Po raz drugi w grodzie Bachusa zorganizowany zostanie Lubuski Orszak Trzech Króli. - Coraz mniej mówimy o tej historii Bożego Narodzenia. Można teraz przekonać się, jak to było. Trochę na wesoło, trochę w formie zabawy, ale treści najważniejsze są przekazywane – zauważa współreżyser orszaku, Małgorzata Wower.
W rolę królów Kacpra, Melchiora i Baltazara wcielą się mieszkańcy Zielonej Góry, Nowej Soli i Sulechowa, a ich orszaki przybiorą barwy charakterystyczne dla każdego z Lubuskiego Trójmiasta. Zielonogórzanie przyozdobią się w kolor zielony, nowosolanie w kolor żółty, zaś sulechowianie będą mieć kolor czerwony.
- W ubiegłorocznym orszaku uczestniczyło ponad półtora tysiąca zielonogórzan i zabrakło nam koron, aby wszystkich nimi obdzielić. Teraz dla nich przygotowaliśmy ponad 3 tys. koron wykonanych przez uczniów szkół – mówi miejska radna PiS, pomysłodawczyni orszaku Eleonora Szymkowiak. - Widać, że jest zapotrzebowanie na taką imprezę. Dzień Trzech Króli jest świętem uznawanym zarówno przez Kościół, jak i państwo. Odzyskaliśmy je po dziesiątkach latach i fakt ten warto jest uczcić szczególnie – przekonuje radna.
Zgodnie z tradycją królowie zatrzymują się tylko na jednym przystanku – w pałacu Heroda. W Zielonej Górze też tak będzie.
- Scenka ta potrwa do siedmiu minut i zaraz potem aktorzy udadzą się pod ratusz ku żywej szopce. A tam wszyscy mieszkańcy będą wspólnie kolędować – wyjaśnia reżyser Sławomir Krzywiśniak.
Trzech Króli, czyli uroczystość Objawienia Pańskiego, to jedno z trzech największych świąt obok Wielkanocy i Bożego Narodzenia. Jest ono obchodzone od pierwszych wieków naszej ery i przypomina nam, kim jest Chrystus. - Symbolem święta jest historia opisana w Ewangelii św. Mateusza. Za panowania króla Heroda w Judei do miejsca narodzin Dzieciątka Jezus przybyli ze Wschodu mędrcy, którzy złożyli mu dary. Kacper ofiarował kadzidło, Melchior złoto, a Baltazar mirrę - mówi proboszcz parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze ks. Mirosław Maciejewski. - Na pamiątkę ofiarowanych darów Dzieciątku Jezus, w Kościele katolickim w dniu Objawienia Pańskiego święcone są: kadzidło i kreda – dodaje. Tymczasem jeden z zielonogórzan Marcin Targowicki, określający siebie jako ateista, zgłosił do Regionalnej Izby Obrachunkowej skargę. Odwołując się w niej do zapisów Konkordatu i Konstytucji RP stwierdza, że urząd miejski łamie prawo, finansując kościelną imprezę.
- Niech za to płaci kościół, a nie podatnik – oburza się. - Przekazywanie środków z budżetu miasta na organizowanie uroczystości kultu religijnego stoi w sprzeczności co do zasady, że państwo polskie jest państwem świeckim i neutralnym światopoglądowo.
Miasto w tym roku przekazało na organizację orszaku zaledwie 2 tys. zł, chociaż radni PiS zapisali w budżecie na to 20 tys. zł. Ryszard Zajączkowski, prezes RIO kontrolę w urzędzie zlecił, by potem stwierdzić, że święto Trzech Króli powinno być odczytywane w kategoriach historyczno-kulturowych. - Ustawa o samorządzie gminnym wprost nie nakłada na gminy obowiązku finansowania kultu religijnego, ale jeśli gmina chce kościołowi pomóc, to może to uczynić – wyjaśnia prezes. - Jest to w ramach wypełniania zadań służących zaspakajaniu potrzeb wspólnoty.
Targowicki o pomoc poprosił posła z Ruchu Palikota z okręgu lubuskiego, Macieja Mroczka. Ten napisał skargę do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. - Czy to jest legalne? - ponawia pytanie zielonogórzanina. Ministerstwo jednak nie chce stanowczo rozstrzygnąć sporu. - To regionalne izby obrachunkowe są właściwe do oceny i do wydatkowania pieniędzy przez samorządy – odpowiada Magdalena Młochowska, podsekretarz stanu w ministerstwie.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?