Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawa. Bez odprowadzenia wody kościół św. Anny może runąć

Katarzyna Zielińska
Katarzyna Zielińska
Kościół św. Anny
Kościół św. Anny
Kościół św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu to znana wszystkim warszawiakom świątynia rzymskokatolicka. Jest to jeden z najważniejszych zabytków Warszawy. Powstał w 1454 roku i pomimo wielu wojen miał się całkiem dobrze. Do dziś.

W przeszłości kościół był wielokrotnie podpalany i odbudowywany, przetrwał II wojnę światową, a w latach 40. omal nie runął przy budowie trasy W-Z. Gdyby nie szybka interwencja powołanej przez konserwatora komisji rzeczoznawców, to kościół św. Anny prawdopodobnie teraz nie stałby przy Krakowskim Przedmieściu, a Warszawa straciłaby jeden z najważniejszych swoich zabytków.

Grunt wokół budowli został wzmocniony słupami żelazno-betonowymi, a od strony ówczesnego wykopu postawiono betonowe skarpy. Takie zabezpieczenia były pomysłem i projektem inż. Wacława Żenczykowskiego, profesora Politechniki Warszawskiej. Jak podaje Tomasz Urzykowski w portalu www.gazeta.pl nawet sam Bolesław Bierut włączał się w akcję „ratowania pękającego zabytku”.

Teraz sytuacja się powtarza. W 2009 r. podczas remontu torów tramwajowych na murach kościoła na nowo pojawiły się spękania. Konserwator zabytków, wraz ze swoim zespołem (eksperci Wojskowej Akademii Technicznej) rozpoczął pomiary. Po dwóch latach mamy werdykt: w trybie pilnym (czyli jeszcze w tym roku) należy odprowadzić wodę ze skarpy.

Niepodjęcie tych działań grozi zawaleniem się konstrukcji kościoła. - Woda wypłukuje podłoże. W miejscach gdzie się gromadzi w zimie zamarza i kościół się podnosi, a latem, gdy lód topnieje kościół ponownie się zapada - mówi ks. Jacek Siekierski, rektor kościoła akademickiego św.
Anny. Kościół św. Anny to nie tylko parafia, to zabytek, a pieczę nad kościołem sprawuje konserwator zabytków. O kościół dbają więc duszpasterze oraz studenci, ale to co razem uzbierają starcza na bieżące wydatki, np. na renowację obrazów, więc bez pomocy stolicy się nie obędzie.

Dziś przedstawiony będzie także dokładny kosztorys, prawdopodobny koszt odprowadzenia wody to ok. 1 mln złotych. Ks. Jacek Siekierski będzie zwracał się z pomocą do prezydent Warszawy, a także do ministra kultury, którym znana jest sytuacja kościoła.

Co jeszcze można zrobić? Gdzie szukać środków, aby uratować jedną z ważniejszych warszawskich budowli? Były rektor kościoła św. Anny, ks. Bogdan Bartołd do prac konserwatorskich pozyskiwał sponsorów; decydował się nawet na wywieszanie banerów reklamowych. Czy tym razem zostaną podjęte takie działania? Na to nie mamy odpowiedzi. Ks. Jacek Siekierski mówi, że nie jest zarządcą kościoła - nim jest konserwator. Jeśli będzie jego zgoda, to czemu nie? Trzeba jednak pamiętać, że kościół św. Anny to nie jest zwykły budynek, ale zabytek, z którym łączą się także pewne przepisy prawne.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto