Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Watykan zbudował finansowe imperium za pieniądze Mussoliniego?

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Flicka/CC 3.0
Parafrazując sentencję pisarza i poety Antoine de Saint-Exupéry, który twierdził, że każde państwo ma tajemnicze krajobrazy z nietkniętymi wąwozami milczenia, z niedostępnymi górami i ukrytymi ogrodami, można odnieść to też do Watykanu.

Tajemnice spoza Bramy Spiżowej tajemnego Watykanu, wychodzą na światło dzienne bardzo rzadko, a jeżeli - to skąpo ubrane w treści. Niedawno świat zaprzątał się wieściami, które wygrzebał, a potem wyniósł z apartamentu papieskiego, niesforny kamerdyner. Teraz zaś czytamy sensacyjne doniesienia z watykańskiej zielonej "łączki" brytyjskiego "Guardiana". Informacje pochodzą sprzed blisko 84 lat.

Tajne i drogie nieruchomości Watykanu

Brytyjski dziennik donosi, że dzięki pieniądzom faszystowskiego przywódcy Włoch, Benito Mussoliniego, otrzymanym w ramach rekompensaty za uznanie włoskiego rządu, Watykan - "poprzez sieć pozornie niepowiązanych firm" - kupił w swoim czasie drogie nieruchomości w trzech krajach Europy. Przez długie lata, wartość dóbr Stolicy Apostolskiej w tych krajach, osiągnęła pół miliarda funtów – czytamy w

Watykan zbudował finansowe imperium

. Ale to, że są one dobrami Kościoła, wciąż "pozostawało tajemnicą".

Brytyjski dziennik przypomina, że Watykan w lutym 1929 roku, kończąc spór z państwem włoskim - uznał i podpisał w Traktatach Laterańskich legalność rządu faszystowskiego w Rzymie, pod kierownictwem Benito Mussoliniego. Dyktator ówczesny odpłacił się szczodrze, mocno kulejącej wówczas i cierpiącej z powodu słabej kondycji finansowej, Stolicy Apostolskiej - obdzielając ją "poważnymi sumami pieniędzy". Według "Guardiana", Watykan doskonale wykorzystał pieniądze, umiejętnie inwestując je, m.in. w prestiżowe nieruchomości w Londynie, w Paryżu i Szwajcarii.

Najciekawsze jest to – pisze "Guardian", że przez lata nie wiedział o tajnej transakcji nikt, kto wiedzieć nie powinien. W tym czasie - przez długie lata - wartość kościelnych dóbr, zakupionych legalnie za "faszystowskie pieniądze", urosła do pół miliarda funtów.

Jak Watykan ukrywał prawdę?

Redaktorzy dzisiejszego "Guardiana" dotarli do starych dokumentów, które rzucają nowe światło na watykańskie interesy z tamtych lat. Jak podają – dla przykładu - budynek przy placu St. James, należy dzisiaj nominalnie do firmy British Grolux Investments Ltd. (BGI). Jednak w rejestrze brakuje wykazu właścicieli firmy, ale znani są jej dwaj akcjonariusze. Wszystko w porządku. Brytyjskie prawo pozwala na to, żeby faktyczni właściciele firm skrywali, czyli chronili swoją tożsamość, prawnie przekazując (delegując) kompetencje na inne osoby, "działające w ich imieniu".

Reporterzy "Guardiana" skrupulatnie przewertowali archiwa. Firma BGI – w świetle dokumentów - okazała się być pierwszym ogniwem tajemnego łańcuszka firm, który na końcu ma szwajcarską firmę Profima SA. I ta właśnie firma figuruje w starych rejestrach z czasów II wojny światowej, jako własność Watykanu. Główną postacią prawną, kontrolującą wykorzystywanie przez Kościół, przekazanej przez Duce Mussoliniego kwoty 50 mln funtów, był rzymski prawnik i jednocześnie - według zapisów brytyjskich tajnych depesz - "agent finansowy Watykanu".

Znaczenie pieniędzy od Duce dla Kościoła

To właśnie Nogara – podaje "Guardian" - założył w 1931 roku w Luksemburgu, mieście uchodzącym wówczas za raj podatkowy, firmę Groupement Financier Luxembourgeois (skrót: Grolux), za pośrednictwem której mógł kontrolować watykańskie "zakupy" dóbr w Europie. W 1932 roku, firma Grolux kupiła British Grolux Investments Ltd. Po wybuchu II wojny światowej (1939) centrum zarządzania BGI zostało przeniesione do USA i Szwajcarii.
Dzisiejszy kościelny majątek, zdobyty dzięki inwestowaniu pieniędzy od Mussoliniego, kontroluje tzw. watykańska "sekcja nadzwyczajna urzędu APSA" (Amministrazione del Patrimonio della Sede Apostolich), czyli Administracja Dóbr Stolicy Apostolskiej.

Jak podkreśla brytyjski "Guardian", same Traktaty Laterańskie, które wyodrębniały politycznie i terytorialnie od Włoch, kościelne państwo Watykan, uznające jego niezależność i niepodległość i kończące tym samym spór na linii Rzym-Watykan (począwszy od 1871) oraz przekazanie przez faszystowski rząd Benito Mussoliniego, pieniędzy na działalność Stolicy Apostolskiej, nie są od dawna tajemnicą.

Historyk z Uniwersytetu Cambridge, John Pollard, podkreśla w rozmowie z dziennikiem "Guardian", że pieniądze od Duce (wodza) były dla Stolicy Apostolskiej "niezwykle ważne". "Papiestwo było zabezpieczone finansowo" - napisał historyk Pollard w książce "Pieniądze i Rozwój Nowoczesnego Papiestwa". Głęboką tajemnicą natomiast było to, gdzie i w co, czyli w jakie cele, pieniądze te zostały zainwestowane.

Według "Guardiana", dziś Stolica Apostolska, nie ma zamiaru tego stanu rzeczy zmieniać. Mimo wszystko "Guardian" zapytał nuncjusza apostolskiego w Londynie, arcybiskupa Antonio Menniniego, dlaczego Watykan trzymał w głębokim sekrecie, charakter i zakres swoich inwestycji w Londynie oraz, na co idą zyski z tych nieruchomości. Rzecznik nuncjusza zbył pytania milcząco i odmówił komentarza.

Traktaty laterańskie, sprzed blisko 84 lat, stanowiły grupę trzech umów międzynarodowych, wyodrębniających politycznie i terytorialnie państwo Watykan, i uznających jego niezależność i niepodległość. Zostały podpisane 11 lutego 1929 roku przez papieskiego sekretarza stanu, kardynała Pietro Gasparri i Benito Mussoliniego.

Mussolini, zdając sobie sprawę z władzy i autorytetu papieża Piusa XI, postanowił zawiązać z nim porozumienie, aby przez jego przychylność, zwiększyć poparcie wśród społeczeństwa. Powierzchnię Watykanu określono na 44 ha (0,44 km kwadratowego). Traktaty uznawały papieża za osobę świętą i zobowiązywały Włochów do płacenia trybutu na rzecz Watykanu. Osoby tam zamieszkałe zostały uznane za nietykalne. Bardzo istotne znaczenie w traktacie miało słowo trybut. Określało ono bowiem daninę składaną zwycięskiemu władcy przez władcę podbitego państwa. W prostym rozumieniu było to "malutkie coś" poświęcone w imię jakichś wartości. A wartości były wielkie.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto