To, że instytucje Prokuratora Generalnego i Rzecznika Praw Obywatelskich korespondują z sobą po sześciu latach od zdarzenia będącego przedmiotem sprawy jest andronem.
To, że Seremet odpowiada Lipowicz po dwóch miesiącach na list też jest andronem.
Umorzono prawomocnie dziewięć śledztw.
Powołano Komisję Sejmową, która "wyjaśniła" sprawę na tyle, że w oparciu o jej ustalenia politycy łączą nazwiska Ziobro i Kaczyński z Trybunałem Stanu.
Osobiście uważam, że tzw. "Sprawa Blidy" była pisowską hucpą okraszoną immanentnym obciachem.
Wiem jednak, że nic nie bierze się z niczego. Mam niejakie doświadczenie życiowe związane z biznesem w Katowicach, znane mi są klimaty w sferze handlu węglem, nazwiska Kmiecik i Blida wielokrotnie padały w rozmowach o politycznej akwizycji...
Nie jestem poplecznikiem Ziobry i Kaczyńskiego, nie mam alergii na SLD.
Ja tylko zderzam androny.
Dlatego formułuję pytania, których chyba nikt publicznie dotychczas nie zadał.
Pretekstem jest doniesienie o odpowiedzi PG na list RPO w tej sprawie.
1. Czy prawdą jest, że od "zapukania" do wejścia funkcjonariuszy upłynął szmat czasu, gdyż oczekiwano na przybycie pełnomocnika Barbary Blidy?
2. Czy prawdą jest, że rewolwer załadowany był amunicją nieprzebijającą?
3. Czy prawdą jest, że po postrzale Barbara Blida była reanimowana?
Odpowiedzi na te pytania mogą być uprawdopodobnieniem następującej hipotezy.
Barbara Blida nie chciała się zabić. Chciała trafić do szpitala psychiatrycznego na obserwację po próbie samobójczej unikając aresztu.
W tym celu użyła amunicji nieprzebijającej i nie włożyła sobie lufy w usta.
Miała nadzieję, że wystrzał spowoduje tylko siniaka na piersi. Niestety energia wystrzelonego pocisku rozerwała jej aortę i doprowadziła do zgonu.
Łazienka nie jest zwyczajowym miejscem przechowywania broni.
Broń nosimy przy sobie, trzymamy pod poduszką lub w szufladzie biurka.
Gdy nie jest potrzebna spoczywa w sejfie.
Barbara Blida mogła skutecznie odebrać sobie życie w czasie oczekiwania na przybycie jej pełnomocnika.
Mogła użyć ostrej amunicji.
Ona nie chciała umierać, tego wystrzału mogło wcale nie być, broń na wszelki wypadek była mniej groźnie załadowana.
Nieprofesjonalne działanie policjantki doprowadziło do takiego skutku szarpaniny?...
Prokurator Generalny odpowiadając Rzecznikowi Praw Obywatelskich nie porusza tych kwestii.
On, co zrozumiałe nie piętnuje korporacji, która działa dłużej, niż polityczne kadencje.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?