Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Włochy – były bankier Watykanu drży o życie. Tajemnice tajnej teczki

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Od dłuższego czasu wychodziły na światło dzienne tajemnicze wieści płynące zza Spiżowej Bramy, które lud boży we Włoszech, a przez media na całym świecie, z ogromnym zaciekawieniem i niedowierzaniem czytał i słuchał. Coś szczególnego wie były bankier Watykanu.

Jednym z Dziesięciu przykazań Boskich jest "Nie kradnij". Z przestrzegania go na co dzień, rozliczają się przed kapłanem grzesznicy na całym świecie. Ciekawe jak, kiedy i komu powierzy swoje tajemnice spowiedzi były szef watykańskiego banku Ettore Gotti Tedeschi?

Niedawno stracił posadę, a w dodatku istnieją poważne podejrzenia, iż mógł mieć dowody na to, że bank watykański był zamieszany w malwersacje finansowe. Teraz – jak pisze Gazeta.pl, powołując się na "The Daily Beast", 67-letni były bankier boi się o życie. Bo coś w tym "świętym" życiu za Spiżową Bramą, najdelikatniej mówiąc – sknocił. Policja podejrzewa, że były bankier Watykanu, coś szczególnego wie, a być może również ma.

Tajemnica chroni tajemnicę

Zwolniony z pracy były szef banku, Ettore Gotti Tedeschi, w kilka dni później miał przyjemność gościć w swoim domu, niespodziewanych gości mundurowych. Według - gazeta.pl, która powołuje się na "The Daily Beast", "policjanci szukali rzekomo dowodów na niejasne transakcje włoskiej państwowej firmy zbrojeniowo-lotniczej Finmeccanica".

Jak na razie,Tedeschi, nie został aresztowany, a włoska policja twierdzi, że sprawa firmy zbrojeniowo-lotniczej Finmeccaniki, absolutnie "nie ma związku z sytuacją Ettore Tedeschiego w Watykanie". Nie mniej jednak policja nie ustaje w poszukiwaniu tajemniczej prawdy o watykańskim banku i firmy Finmeccanika.

W domu bankier miał kwity na Watykan?

Przeszukanie w domu bankiera nie poszło na marne. Można powiedzieć – było owocne. Podczas przeszukiwania policja odkryła prawdziwy skarb. Znalazła dowody, które "świadczą o powiązaniach Watykanu z wątpliwej legalności transakcjami finansowymi i różnymi postaciami o jeszcze bardziej wątpliwej reputacji". "Wśród dokumentów ma się m.in. znajdować tajne dossier bankiera, które kompletował - jak mówił przyjaciołom - "na wypadek, gdyby coś mu się stało".

Zdaniem prasy włoskiej, na którą powołuje się "Daily Beast" ("DB"), a także Gazeta.pl - "dossier Tedeschiego zawiera 47 segregatorów z e-mailami od papieża, listami od kardynałów oraz notatkami i raportami ze spotkań związanych ze sprawami watykańskiego banku. Jak podaje "DB", Ettore Tedeschi zamierzał "doręczyć dokumenty bezpośrednio papieżowi".

Nie zdążył. Znalazły się one w rękach policji. A ponoć – według "Daily Beast" i Gazety.pl - watykańska najwyższa "góra" bardzo chce "położyć na nich ręce". Policja włoska otrzymała już w tej sprawie oświadczenie Watykanu. Stolica Apostolska pisze w nim, że "liczy na poszanowanie swojej suwerenności", niezawisłości i godności, jako państwa, w związku z przejętymi "dokumentami".

Tedeschi twierdzi: Mam dowody na malwersacje

Ettore Gotti Tedeschi, które pragnie być czysty jak łza, obecnie utrzymuje, że przypadkiem natrafił w aktach kierowanego przez siebie banku - instytucji kościelnej - na "ślady malwersacji finansowych i prania brudnych pieniędzy, a także na założone w imieniu Watykanu konta, które nie miały nic wspólnego z Kościołem".

Jak pisze prasa - współpraca bankiera z władzami Instytutu Dzieł Religijnych, nie układała się dobrze i 24 maja 2012 roku, zarząd IOR udzielił mu wotum nieufności. Z powodu m.in. niewłaściwego zachowania i braku zdolności menedżerskich. Zasmucony i złamany psychicznie Ettore Tedeschi twierdzi, że został z posady wyrzucony, gdyż "za bardzo zbliżył się do prawdy" o domniemanych machlojkach finansowych banku.

Bankier Watykanu bał się o życie?

Jak pisze włoska "Daily Beast", były bankier bał się o swoje życie. Policja, w odnalezionym w jego domu dossier, miała natrafić na listę ludzi, którzy mogliby mu zrobić krzywdę. W tej sytuacji, potraktowała jego zeznania poważnie i "zapewniła mu osobistą ochronę".

"Daily Beast" podkreśla, że nie należy się temu dziwić. Przed trzydziestu laty, Roberto Calvi, ówczesny szef Banco Ambrosiano - banku powiązanego z IOR i Watykanem, w tajemniczych okolicznościach zawisł na haku i został znaleziony martwy w Londynie, "z kieszeniami wypchanymi pieniędzmi". Gazeta przypomina, że nadal nie wiadomo, czy było to samobójstwo, czy morderstwo, a najnowsze badania tej sprawy, "wskazują raczej na tę drugą wersję zdarzeń".
Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto