WGP siatkarek. Polki pokonane przez Amerykanki 3:2

Polskie siatkarki w fazie grupowej rozegrały 9 meczów, z czego zaledwie dwa przegrały. Pierwszy mecz turnieju finałowego z USA zapowiadał się więc interesująco. Wszyscy liczyli na kolejną wygraną podopiecznych Jerzego Matlaka.

Początek był zgodny z oczekiwaniami. Polki zaczęły kapitalnie i dominowały pod każdym względem. Duet Barańska - Kosek imponował i dawał lekcję gry przeciwniczkom, ośmieszając niekiedy bardzo rosły blok Amerykanek. Rozbiły Amerykanki w dwóch pierwszych setach, miały na widelcu rywalki w trzeciej partii, ale ostatecznie przegrały ją na własne życzenie. Potem było już tylko gorzej. Zawodniczki USA rozkręcały się z minuty na minutę.

Scenariusz meczu przybrał zupełnie nowy obrót. Pod koniec trzeciego seta, przy dość znacznym prowadzeniu, Polki popełniły kilka błędów, czym "zachęciły" Amerykanki do walki o każdą piłkę. Ostatecznie doszło do gry na przewagi, z której zwycięsko wyszły zawodniczki USA.

Polki w czwartym secie wyraźnie straciły werwę i chęć walki. Cechą rozpoznawczą gry Polek był od tego czasu chaos i popełnianie masę karygodnych błędów.

Przy wyniku 10:10 w tie-breaku gra była wyrównana. Amerykanki w pewnym momencie przyspieszyły i z przewagą trzech punktów wyszły z całego meczu zwycięsko.

Na portalu sport.pl czytamy, że siatkarki naszej reprezentacji mimo fantastycznego początku zaliczają falstart w finale World Grand Prix. Miejmy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie tylko lepiej. W czwartek spotkanie z Brazylią.

Składy meczu USA-Polska:
Polska: Milena Sadurek, Katarzyna Gajgał, Agnieszka Bednarek-Kasza, Anna Barańska, Karolina Kosek, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Mariola Zenik (libero), Joanna Kaczor, Katarzyna Skorupa, Berenika Okuniewska, Joanna Staniucha-Szczurek.
USA:Alishia Glass, Heather Bown, Foluke Akinradewo, Logan Tom, Jordan Larson, Destinee Hooker, Stacy Sykora (libero), Nnamani Ogonna, Megan Hodge, Mary Spicer, Cynthia Barboza