Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wigilia, czyli segregacja przy stole

Pleciuga Łazowska
Pleciuga Łazowska
Wesołych Świąt!
Wesołych Świąt! Ewa Łazowska
Tradycja wieczerzy wigilijnej nakazuje by jej uczestników nie dzielić na tych "gorszych" i tych "lepszych", ponieważ właśnie wspólne zasiadanie przy wigilijnym stole odróżnia tę uroczystą wieczerzę od innych na przestrzeni całego roku.

Okazuje się, że ta podstawowa zasada egalitaryzmu przy wigilijnym stole wcale nie musi być przestrzegana. Przekonałam się o tym spędzając pewnego roku święta Bożego Narodzenia w pewnym ekskluzywnym pensjonacie na południu Polski. Gości świątecznych do rzeczonego pensjonatu przyjechało multum i to z całej zjednoczonej Europy. Miło było patrzeć na ten wesoły tłumek, spragniony nie tylko wypoczynku w górach, ale także prawdopodobnie tęskniący do wspólnego uczestniczenia w misterium polskiej wieczerzy wigilijnej. Dość szybko, bo jeszcze w przeddzień Wigilii, między przybyszami z różnych krańców Europy zawiązywały się nici sympatii, a nawet przyjaźni. Taki stan rzeczy był dobrym prognostykiem na to, że wspólna wieczerza wigilijna upłynie w cudownym, świątecznym nastroju.

Zbliżał się wigilijny wieczór. Po całym pensjonacie rozchodziły się smakowite zapachy dań. Właściciele pensjonatu zadbali o to, by na stołach znalazło się wszystko, co powinno się znaleźć. Stojące w saloniku wielkie, jodłowe drzewko jarzyło się setkami kolorowych świateł, a z głośników dobiegały dźwięki kolęd śpiewanych... w języku angielskim.

Punktualnie z nastaniem godziny 16 pensjonatowi goście mieli zasiąść do wspólnej wieczerzy przy wspólnym stole.
Okazało się jednak, że koncepcja logistyczna organizatorów wieczerzy wigilijnej, czyli właścicieli pensjonatu miała się zasadzać na z goła innej regule - co wywołało spore zamieszanie wśród pensjonatowych gości. W salonie, ozdobionym choinką do sufitu mieli się dzielić opłatkiem VIP-y, a w jadalni i pomieszczeniach przylegających do niej... pozostała kategoria gości, czyli tak zwane pospólstwo. Dziwnym zbiegiem okoliczności zostałam przydzielona do kategorii VIP-ów, co wcale nie było mi na rękę, albowiem w tamtej, czyli "gorszej" grupie gości znalazła się także pewna sympatyczna rodzina Ślązaków, z którą zaprzyjaźniłam się pierwszego dnia mojego pobytu w pensjonacie. Oczywiście misterny plan strategiczny gospodarzy, polegający na wprowadzeniu podziału na gości "lepszych" i "gorszych" musiał zostać zrujnowany i stało się to dość szybko. Jako zwolenniczka równości przy wigilijnym stole - przeniosłam swoje nakrycie do pomieszczenia, w którym znajdowali się sympatyczni Ślązacy. Za moim przykładem poszli inni uczestnicy wigilii, którym siedzenie z VIP-ami w czasie wieczerzy z różnych względów nie odpowiadało. Nie muszę dodawać, że wspólna wigilijna wieczerza przebiegła w atmosferze pojednania, miłości bliźniego i wzajemnego poszanowania - zgodnie z tradycją świąt Bożego Narodzenia. O jakiejkolwiek segregacji nawet nie mogło być mowy, choć nie jestem tego aż tak do końca pewna.

od 7 lat
Wideo

Burze nad całą Polską

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto