Wilcze oczy

Wszyscy mamy jeszcze w pamięci deklaracje władz PiS dotyczącą uczestnictwa polityków tej partii w programach TVN. Zarzut stronniczości i braku obiektywizmu to bardzo poważny zarzut. Wydaje się jednak, że można go postawić nie tylko komercyjnej stacji, jaką jest, TVN ale także telewizji publicznej czy telewizji TRWAM. To jednak, co w ostatnim czasie proponuje Program I Polskiego Radia w swoim codziennym programie „Sygnały Dnia” każe się zastanowić, jaka jest kondycja polskiego dziennikarstwa.

Każdego ranka w Programie Pierwszym przeprowadzane są wywiady z różnymi gośćmi, głównie politykami. Tak się składa, że bardzo często występują na antenie bądź prezydent bądź przewodniczący PiS. Nic w tym dziwnego? A jednak odnoszę wrażenie, że pytania zadawane przez dziennikarza prowadzącego rozmowę nie są zbyt obiektywne.

O ile można zrozumieć, że pierwsze pytania dotyczy zazwyczaj nowej ustawy medialnej i zagrożeń, jakie niesie chęci rządzących przejęcia mediów publicznych. O tyle pozostałe pytania kierowane do przedstawicieli PiS przypominają coś w rodzaju pytań otwartych, gdzie prowadzący zadaje pytanie i daje minutę na odpowiedź nie ingerując w jej treść. Nie wiem czy wynika to z wielkiej kultury osobistej prowadzącego, który uważa, że się nie przerywa, kiedy ktoś mówi czy z braku krytycyzmu. Zadawane pytanie: np. Jak ocenia pan panie premierze wilcze oczy, Donalda Tuska? Niech ocenią państwo sami.

Z tego pytania można wysnuć kilka wniosków. Pierwszy. Kto obecnie jest premierem naszego kraju? Od kilku miesięcy słucham tych wywiadów i dochodzę do wniosku, że jest nim nadal Jarosław Kaczyński, mimo że jest przewodniczącym partii opozycyjnej. Drugi wniosek. Kto to jest Donald Tusk? Wydaje się, że imię i nazwisko premiera RP bardzo przypadło do gustu prowadzącemu wywiady, gdyż powtarza je bardzo często zapominając o funkcji, jaką pełni ta osoba.

Bardzo to wszystko przygnębiające, że żyjemy w takich czasach gdzie żadna stacja telewizyjna żadna stacja radiowa nie potrafi utrzymać poziomu obiektywizmu i krytycyzmu może nawet Ja tego nie potrafię. Dobrze, że mnie nie słuchają miliony przed radioodbiornikami, bo miałbym wyrzuty dziennikarskiego sumienia.