We Wrocławiu brakuje urzędników mianowanych

W Krajowej Szkole Administracji Publicznej (KSAP) zakończyło się tegoroczne postępowanie kwalifikacyjne pracowników służby cywilnej ubiegających się o statut urzędnika mianowanego. Egzamin składał się z dwóch części: sprawdzianu umiejętności oraz sprawdzianu wiedzy.

Urzędników mianowanych we Wrocławiu powoli przybywa

W tym roku do egzaminu w Warszawie przystąpiło niemalże 1800 osób z całej Polski. Wrocław reprezentowali liczni pracownicy służby cywilnej z policji, administracji skarbowej oraz inspekcji wojewódzkich. Nowością w stosunku do egzaminów z lat poprzednich był dwu stopniowy sprawdzian, bez dodatkowego sprawdzianu kompetencji kierowniczych. Udogodnieniem było również i to, że mógł przystąpić do niego pracownik służby cywilnej, który zna nie tylko co najmniej jeden język obcy spośród języków roboczych Unii Europejskiej ale i jeden z następujących języków: arabski, białoruski, chiński, islandzki, japoński, norweski, rosyjski, ukraiński.

Zostać urzędnikiem mianowanym nie jest łatwo

Kandydaci muszą mieć wyższe wykształcenie, pochwalić się znajomością języków i zdać złożony z dwóch etapów egzamin. To jeszcze nie koniec listy wymagań. Nie obejdzie się także bez stażu pracy i dość wysokich opłat. Aby zdać egzamin w tym roku, trzeba będzie uzyskać ze sprawdzianu wiedzy co najmniej 30 z 90 punktów, ze sprawdzianu umiejętności – 20 z 60, a w sumie, z dwóch części egzaminu co najmniej 90 punktów. Zdany egzamin nie oznacza jednak jeszcze mianowania na urzędnika mianowanego korpusu służby cywilnej. Z tej licznej grupy, tylko zaledwie 434 pracowników otrzyma mianowanie na urzędnika służby cywilnej. Absolwenci KSAP otrzymują mianowania automatycznie, w tym roku 66 osób otrzyma tą prestiżową nominację. Osoby, które pomyślnie przejdą postępowanie i uzyskają miejsce uprawniające do mianowania, Szef Służby Cywilnej mianuje na urzędników służby cywilnej.

Co pracodawca może zaoferować urzędnikowi, który zdał egzamin?

Z chwilą zmiany podstawy stosunku pracy z umowy o pracę na mianowanie - urzędnik uzyskuje m.in. silniejszą ochronę przed rozwiązaniem stosunku pracy. Dodatkowe korzyści to chociażby nabycie uprawnienia do dodatku służby cywilnej oraz dodatkowego urlopu wypoczynkowego. Urzędnika mianowanego nie można również zwolnić, a gdy np. nastąpi likwidacja danego urzędu należy znaleźć mu inne stanowisko pracy. Urzędnik mianowany ma przed sobą 9 stopni awansu.

Pracownik, który otrzyma statut urzędnika, może też liczyć na dodatek do pensji w wysokości 880 zł na pierwszymhttp://s.wiadomosci24.pl/g/nowe/wstaw_lewa.gif stopniu awansu. W zależności od stopnia, otrzymuje różną pensję. Jeśli jest oceniany pozytywnie przez przełożonych, dostaje kolejne. Ale można awansować tylko o jeden stopień raz na dwa lata. Awans jest opłacalny, gdyż każdemu stopniowi odpowiada dodatek do pensji. Wraz z nowymi uprawnieniami urzędnik mianowany zostaje jednak także objęty nowymi obowiązkami oraz ograniczeniami – dla przykładu musi składać coroczne oświadczenia majątkowe i nie może być członkiem partii politycznej.

Za mało specjalistów w urzędach

Liczba urzędników mianowanych miała systematycznie rosnąć. Rząd zapowiadał, że będzie ich w Polsce w 2011 roku 12 tys. Obecnie spośród 120 tys. członków korpusu służby cywilnej w Polsce, tylko około 6 tys. to urzędnicy mianowani. Ten proces skutkuje tym, że rośnie liczba biurokratów, ale niekoniecznie przekłada się to na jakość ich pracy. Niestety brakuje w urzędach specjalistów. Lawinowo obsadzane stanowiska urzędnicze nie gwarantują jeszcze obsługi na najwyższym poziomie. Pocieszającym jest fakt, że chociaż we Wrocławiu niecały 1 % to tylko urzędnicy mianowani ich praca według prof. Witolda Orłowskiego, głównego eksperta ekonomicznego PwC (dawniej PricewaterhouseCoopers) oceniana jest jako jedna z najefektywniejszych w naszym kraju.