Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Wprost" zdejmuje artykuł Hołowni. Dziennnikarz odchodzi z pisma

Radosław Kowalski
Radosław Kowalski
Sławek, CC 2.0
Redakcja "Wprost" nie opublikowała artykułu Szymona Hołowni, w którym katolicki dziennikarz skrytykował pomysł refundacji z budżetu metody in vitro. To stało się powodem jego odejścia.

"Dziś rano otwieram gazetę i widzę, że bez żadnego sygnału, bez choćby próby rozmowy, nie zamieszczono mojego cotygodniowego tekstu, w którym tym razem wyrażałem sprzeciw wobec pomysłu budżetowej refundacji in vitro. Zamieszczono za to atak na mnie (oparty o tekst, którego w gazecie nie ma), pełen ideologicznego jadu" - poinformował Hołownia.

Okazało się, że jego tezy artykułu są niezgodne z linią polityczną pisma: "Zdanie redakcji w sprawie in vitro powinno być jasne nie tylko dla naszych czytelników, lecz także dla naszych stałych autorów. Niestety, okazało się, że tak nie jest (...) to nie hyde park" - miał usłyszeć od redakcji katolicki dziennikarz.

Ostatnio Hołownia nie może na dłużej zagrzać miejsca w żadnym medium z tzw. mainstreamu. Wcześniej w podobnych okolicznościach odchodził z "Newsweeka". Według Hołowni jest to najlepszy dowód na to, że taliban istnieje również po stronie salonu, tyle tylko, że jest on antykatolicki.

Z kolei według Tomasza Terlikowskiego cała afera pokazuje jasno, że głos katolicki jest eliminowany z debaty publicznej: "Decyzja redaktora naczelnego tygodnika „Wprost” zupełnie jednoznacznie pokazuje, że powoli kończy się czas, w którym katolicy mogą głosić swoje poglądy na łamach mainstreamowych mediów. One nas nie chcą, i to niezależnie od formy, w jakiej głosimy nasze poglądy. A nie chcą nas, bowiem głosimy prawdy niewygodne i kwestionujemy totalniackie, lewicowe myślenie" - pisze redaktor naczelny Frondy w swoim komentarzu.

Warto zauważyć, że Hołownia był jednym z nielicznych katolickich dziennikarzy, którzy zaistnieli w polskim mainstreamie. O tym jak dobre były to relacje świadczy fakt, że Hołownia poprowadził razem z Marcinem Prokopem komercyjne show jakim jest "X-factor". Kuba Wojewódzki mówił o nim, że jest niebezpieczny, ponieważ popkulturowym językiem głosi idee Radia Maryja.

Według Terlikowskiego Hołownia słusznie postąpił odchodząc z "Wprost": "Często różniłem się z Szymonem Hołownią, dzieliły nas metody czy zaufanie do mainstreamowych mediów (choć obaj używaliśmy ich do głoszenia naszych poglądów), ale dziś muszę powiedzieć, raz jeszcze, pełen szacunek za to, co zrobiłeś" - pogratulował Terlikowski.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto