Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wierszokołonotatnik Michała Rusinka

Redakcja
Okładka "Wierszyków domowych" Michała Rusinka.
Okładka "Wierszyków domowych" Michała Rusinka. www.znak.com.pl
Zbiór wierszy, a w zasadzie, jak chce autor: wierszyków Michała Rusinka premierowo ujrzy światło dzienne 8 listopada 2012 roku. Tymczasem Wydawnictwo Znak zaoferowało podmiotom zajmującym się krytyką literacką bardzo nietypowy "egzemplarz nie do sprzedaży".

Michał Rusinek, adiunkt w Katedrze Teorii Literatury na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, pisarz i tłumacz znany jest chyba najbardziej ze stanowiska sekretarza poetki Wisławy Szymborskiej, którą to funkcję pełnił od momentu otrzymania przez nią literackiej Nagrody Nobla w 1996 roku do śmierci (1 lutego 2012 r.) Przygotowane do publikacji w formie książkowej w krakowskim Wydawnictwie Znak "Wierszyki domowe" nie są bynajmniej jego debiutem literackim, bowiem wcześniej wydał on m.in. "Kopciuszka", "małego Chopina", "Limeryki" czy poradnik dla dzieci "Jak przeklinać?" (sic!)

Z całą pewnością z myślą głównie o dzieciach powstał zbiór wierszy, o którym mowa. Treścią króciutkich z reguły utworów są bowiem przedmioty codziennego użytku, urządzenia domowe, pomieszczenia, z którymi każde dziecko ma do czynienia w zasadzie od najmłodszych lat. Są wśród nich między innymi: rower, miś, drzwi, okno, gąbka, fotel, salon i tak dalej, i tym podobne. We właściwej książce będzie ich, "wierszyków Rusinka sześć i pół tuzinka", czyli, jak łatwo policzyć 78 utworów na 208 stronach. Póki co, do rąk recenzentów trafił swoisty zwiastun książki Michała Rusinka z ilustracjami Joanny Rusinek, zawierający jedynie 16 prostych, rymowanych wierszyków. Egzemplarz, który ma format i kształt kołonotatnika, który oprócz wspomnianych tekstów pióra Michała Rusinka zawiera fragmenty ilustracji, które im towarzyszyły; fragmenty te są po to, by czytelnicy - słuchacze, czyli dzieci mogły w plastycznej formie przekazać swoje pomysły przedstawiające "podwójne życie naszych domowych przedmiotów".

W tym kołonotatniku jest też kilkadziesiąt zupełnie czystych kartek na fantazjowanie do woli, tak plastyczne, jak i stricte literackie. Czy taką możliwość będzie dawała właściwa publikacja "Wierszyków domowych" - trudno powiedzieć. Myślę, że nie byłby to zły pomysł: taka książka, co to daje możliwość uzupełnienia wizji profesjonalnego twórcy własnymi pomysłami czytelnika. Tym bardziej, że teksty Rusinka działają na wyobraźnię i zachęcają do takiej aktywności rymotwórczej. Sam autor nie sili się na specjalnie trudne, wyszukane rymy - wszak ich odbiorcą ma być przede wszystkim dziecko (chociaż każdy wierszyk posiada bardzo dowcipne dopiski czynione raczej z myślą o dorosłym odbiorcy, jak choćby ten z wiersza "Drzwi": "powiedzmy też bez oporów: drzwi - tamą dla akwizytorów"). Dość oryginalne są również słowotwórcze skojarzenia i gry słowne Michała Rusinka. Na przykład klucz kluczy, gdy mu powiesz "klucz"; słowo łazienka poeta wywodzi od wyrazu łazić, a sypialnia powinna się nazywać inaczej, bo przecież w niej nic się nie sypie. Generalnie jest jak w programie Lucjana Kydryńskiego: lekko, łatwo i przyjemnie. Dodam jeszcze, że twórczo i kolorowo dzięki licznym ilustracjom wykonanym przez siostrę autora.

Michał Rusinek, Wierszyki domowe. Sześć i pół tuzinka wierszyków Rusinka.
Ilustrowała: Joanna Rusinek
Wydawnictwo Znak
Kraków 2012

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto