Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wpuszczanie pieniędzy przyszłych emerytów na giełdę to szalbierstwo

Tadeusz Śledziewski
Tadeusz Śledziewski
Giełda niech istnieje dla graczy. Nie jestem przeciwny giełdzie. Ale żeby w jej „młynki” wkładać pieniądze przeznaczone na emerytury, to jest czystej wody szalbierstwo, oszustwo, złodziejstwo, albo wszystko naraz.

Gdzie pracujesz? Gram na giełdzie. Tak odpowiedział mój znajomy. Co Wy na to? Jaki jest udział takich osób w blisko dwumilionowej rzeszy bezrobotnych?

O ile się zwiększy PKB z „pracy” takowych? Po kliknięciu w Googlach pokazała mi się litania artykułów o stratach w oszczędnościach Polaków, tylko od początku sierpnia. Zobaczcie sami, co znalazłem.

„Z wyliczeń „Rz" wynika, że od początku sierpnia wartość oszczędności Polaków zmniejszyła się o ponad 25 mld zł. To efekt przeceny akcji na giełdzie. Policzyliśmy, o ile uszczupliły się oszczędności w funduszach inwestycyjnych i emerytalnych oraz indywidualnych inwestorów.” Jak myślicie, czy te straty, to skutek pracy, na pełnych obrotach zakładów produkcyjnych i usługowych?,

Gdzie leży przyczyna tych spadków? – Czy przypadkiem to nie ci gracze się do tego przyczynili? Przecież, nie muszę Wam mówić, że operacje giełdowe, to nic innego, jak przelewanie z jednego naczynia do drugiego i odwrotnie. One są wynikiem manipulacji finansowych, prowadzonych przez animatorów rynkowych, za którymi stoją potentaci bankowi i właściciele wielkich korporacji - nie takich „podgrzybków” giełdowych jak polskie firmy.

Giełda niech istnieje dla graczy. Nie jestem przeciwny giełdzie. Ale żeby w jej „młynki” wkładać pieniądze przeznaczone na emerytury, to jest czystej wody szalbierstwo, oszustwo, złodziejstwo, albo wszystko naraz. Czy nikt nie wziął po uwagę włożenia pracowniczych pieniędzy odkładanych na emerytury w inwestycje wytwórcze?

Przecież, gdyby te pieniądze zostały zainwestowane w produkcję, czy rozwój infrastrukturalny, a ich bezpieczeństwo zagwarantowane zostało przez państwo, to przyszli emeryci, nie tylko mieli by pewne emerytury, ale mogli by je mieć wyższe, niż wynikałoby to z odkładanych składek.

Wszak dobrze ulokowane pieniądze by procentowały i ich pula by przyrastała, a nie spadała, jak to ma miejsce dzisiaj, gdy są wrzucone do loteryjnego bębna. Przypomnijcie sobie ile zostało z pieniędzy, które otrzymaliśmy z prywatyzacji w postaci świadectw udziałowych. Tyle samo zostanie ze składek na emerytury. A starzy nie zastrajkują, nawet gdy przyjdzie im głodem przymierać. Już słyszę głosy - znowu Śledziński kracze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto