Przedstawienie "Własność znana jako Judy Garland" jest wyznaniem najgłębiej skrywanych tajemnic z życia tancerki, piosenkarki, a przede wszystkim znanej na całym świecie aktorki. Można rzec, że przypomina spowiedź życia, którą robi przed swoim ostatnim koncertem w Kopenhadze (odbył się on niespełna trzy miesiące przed śmiercią). Judy nie dożyła nawet pięćdziesiątki.
Często nie zdajemy sobie sprawy, że aktorzy są bardzo wrażliwymi osobami. I zdarza się, że są manipulowani przez bezwzględnych producentów. Na zewnątrz zaś są wyluzowani i uśmiechnięci, zgodnie z obowiązującą w Hollywood żelazną zasadą: "Cokolwiek się stanie, uśmiechaj się!".
Porażki znosiła Judy Garland tak, jak czyniła to większość aktorów za Oceanem. Alkohol i narkotyki były panaceum na wszelkie dolegliwości i stres. Nie ona pierwsza i pewnie nie ostatnia wpadła w czarną dziurę depresji, z której nie udało się jej wydostać. Zwierzająca się ze swoich przeżyć aktorka opowiada o swoim wielkim dramacie, ale spektakl wcale nie jest ponurym widowiskiem. Owszem, jest w tym wielkim monologu brutalna prawda o współpracownikach, ale zawsze jest to wkomponowane w zabawne anegdoty z kariery artystycznej Judy Garland pozwalające jej śmiać się z tego, co należało już do przeszłości.
Judy Garland przypomina ludziom o osobistych kosztach kariery artystycznej. W finale sztuki można zobaczyć zdjęcia aktorki od najmłodszych lat, aż do fotografii zrobionych tuż przed jej śmiercią. Hanna Śleszyńska zaśpiewała wówczas bardzo przejmujący song, po którym zapadła cisza, a potem owacje na stojąco. Pierwsze służyło utrwaleniu sumy przeżyć, refleksji i doznań, natomiast drugie było uznaniem dla gry aktorów i wszystkich osób współpracujących przy realizacji przedstawienia.
Bez oklasków nie mogło się obejść (mimo że zgodnie z teatralnym zwyczajem nie powinno ich być nawet na trzeciej próbie generalnej), bowiem sztuka bardzo przypadła do gustu publiczności. Poza tym był jeszcze jeden powód - w tym dniu przypadały urodziny Hanny Śleszyńskiej - wieść o tym wywołała jeszcze większy aplauz publiczności, a po sali rozniosło się: "Sto lat!"
Dobrze jest obcować z legendami światowego kina i estrady dzięki takim monodramom jak ten wystawiany w warszawskim Capitolu. Tam zobaczymy samą prawdę o życiu. Rola Hanny Śleszyńskiej obejmuje o wiele szerszą panoramę zjawisk związanych z karierą artystyczną, życiem codziennym i losem człowieka.
Warto wybrać się do Teatru Capitol na sztukę "Własność znana jako Judy Garland", aby poznać szokującą, zabawną i wzruszającą historię gwiazdy, którą podziwiały miliony.
"Własność znana jako Judy Garland" tekst - Billy Van Zand
przekład i reżyseria: Sławomir Chwastowski
obsada Hanna Śleszyńska, Piotr Tołoczko/ Hubert Podgórski
kostiumy Dawid Zalesky, Varvara Frol
scenografia Dorota Banasik
Premiera 23 maja 2011, g. 19, Teatr Capitol
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?