Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

We Włoszech handluje się noworodkami

Anna Maria Malczewska
Anna Maria Malczewska
Przyjeżdżają na południe Włoch (Puglia) do pracy jako pomoce domowe lub kelnerki. Rodzą w szpitalu i noworodki oddają… fałszywym ojcom.

Kim są? - To przede wszystkim młode Polki, Ukrainki i Rumunki - podał kilka dni temu dziennik La Repubblica. Według sądu dla nieletnich w Bari, wszystkie przypadki, gdzie podejrzewa się, że doszło do handlu niemowlętami, mają podobne cechy.

Do tej pory nie znaleziono dowodów, że chodzi o handel dziećmi. Podejrzane wydaje się jednak, że do Urzędu Stanu Cywilnego w samym Bari i okolicach coraz częściej zgłaszają się ojcowie domniemanych niemowlaków w celu zarejestrowania swoich pociech. Kim są tatusiowie? To osoby dobrze wykształcone i zajmujące często wysokie stanowiska. W chwili obecnej trwa dochodzenie w sprawie czterech przypadków uznania ojcostwa.

W przypadku podejrzenia, że mężczyzna nie jest prawdziwym ojcem dziecka, prokuratura włoska może zażądać wykonania testu DNA. Co ciekawe, tatuś może się nie zgodzić na jego wykonanie, na skutego czego, prokuratura może poprosić o archiwizację akt. Dobrym przykładem może być sprawa 57–letniego mężczyzny, mieszkańca Bari, gdzie prokurator nakazał wykonanie testu DNA, ponieważ podejrzewał, że dziecko mężczyzny nie jest jego. Tatuś jednak się nie zgodził. Dziecko, które uznał za swoje, urodziła Polka pracująca jako pomoc domowa u rodziny podejrzanego. W momencie narodzin dziecka, położna zwróciła uwagę na dziwne zachowanie żony 57-latka, która powiedziała: - Według mojego adwokata, w miejscu imienia i nazwiska rodzącej, można wpisać “kobieta nie uznaje dziecka” i wpisać jedynie nazwisko ojca. Dla położnej był to powód do zaniepokojenia i dlatego też zgłosiła sprawę do sądu ds. nieletnich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto