Dla obu pięściarzy był to pojedynek rewanżowy. Wcześniej spotkali się w ringu w 2008 roku. Młodszy z barci Kliczko znokautował go w jedenastej rundzie. Teraz Ukraińcowi poszło dużo szybciej i sprawniej.
Na początku starcia żaden z zawodników nie zaryzykował otwartej walki. Już w drugiej rundzie Amerykanin padł na matę. Jak podaje serwis boxingnews.pl nie było to jednak po ciosie. Podczas kolejnych rund Kliczko zyskiwał przewagę i wypracowywał sobie sytuację do oddania serii ciosów. W piątej rundzie mocnym prawym posłał na deski swego rywala. Ten amroczony wstał, aby kontynuować pojedynek i dotrwał do końca starcia. Półprzytomny wyszedł do szóstej rundy, która okazała się rozstrzygająca. Kilka potężnych ciosów spadło na głowę Thompsona, który osunął się w narożniku i padł na matę. Udało mu się wstać, ale sędzia przerwał pojedynek.
Było to 58. zwycięstwo Kliczki na zawodowym ringu, w tym 51. przed czasem. W grudniu ma stoczyć kolejną walkę, a wielu komentatorów twierdzi, że jego rywalem może być Tomasz Adamek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?