Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielcy tarnowianie: dr Tadeusz Tertil. Ojciec polskiej niepodległości

Tomasz Osuch
Tomasz Osuch
dr Tadeusz Tertil, prawnik, burmistrz Tarnowa w latach 1907-1923, poseł do Sejmu Krajowego Galicji i austriacko-węgierskiej Rady Państwa, ostatni przewodniczący Koła Polskiego w Wiedniu, wiceprzewodniczący Komisji Likwidacyjnej Galicji i Śląska Cieszyński
dr Tadeusz Tertil, prawnik, burmistrz Tarnowa w latach 1907-1923, poseł do Sejmu Krajowego Galicji i austriacko-węgierskiej Rady Państwa, ostatni przewodniczący Koła Polskiego w Wiedniu, wiceprzewodniczący Komisji Likwidacyjnej Galicji i Śląska Cieszyński Muzeum Okręgowe w Tarnowie, www.muzeum.tarnow.pl
Pragmatyk, ale i pozytywista. Utalentowany polityczny strateg i wybitny mąż stanu. Niepodległościowy aktywista, oddany społecznik i zażarty polski patriota. Burmistrz Tarnowa, wielki tarnowianin - dr Tadeusz Tertil.

O Tadeuszu Tertilu miałem okazję napisać w artykule Miasto Tarnów - pierwsze niepodległe!, poświęconym rocznicy odzyskania przez Tarnów i Polskę niepodległości. Postać jednego z najwybitniejszych tarnowskich burmistrzów jest jednak na tyle ciekawa, że warto o niej wspomnieć raz jeszcze. Właśnie dzięki Tertilowi - co warto podkreślić - tarnowianie, jako pierwsi odzyskali 31 października 1918 roku pełną i nieposkromioną niczym wolność, by wkrótce wraz z "tarnowskimi dziećmi"* oswobodzić Kraków i natchnąć wolnością Polskę całą.

Nie tylko jednak jego działalność niepodległościowa w Tarnowie sprawiła, że doktora praw Tadeusza Tertila bez wątpienia można przypisać dziś do grona największych narodowych bohaterów Polski. Jako członek Stronnictwa Narodowej Demokracji zasiadał w austro-węgierskiej Radzie Państwa w Wiedniu i był ostatnim przewodniczącym Koła Polskiego w tejże Radzie. Wszedł - jako wiceprzewodniczący - do prezydium, utworzonej w Krakowie, Polskiej Komisji Likwidacyjnej oraz sprawował posługę posła do Sejmu Krajowego Galicji. Przez blisko 17 lat urzędował też w tarnowskim ratuszu jako burmistrz Tarnowa. Ponad wszystko jednak pozostawał wciąż, jako pragmatyk-pozytywista, wybitym mężem stanu, niezwykle utalentowanym politycznym strategiem, świetnym prawnikiem i oddanym społecznikiem oraz - wiernym sprawom narodu i ojczyzny - zażartym patriotą.

Z niemożliwością graniczy wyliczenie wszystkich zasług Tadeusza Tertila, zarówno dla tak umiłowanej przez niego Polski, jak i dla Ziemi Tarnowskiej, równie mocno w jego sercu tkwiącej. Na zawsze zatem, będąc jednym z ojców polskiej niepodległości i tarnowskiego sukcesu, pozostanie wielkim obywatelem swej przybranej, małej ojczyzny.

Młodość i kapłańskie powołanie

Tarnów był bowiem "przybraną" ojczyzną Tadeusza Tertila, choć nie do końca... Urodził się on 7 września 1864 roku w Sanoku, w zamożnej jak na owe czasy rodzinie mieszczańskiej, jako syn austriackiego urzędnika, z pochodzenia najprawdopodobniej Węgra - Roberta Tertila i Wilhelminy Płońskiej. Właśnie dzięki korzeniom matki, która była rodowitą tarnowianką, Tadeusz mógł w pełni uważać Tarnów za swe rodzinne miasto.


* 57. pułk piechoty, tzw. "tarnowskie dzieci" - żołnierze pułku, pod wodzą porucznika Antoniego Stawarza pomaszerowali po oswobodzeniu Tarnowa na Kraków, by już 31 października 1918 roku wyzwolić go od władzy zaborców.
Niestety, rodzice osierocili przyszłego tarnowskiego burmistrza bardzo wcześnie, przez co zmuszony on był zamieszkać u ciotki - siostry matki. Pod jej opieką ukończył gimnazjum, po czym postanowił wstąpić do seminarium duchownego w Przemyślu. Moc kapłańskiego powołania trwała krótko, bo nieco ponad rok. Doświadczenia z seminarium przydać się miały jednak później. Zresztą warto tutaj wspomnieć, że - jak pisali w swym opracowaniu biograficznym poświęconym Tadeuszowi Tertilowi mgr Wiesław Cholewa oraz dr Andrzej Niedojadło - Tertil odznaczał się zawsze niezwykłą tolerancją religijną, tak w odniesieniu do spraw miasta, jak i całego państwa.

Młody doktor praw

Młody jeszcze Tertil po zerwaniu z "kapłaństwem" przeprowadził się do Lwowa, gdzie na tamtejszej uczelni rozpoczął studia prawnicze, które ukończył - w wieku 22 lat - z tytułem doktora praw (cywilnego i kanonicznego). Okres studiów był dla Tertila bardzo trudny, szczególnie pod względem materialnym. Bez pomocy ze strony zmarłych rodziców, zdany był na pogodzenie obowiązków szkolnych z pracą, utrzymując się głównie z korepetycji oraz pisania różnego rodzaju pism urzędowych.

Po ukończeniu studiów przeprowadził się na krótko do Tarnopola, gdzie wziął ślub z Amalią Zollner, córką miejscowego sędziego. Niedługo potem rodzina Tertilów przeprowadziła się do Tarnowa, gdzie Tadeusz założyć kancelarię adwokacką.

Sokół i Grunwald

Niewiele czasu minęło zanim dr Tertil, jako społecznik i filantrop, dzięki swej ofiarności i oddaniu sprawom mieszkańców Tarnowa, stał się znanym i szanowanym jego obywatelem. Wraz z drukarzem Józefem Piszem oraz kilkoma innymi prawnikami został w 1895 roku współzałożycielem biura bezpłatnej pomocy prawnej dla chłopów i mniej zamożnej części mieszczaństwa.

Szybko także, bo już w 1893 roku, Tadeusz Tertil rozpoczął aktywną działalność w Polskim Towarzystwie Gimnastycznym "Sokół" w Tarnowie, by kilka lat później, w 1900 roku stać się towarzystwa tego prezesem. Niedługo potem, już w 1902 roku z inicjatywy przyszłego tarnowskiego gospodarza rozpoczęto przygotowania do obchodów zbliżającej się sześćsetnej rocznicy bitwy pod Grunwaldem, a rok później został organizatorem obchodów, kolejnej ważnej rocznicy - wybuchu powstania styczniowego.Początek kariery

Dzięki niezwykłemu oddaniu sprawom miasta i równie szlachetnej wrażliwości na niedolę biedniejszej części społeczeństwa, dr Tadeusz Tertil wybrany został w 1906 roku radnym miejskim i został członkiem magistratu. Już rok później, 14 stycznia 1907 roku, rada miejska wybrała go na burmistrza. Za jego kandydaturą głosowało 23 radnych, wstrzymało się jedynie dziewięciu. Nikt natomiast nie zagłosował przeciw.

W niedługim czasie Tadeusz Tertil, okazując się świetnym gospodarzem miasta, stał się politykiem znanym w całej Galicji. Szybko bowiem zaczął spełniać swe wyborcze postanowienia i obietnice.

Cywilizacyjny skok miasta

Zarówno ostatnie lata XIX, jak i pierwsze lata XX wieku były dla Tarnowa, nie bez znacznego w tym udziału dr Tertila, okresem wszechstronnego rozwoju miasta, wzrostu jego gospodarczego znaczenia, ożywienia życia kulturalnego i społecznego. Rozwinęło się znacznie budownictwo, do czego przyczyniła się także reorganizacja i unowocześnienie miejskiego magistratu.

Jeszcze przed objęciem urzędu burmistrza przez dr Tertila, o niezwykłych dokonaniach rozwojowych w Tarnowie pisał na przełomie wieków jeden z tarnowskich dziennikarzy:

Miasto nasze coraz to więcej zaczyna przybierać postać miast zachodnioeuropejskich. Kto sobie przypomina Tarnów sprzed lat pięciu, bez wahania przyznać musi, że od tego czasu wiele zrobiono około uporządkowania miasta. (...) Żywszy nieco ruch budowlany przysporzy miastu kilka kamienic i jest nadzieja, że dotkliwy brak mieszkań, jaki obecnie w Tarnowie czuć się daje, wzruszy kamienne serca naszych kapitalistów i rozbudzi w nich ochotę budowania.*

Pod koniec XIX stulecia, Tarnów stał się poważnym ośrodkiem przemysłowym. Powstały wtedy w mieście liczne fabryki, a co za tym idzie tysiące miejsc pracy. Zakłady ceramiczne, fabryki maszyn i konstrukcji żelaznych, świec, wełny drzewnej, cykorii, wreszcie tartak, rafineria spirytusu, kilka młynów, dwie huty szkła i kilka drukarni to tylko niektóre z przedsięwzięć, jakimi mógł poszczycić się w tamtym czasie Tarnów.


* Postęp, nr 13 z dnia 13 kwietnia 1890 roku

Największy jednak rozkwit grodu hetmana Jana Tarnowskiego przypadł na lata urzędowania w miejskim ratuszu właśnie dr Tertila. Z jego inicjatywy bowiem zrealizowano największe chyba inwestycje tamtego okresu. Ich efekt śmiało nazwać można swoistym cywilizacyjnym skokiem naprzód.

Najbardziej znaczącymi inwestycjami, które zainicjował i nadzorował dr Tadeusz Tertil, zaraz po objęciu burmistrzostwa, były przede wszystkim budowa miejskich wodociągów, elektrowni oraz najnowocześniejszego w owych czasach w Europie dworca kolejowego, który do dziś - szczególnie zaś po zeszłorocznej generalnej renowacji - stanowi prawdziwą wizytówkę Tarnowa, będąc jednym z najpiękniejszych dworców kolejowych w Polsce. Co więcej, wszystkie te inwestycje zostały zakończone w tym samym dniu, 24 listopada 1910 roku.

Budowa elektrowni, dworca i wodociągów nie była jednak jedynym zajęciem tarnowskiego burmistrza. Tertil intensywnie pracował nad konstrukcją i uruchomieniem w 1911 roku, pierwszej w Tarnowie, linii tramwajowej. Warto wspomnieć, że tym samym Tarnów stał się pierwszym galicyjskim miastem, którego mieszkańcy wożeni byli tramwajami elektrycznymi. Tarnowska linia przebiegała od ulicy Burtniczej, ulicą Lwowską, Wałową i Krakowską, aż do nowo wybudowanego dworca kolejowego.*

O sukcesach dr Tadeusza Tertila na stanowisku włodarza miasta zrobiło się głośno w całej Galicji. O rosnącym znaczeniu miasta i nadziejach z tym związanych pisał w owym czasie Dziennik Tarnowski:

Dziś miasto Tarnów stanęło w rzędzie pierwszorzędnych środowisk w Kraju. Handel i wytwórczość w mieście podnosi się coraz to wyżej, a horoskopy przyszłości zapowiadają, że postęp niniejszy spotęguje się. (...) Miasto Tarnów ma wielką przyszłość przed sobą, ale ta przyszłość, a raczej granice tej przyszłości zależą od tego, w jaki sposób pokieruje się sprawami dotyczącemi podniesienia miasta.**

Ówcześni publicyści nie mylili się w swych ocenach i Tarnów, pod światłym kierownictwem dr Tertila, rozwijał się nadal. W 1917 roku oddano do użytki warsztaty kolejowe, które w następnych latach dały zatrudnienie kilkuset osobom. Utworzono też w Tarnowie urząd celny, co nadało miastu odpowiedniego prestiżu. Ogólnie, pierwsze lata urzędowania Tertila w tarnowskim ratuszu nazwać można z angielska okresem tarnowskiego prosperity.


* Tarnowska linia tramwajowa została w 1942 roku zdemontowana przez Niemców, ze względu na rzekome utrudnianie ruchów niemieckich wojsk na wschód.
** Dziennik Tarnowski, nr 23 z dnia 29 stycznia 1912 rokuDzięki dr Tadeuszowi Tertilowi, pod nadzorem którego tarnowska I Szkoła Przemysłowo-Uzupełniająca, kształciła przyszłych tarnowskich budowniczych i inżynierów, powstało także w Tarnowie wiele budynków użyteczności publicznej, m.in. gmach poczty głównej, kilka nowych szkół kupieckich i zawodowych, czy chociażby gmach Synagogi Nowej.

W 1912 roku dr Tertil od tarnowskiej kurii diecezjalnej zakupił siedzibę biskupią - kamienicę zwaną "Nikelsonowską", która wzięła swą nazwę od zamieszkującej ją wcześniej rodziny tarnowskich szkotów, Nikelsonów. Rok później dr Tertil wzniósł drugą kamienicę przylegającą do "Nikelsonowskiej" i połączył obie przejściem. Tak też powstał Pasaż Tertila lub Tertilów jak zwykło się o nim mawiać. Obie kamienice oraz ów pasaż zachowały się w niezmienionym niemal wyglądzie do dziś.

W świecie wielkiej polityki

W 1908 roku po raz pierwszy dr Tertil wybrany został do Sejmu Krajowego Galicji, co otworzyło mu drogę do wielkiej polityki i pozwoliło w późniejszym okresie znacznie rozwinąć także działalność niepodległościową.

Znaczenie dr Tertila na politycznej scenie ugruntował w 1911 roku jego wybór do austro-węgierskiej Rady Państwa w Wiedniu, gdzie działał energicznie w Kole Polskim, by w końcowym okresie I Wojny Światowej, o czym wspomniałem wcześniej, zostać - jak się później okazało - ostatnim jego przewodniczącym.

Należy tutaj zaznaczyć, że mimo dotychczasowych osiągnięć tarnowskiego gospodarza oraz jego ogólnokrajowej kariery politycznej, w tym samym okresie, stawał się on celem coraz silniejszego ataku swoich przeciwników w tarnowskim magistracie. Ostra krytyka ze strony wrogo nastawionych Tertilowi radnych, zmusiła go nawet w pewnym momencie do złożenia rezygnacji z urzędu burmistrza. Nie została ona jednak przyjęta, choć doktorowi narzucono nowego zastępcę, którym został nieprzychylny burmistrzowi Herman Mütz.

Na drodze ku niepodległości

Tarnów jest bez wątpienia ważnym miejscem na mapie niepodległościowych starań Polaków. Przyczyniły się do tego zapewne intensywne działania dr Tertila, który - dzięki wpływowej funkcji posła, zarówno do parlamentu galicyjskiego, jak i austro-węgierskiego - mógł dać upust swym patriotycznym ambicjom.Działalność niepodległościowa tarnowskiego burmistrza przejawiała się w najróżniejszych sferach życia politycznego, społecznego i kulturalnego, zarówno miasta jak i znajdującej się pod zaborem austriackim Galicji. Tak o Tadeuszu Tertilu i jego politycznych umiejętnościach pisał Stanisław Potępa:

Tertil był ostatnim z wielkich burmistrzów miasta, jacy poczynając od Józefa Pędrackiego potrafili godzić obowiązki patriotyczne z dbałością o życie codzienne miasta. Józef Kalasanty Pędracki na przykład w czasie powstania styczniowego, będąc burmistrzem Tarnowa i równocześnie członkiem tajnej organizacji niepodległościowej, tak potrafił pełnić swą funkcję, że równocześnie chronił mieszkańców miasta przed rygorami władzy zaborczej. Tertil nie ustępował w tych umiejętnościach Pędrackiemu.*

Nie można nie zgodzić się z opinią dr Stanisława Potępy, zmarłego dwa lata temu, wybitnego historyka, który całe swe naukowe życie poświęcił odkrywaniu przeszłości Tarnowa i Ziemi Tarnowskiej.

Tadeusz Tertil był bowiem gorliwym zwolennikiem odzyskania przez Polski niepodległości, a jego działania miały zapewne ogromny wpływ na bieg wydarzeń na terenach odradzającej się Polski po zakończeniu I Wojny Światowej. Równocześnie kierował się zawsze należytym rozsądkiem, starając się nie narażać zbytnio władzom zaborczym. Stawało się to często zarzutem pod adresem burmistrza, który jednak nie bacząc na pokrzykiwania przeciwników nadal wypełniał swą posługę miastu i jego mieszkańcom.

Wielka Wojna

Najtrudniejszą próbą dla Tadeusza Tertila okazać się miała wspomniana powyżej I Wojna Światowa, podczas której mieszkańcy Ziemi Tarnowskiej nie raz byli świadkami krwawych walk, nie rzadko zresztą stając się ich ofiarami.

Tarnów znalazł cię w epicentrum najcięższych wówczas walk. Tak o tych tragicznych dla miasta momentach pisał nieznany z imienia kronikarz:

Mamy więc oblężenie Tarnowa. (...) Całe baterie rosyjskie zioną ogniem w stronę Wojnicza i Wierzchosławic. Od strony Radłowa również dochodzi nieustanny huk dział**


* Przed wojną w Tarnowie, Stanisław Potępa, Tarnów, 1990
** Ziemia Tarnowska, praca zbiorowa, Wydawnictwo Artystyczno-Graficzne, Kraków, 1965Tarnów opanowany został przez wojska rosyjskie. Pierwsze oddziały carskiej armii wkroczyły do miasta w popołudniowych godzinach 10 listopada 1914 roku. Przed wkroczeniem sił carskich cała niemal rada miejska tchórzliwie opuściła miasto, a za nią pomaszerowało wielu przedsiębiorców i kupców oraz przedstawicieli bogatszej części tarnowskiej społeczności. Tarnowianie skazani byliby wyłącznie na łaskę bezwzględnych zaborców, gdyby nie postawa burmistrza, który - pomimo możliwości ucieczki oraz ewentualnych konsekwencji ze strony okupantów - postanowił pozostać w mieście i stawić czoła najeźdźcy.

Kiedy do Tarnowa przybył kapitan Gassaniłow, dobrze znający język polski i mający objąć komendanturę nad miastem, burmistrz przyjął go oficjalnie w miejskim ratuszu. Odbyła się także raczej smutna ceremonia przekazania kluczy do miasta nowemu komendantowi, podczas której Tadeusz Tertil miał powiedzieć:

Przed chwilą z ust Pana padły słowa, że jesteście naszymi gospodarzami. Zwrócę wam uwagę, że gospodarzem miasta jestem ja, a wy jesteście naszymi gośćmi. My was i wasze prawa musimy szanować, ale i od was tego żądamy.*

Choć pełnię władzy w Tarnowie przejęli Rosjanie, burmistrz nadal działał na rzecz dobra jego obywateli, m.in. organizując zakup - tak potrzebnej z racji głodu, który opanował miasto - żywności dla mieszkańców. Z jego też inicjatywy miejska gazownia poczęła rozprowadzać wśród ludności węgiel i koks, a magistrat zaczął wypłacać zasiłki dla rodzin legionistów tarnowskich (w Legionach Polskich od początku IWŚ służyło blisko tysiąc mieszkańców Tarnowa i Ziemi Tarnowskiej). Nie zapominano przy tym, o zdanych do tej pory tylko na siebie, emerytach i ludziach chorych.

Działalność Tertila w tych trudnych, wojennych chwilach, nie ograniczała się jedynie do pomocy miastu. W styczniu 1915 roku, niedługo przed zakończeniem rosyjskiej okupacji Tarnowa, pułkownik Marków zażądał od burmistrza wydania czternastu zakładników, podejrzewanych przez Rosjan o szpiegostwo na rzecz Austriaków, z którymi kontaktowali się uciekając pod osłoną nocy za linię frontu. Tertil miał wtedy stanowczo zaprotestować i powiedzieć, może dać Rosjanom jednego tylko zakładnika - samego siebie.


* Tadeusz Tertil, Wiesław Cholewa, Andrzej Niedojadło, Tarnów, 2007Przełomowym momentem w historii tak Tarnowa jak i całej Polski była krwawa bitwa pod Łowczówkiem, podczas której śmierć poniosło aż stu legionistów. Niemały udział w tamtych wydarzeniach miał też nasz bohater, dr Tertil. Za jego właśnie wstawiennictwem, Rosjanie zgodzili się wypuścić z niewoli siedmiu przetrzymywanych przez nich legionistów, dzięki czemu uniknęli oni zapewne zesłania, a w ostateczności śmierci.

Fałszywe oskarżenia

Niestety, koniec okupacji rosyjskiej, a później I Wojny Światowej były dla dr Tertila początkiem wielkich niegodziwości, które spotkały go w późniejszym czasie. Po wkroczeniu do Tarnowa wojsk austriackich, do miasta powrócili też urzędnicy, którzy przed rokiem opuścili swój gród i jego mieszkańców w wielkich popłochu. Do głosu doszedł wspomniany wcześniej, nieprzychylny Tertilowi wiceburmistrz Herman Mütz, który zupełnie bezpodstawnie oskarżył tarnowskiego gospodarza o kolaborację z okupantem oraz niedbalstwo przy pilnowaniu mienia żydowskiego, rozgrabionego w czasie okupacji.

Horrendalne i nieznajdujące oparcia w rzeczywistości oskarżenia zmusiły Tertila do kolejnego już złożenia dymisji. W ślad za swoim burmistrzem, rezygnację złożyła także cała chrześcijańska rada miejska. Ostatecznie, jak pisze w swojej książce Stanisław Potępa, kryzys został zażegnany, wyjaśnienia przyjęto, burmistrz wycofał rezygnację. Dało to jednak przedsmak - jak dalej pisze autor - stosunków panujących także późniejszym okresie w tarnowskim magistracie.

Za wolność naszą i waszą

Ostatnie lata panowania monarchii austro-węgierskiej, dały możliwość - także Tertilowi - bardziej wytężonej i jeszcze efektywniejszej pracy niepodległościowej. Przejawiała się ona, tak jak i wcześniej, w najróżniejszych sferach jego działalności.

Na każdym posiedzeniu rady miejskiej, którym - pomimo rozlicznych obowiązków posła do austro-węgierskiego parlamentu - przewodniczył dr Tertil, składane były wnioski i przyjmowane uchwały o niepodległościowym i patriotycznym charakterze. Ważnym wydarzeniem okazało się podpisanie przez cesarzy niemieckiego i austriackiego aktu z dnia 25 listopada 1916 roku, na mocy którego na ziemiach Królestwa Polskiego powstać miało samodzielne państwo o ustroju monarchii konstytucyjnej. Mimo, iż Tarnów, jako miasto galicyjskie, do Królestwa Polskiego nie należał, wola Niemiec i Austrii wzbudziła wielkie nadzieję także wśród tarnowian, którzy oczekiwali połączenia Galicji z nowo powstałym państwem polskim.Z tej okazji, tarnowska rada miejska na uroczystej sesji jednomyślnie zadecydowała o przemianowaniu ul. Krakowskiej na ul. Niepodległości. Niedługo potem w bazylice katedralnej odprawiona została msza dziękczynna, a po niej m.in. 'nową' ulicą Niepodległości mieszkańcy przemaszerowali przez Tarnów w patriotycznym pochodzie.

Wydarzenie to było o tyle ważne, że przed 1918 rokiem mało, który galicyjski polityk odważył się głośno nawoływać do utworzenia niepodległego państwa polskiego.

Deklaracja niepodległości

17 stycznia 1917 roku w specjalnej uchwale tarnowscy radni wyrazili nadzieję, że niepodległe, suwerenne państwo polskie, wyjdzie z zapasów wojennych.

Uchwała ta jest o tyle ważna, że - jak mówi starszy kustosz Muzeum Okręgowego w Tarnowie Kazimierz Bańburski - można by ją nazwać tarnowską rezolucją niepodległościową i widać w niej wyraźnie, że Tarnów był ważnym miejscem na drodze do odzyskania niepodległości. Szczególnego znaczenia temu dokumentowi nadaje też fakt, że dotyczył on polityki ogólnopolskiej, nie zaś spraw tylko lokalnych, którymi w głównej mierze zajmował się do tej pory tarnowski magistrat.

Niepodległość Polski stawała się powoli tylko wyłącznie kwestią czasu. Przekonany był o tym także Tadeusz Tertil. Tarnowscy radni wydawali co raz to zuchwalsze uchwały, starając się jednak nazbyt nie narazić panującej jeszcze władzy zaborczej.

28 października 1918 roku utworzono w Krakowie Polską Komisję Likwidacyjną Galicji i Śląska Cieszyńskiego. W skład prezydium Komisji, jako wiceprzewodniczący, wszedł także Tadeusz Tertil. Dobra "koniunktura" niepodległościowa sprawiła, że już 30 października, w godzinach popołudniowych zebrała rada miejska, której znów przewodniczył dr Tertil. Podczas posiedzenia przyjęto uchwałę, w której czytamy m.in.:

Rada miejska oświadcza, że Tarnów oddaje się poleceniom rządu warszawskiego i że organowi rządowemu, utworzonemu przez Radę Regencyjną da posłuch.

Krótko mówiąc, oznaczało to że Tarnów jest już niepodległy. Dzień później rozbrojono austriacki garnizon Tarnowa, a wspomniane na samym początku "tarnowskie dzieci" ruszyły na Kraków, by oswobodzić go spod władzy zaborców. Tak właśnie dr Tadeusz Tertil stał się jednym z ojców polskiej niepodległości.Powojnie, śmierć i zapomnienie

W okres niepodległości Tarnów wkraczał bardzo zniszczony przez wojnę, ale za to z wielkimi perspektywami rozwojowymi. Stał się najważniejszym w województwie - po Krakowie - ośrodkiem administracyjnym oraz stolicą powiatu liczącego 772 km kwadratowe powierzchni. Warto zaznaczyć, że w 1921 roku mieszkało w Tarnowie ponad 40 tys. ludzi, co świadczyło o niezwykłym znaczeniu miasta, także w skali całego kraju.

Niestety, lata powojenne dla Tadeusza Tertila, który pozostał na stanowisku burmistrza swego ukochanego miasta, przebiegały pod znakiem ciągłych ataków ze strony opozycji oraz nikczemnych i bezpodstawnych oskarżeń o rzekome błędy z zamierzchłych czasów.

Krytyka burmistrza zmusiła go złożenia trzeciej już rezygnacji ze stanowiska. W odróżnieniu od dwóch pierwszych, ta została przyjęta. Stało się to 13 września 1923 roku. Tertil pełnił jeszcze obowiązki gospodarza miasta do 25 października tego roku, by później powrócić do praktyki adwokackiej.

Wielki tarnowski burmistrz zmarł nagle, z powodu ataku wyrostka robaczkowego, 31 marca 1925 roku w swym umiłowanym Tarnowie. Pogrzeb byłego włodarza odbył się na koszt magistratu, a radni podjęli zobowiązanie wybudowania zmarłemu burmistrzowi okazałego grobowca. Przyrzeczenie niestety nigdy nie zostało spełnione. W tym samym roku ulicę Lipową nazwano jego imieniem. Dziś jest to już Aleja Solidarności. Istnieje nadal Pasaż Tertila, znajdujący się w wybudowanej przez niego kamienicy oraz od kilku lat poświęcona mu tablica pamiątkowa na budynku tarnowskiego urzędu miasta. Przyznawana jest także od stosunkowo niedawna corocznie nagroda jego imienia za najlepsze prace magisterskie i licencjackie traktujące o Tarnowie. Niestety wydawać się może, że Tarnów nie uczcił należycie pamięci po swoim światłym gospodarzu, a jedynym chyba trwałym świadectwem wielkości Tadeusza Tertila jest dziś nasza niepodległość.

Wybrana bibliografia i źródła:
Przed wojną w Tarnowie, Stanisław Potępa, Tarnów, 1990
Tadeusz Tertil, Wiesław Cholewa, Andrzej Niedojadło, Tarnów, 2007
Ziemia Tarnowska, praca zbiorowa, Kraków, 1965
Tarnów. Dzieje miasta i regionu, praca zbiorowa, Tarnów, 1987
Muzeum Okręgowe w Tarnowie
Archiwum Państwowe w Tarnowie

Wielcy tarnowianie:
Wielcy tarnowianie: Elżbieta Drużbacka. Sarmacka muza, słowiańska Safo
Gen. Józef Bem, część I - Krwawa gwiazda Ostrołęki
Gen. Józef Bem, część II - Bohater Obojga Narodów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto