Właściwie samej plaży już nie ma, morze wylało aż do brzegów. Obok plaży kolejka na straganie z kaloszami. Inni polują na jednorazowe płaszcze przeciwdeszczowe, a słońce chodzi sobie z kąta w kąt.
Najpiękniejsza z tego nadzieja, że kiedyś rozpogodzi się na dobre. Dzieciom jest fajnie, bo rodzice w końcu mają dla nich więcej czasu.
Inny raj odkryli rowerzyści i jeżdżą po przybrzeżnych alejkach niesamowicie szybko, aż strach pomyśleć, co może się stać gdyby któryś raptownie nie zdążył wyhamować.
Na promenadzie brakuje tych wytwornych pań w sukniach do ziemi i w kapeluszach, albo z głowami zrobionymi na "makowo", panów w ciemnych okularach. Zawsze wyglądają tajemniczo. Za to zmokłe kury, wieczorne królewny cichutko snują się alejkami.
Postanowiłam, że wyjeżdżam jeszcze dzisiaj. Nie wierzę w jutrzejsze słońce
w tym Kołobrzegu, co prawdopodobnie swoja nazwę zawdzięcza takiej oto
opowieści. Obojętnie z której strony wejdziesz zwiedzać miasto, to obejdziesz w koło brzeg i wylądujesz znów tam gdzie wędrówka się zaczęła. Kołobrzeg znaczy brzeg w koło.
Kołobrzeg obok dużego wyboru sanatoriów i hoteli słynie również ze swojej jaskini solnej. Jest tu takie małe źródełko solne, a woda z niego nadaje się doskonale do kiszenia ogórków, bardzo smacznych, prosto z beczki.
Serdecznie pozdrawiam jaskiniowo-solankowo, trochę tych ogórków będzie mi żal.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
