Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wieczorna demonstracja przed ambasadą Rosji ws. śledztwa smoleńskiego

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Partia PiS i jej sympatycy nie wytrzymali do dziś. Już wczoraj zaczęli obchody rocznicy katastrofy samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim i parlamentarzystami, który spadł 10 kwietnia 2010 r. w lesie smoleńskim. Demonstrowali przed budynkiem ambasady rosyjskiej w Warszawie oraz Belwederem i Pałacem Prezydenckim.

9 kwietnia, w przeddzień drugiej rocznicy katastrofy samolotu w lesie smoleńskim, odbyła się podobnie jak rok temu, manifestacja przed rosyjską ambasadą w Warszawie, przeciwko – jak nazwali to organizatorzy - "sposobowi prowadzenia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej". Manifestację zorganizowała Akcja Alternatywna "Naszość" i Młodzieżowy Klub "Gazety Polskiej". Brało w niej udział trzy razy mniej uczestników niż przed rokiem - około 700 osób (dane policji).

Rozpoczęła się w porze wieczorowej, o godzinie 19, przed budynkiem dyplomacji Federacji Rosyjskiej, przy ul. Belwederskiej. Uczestnicy demonstracji trzymali transparenty z hasłami: "Prawda zwycięży"; "Pomników sowieckich nie chcemy, na śmieci wyrzucać będziemy".

Demonstranci, podskakując, skandowali politycznie brzmiące hasła: "Donald Tusk, gdzie twój mózg!"; "Kto nie skacze, ten za Tuskiem!"; "Raz sierpem raz młotem, czerwoną hołotę!"; "Tylko idiota głosuje na Palikota".

Obok demonstrantów przy ambasadzie rosyjskiej rozstawiono stoisko z koszulkami, na których wydrukowany był napis: "Nie czytamy nie oglądamy, nie głosujemy" oraz m.in. loga partii i wydawnictw: Platformy Obywatelskiej, PSL, Ruchu Palikota, a także TVN, Onet.PL, "Gazety Wyborczej" – cytuje
Wirtualna Polska.

"Wirtualna Polska" informuje, że na jednym z transparentów namalowana była głowa kaczora Donalda, a pod nią umieszczono podpis: "Oto głowa zdrajcy". Jeden z demonstrantów trzymał atrapę szubienicy, na której zawieszono kukłę kaczora Donalda, z napisem "Platforma". Do szubienicy przymocowano również zdjęcia: premiera Donalda Tuska i prezydenta Rosji, Władimira Putina.

Otwierając manifestację, lider Akcji Alternatywnej "Naszości", Piotr Lisiewicz powitał uczestników i przypomniał, że tego samego dnia (9 kwietnia) rok temu również pod ambasadą Rosji zorganizowano manifestację po raz pierwszy. Piotr Lisiewicz podkreślił, że niewiele jest ludzi skłonnych uwierzyć w to, że kiedy potężny samolot uderza w brzozę, doprowadza to do katastrofy lotniczej, w której wszyscy giną. Zaprzeczył tym samym głoszonym teoriom eksperta, Antoniego Macierewicza i innych ekspertów niezależnych, którzy mówią o dwóch wybuchach na pokładzie samolotu, tuż przed lądowaniem w Smoleńsku.

Powtórzył to, co od początku, po katastrofie samolotu mówiono, że należy domagać się prawdy. W tym momencie Piotr Lisiewicz został nagrodzony przez demonstrantów brawami i okrzykami: "Tusk musi odejść!"; "Tusk musi odejść!". Poinformował, że wśród uczestników zgromadzenia rozdawano petycję adresowaną do prezydenta Rosji, Władimira Putina, w sprawie "wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej".

Szczególnym akcentem o emocjonalnym, a jednocześnie politycznym zabarwienieniem, wyróżnił się w wystąpieniu podczas manifestacji redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Mówił – podaje wp.pl, że tysiące ludzi chce pamiętać o tym, co się stało 10 kwietnia. Podkreślił, że "jeśli najważniejszą wojną współczesnej Polski jest prawda (...) to myśmy tę wojnę wygrali. Będziemy pamiętać tych, którzy zginęli i będziemy pamiętać także tych, którzy zabili".

Tomasz Sakiewicz zapewniał i zapowiadał: "Będziemy pamiętać, kto to zrobił, kto do tego doprowadził, kto próbował tuszować prawdę, kto doprowadził do tego, że profanowano szczątki i do tego, że nie można było prowadzić normalnego śledztwa".

Ostrzej i bardziej emocjonalnie mówiła do zebranych posłanka PiS, Małgorzata Gosiewska: "My już się nie boimy (...), my wiemy, kto stoi za tą zbrodnią! Tak jak wiedzieliśmy przez dziesiątki lat, kto stał za zbrodnią katyńską. Kulminacyjnym punktem manifestacji było spalenie przed ambasadą Rosji przez demonstrantów kukły Władimira Putina.

Spod ambasady Federacji Rosyjskiej manifestanci wyruszyli pod Belweder, a stamtąd przemaszerowali pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Przed KPRM nie było grzecznościowych ukłonów. Demonstranci krzyczeli i grozili m.in. "Wyłaź szczurze!"; "Złodzieje!"; "Smoleńsk pomścimy!"; "Jeszcze tu wrócimy!"

Manifestację przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie zakończono odśpiewaniem hymnu narodowego oraz pieśni "Boże coś Polskę". Poniedziałkową wieczorną manifestację przeciw "sposobowi prowadzenia śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej", zorganizowała Akcja Alternatywna "Naszość" i Młodzieżowy Klub "Gazety Polskiej".

Stanisław Cybruch

Znajdź nas na Google+

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto