Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wakacyjna poniewierka zwierząt

Redakcja
Ponoć miarą człowieczeństwa jest nasz stosunek do zwierząt. Braci mniejszych - jak mawiał Biedaczyna z Asyżu.

W wakacje niestety wielu ludzi bydlęcieje, bezwzględnie pozbywając się z domów psów i kotów. Wydawałoby się przyjaciół! Przyjaciół, póki nie staną się zawadą w urlopowych planach.

- Właśnie w wakacje jak bumerang powraca problem wyrzucanych z domów psów i kotów – mówi Beata Drzymała-Kubiniok, prezeska Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Fauna im. świętego Franciszka w Rudzie Śląskiej. – Borykają się z tym kłopotem wszystkie polskie schroniska. Ilość przyjmowanych zwierząt wzrasta gwałtownie. My, tylko od 1. do 27 czerwca przyjęliśmy pod opiekę 93 „bezpańskie” psy. W schronisku przebywa aktualnie ponad 300 psów i ponad 30 kotów. Obawiamy się, że ta liczba przez całe lato drastycznie wzrośnie.

Psy zazwyczaj są wywożone do obcych miejscowości, porzucane na polach, we wsiach, przywiązywane do drzew gdzieś w lasach, wyrzucane z pędzących samochodów. Więcej szczęścia maja te, przywiązywane do płotu schroniska lub drzew rosnących w jego pobliżu. Do rzadkości należą sytuacje, kiedy właściciel sam oddaje zwierzę do azylu i otwarcie przyznaje, że musi tak postąpić.

- A przecież każde zwierzę na czas wyjazdu, można umieścić w zwierzęcym hotelu; najbliższe znajdują się w Katowicach, Bytomiu i Siemianowicach – informuje Beata Drzymała-Kubiniok. Oszczędźmy zwierzętom stresów, cierpień i poniewierki. Zachowujmy się jak ludzie!

Współautor artykułu:

  • Barbara Podgórska
od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto