Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wesoła trójka idzie do adopcji

Pleciuga Łazowska
Pleciuga Łazowska
Trzy koty
Trzy koty Ewa Łazowska
Wczoraj minęły dwa tygodnie, od kiedy kolejna trójka kociaków została zabrana z działek. Te dwa tygodnie przeznaczone zostały na intensywne leczenie futrzaczków i oczywiście przysposobienie ich do życia w cywilizowanym świecie. Nadszedł czas rozstania z tą śliczną i wesołą trójką

Wesoła trójka ma już za sobą okres adaptacji w nowych, ale jednak tymczasowych warunkach mojego mieszkania. Intensywne leczenie antybiotykami i preparatami zwiększającymi odporność kotów dało pożądane efekty. Kociaki są zdrowe i wesołe. Czas więc rozstać się z nimi.

Jutro zawożę je do nowego domu. Opiekę nad nimi przejmie jedna z wolontariuszek fundacji "Kocia Mama". U pani Izy kociaki będą czekać na adopcję. Mam nadzieję, że w dalszym ciągu będzie im sprzyjało szczęście i na przyjazne domy nie będą musiały zbyt długo czekać.

Oczywiście z tą trójką rozstaję się nie bez żalu, ponieważ doprowadzenie ich do pięknego wyglądu i zdrowia kosztowało mnie sporo wysiłku, także pozarywanych nocy.
Myślę sobie, że najboleśniej moment rozstania z maluchami odczuje moja najmłodsza kotka Czarna Olka, która uznała, że należy się jedną z kocinek zaopiekować w charakterze mamusi zastępczej. Z tej nowej dla niej roli Olka wywiązuje się wzorowo.

Czytelnicy śledzący losy mojej kociarni są pewnie ciekawi - co ze Ślepotką. Otóż Ślepotka vel Szczęściara pozostanie w moim domu. Dzięki wspaniałej i wielkodusznej postawie pani Jadwigi z Warszawy, która ufundowała "stypendium" dla Ślepotki, ta kaleka na całe życie kociczka, ma wielką szansę rosnąć i uczyć się dawać sobie radę bez wzroku w całkiem dobrych warunkach materialnych. Małą kalekę czeka proces leczenia, a wiadomo że medycyna weterynaryjna też nie jest tania.

Skoro jednak wtrącam kilka zdań o tym kociaku - muszę także nadmienić, że niepełnosprawny maluch robi kolosalne postępy w przystosowywaniu się do życia w ciemności. Bezbłędnie rozpoznaje dźwięki i szmery, posługuje się zmysłem dotyku i co ważne - samodzielnie zaczyna jeść. Będą z niej jednak "ludzie". Dziś właśnie mijają dwa tygodnie gdy odchodzącą za Tęczowy Most Ślepotkę zabrałam z działek do domu. I ani przez jeden moment tego nie żałuję. Dlaczego? Moje obcowanie z niewidomym kotem jeszcze raz potwierdza tezę, że nawet najmarniejszy kot jest arcydziełem...

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto