Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: kłódki na moście Tumskim przeszkadzają?

Redakcja
Most Tumski we Wrocławiu z kłódkami. Wg Gazety Wrocławskiej jest ich już prawie 4000. Fot. Grzegorz Zarytkiewicz
Most Tumski we Wrocławiu z kłódkami. Wg Gazety Wrocławskiej jest ich już prawie 4000. Fot. Grzegorz Zarytkiewicz Grzegorz Zarytkiewicz
Czy kłódki wiszące na moście Tumskim we Wrocławiu to zabobony? Przynajmniej tak uważają księża, których cytuje "Gazeta Wrocławska".

Rok temu narodziła się nowa tradycja we Wrocławiu. Zakochani grawerują imiona na kłódce, wieszają ją na moście, a kluczyki wyrzucają do Odry. "Gazeta Wrocławska" pisze, że nie wszystkim się to podoba, zwłaszcza księżom. Proboszcz parafii Najświętszej Marii Panny na Piasku, Stanisław Pawlaczek mówi: "Kłódki powinny zostać zdjęte. Ich zaczepienie to zwykły zabobon i nie pasuje do takiego miejsca, jak Ostrów Tumski. Poza tym psuje to estetykę. Pół biedy, jeśli ktoś zapinanie kłódek traktuje jako zabawę. Ale jeśli już wierzy w ich moc, w to, że zapewnia stałość swojej miłości, popełnia grzech. Im ktoś mniej wierzy w Boga, tym bardziej jest podatny na takie zabobony."

Podobnego zdania jest wielu innych księży. - Naprawdę nie rozumiem młodych małżeństw, które po ślubie idą na most, by przyczepić tam kłódkę. Przecież to ma podobną wartość, co wywieszanie podkowy - mówi ksiądz Piotr Rafacz z parafii pw. Opatrzności Bożej w Nowym Dworze.

Tymczasem żadnych przeciwskazań do wieszania kłódek na XIX-wiecznym moście nie widzi Katarzyna Hawrylak-Brzezowska, miejska konserwator zabytków: - Ani nie urągają wyglądowi przeprawy, ani nie niszczą mostu. Mogą zostać.

Zwyczaj wieszania kłódek na moście nie narodził się we Wrocławiu. Zakochani pieczętują w podobny sposób swoje uczucia także w Rzymie, Pradze, Wilnie czy Rydze. W tym ostatnim mieście kłódek jest chyba najwięcej, bo w łotewskiej stolicy pojawiają się na większości mostów w centrum miasta.

Władzom Rygi wcale się to jednak nie podoba. Mają dość karkołomny sposób na walkę z tradycją. - Raz na dwa miesiące specjalna grupa pracowników przeprowadza inspekcje i odcina wszystkie kłódki - opowiada nam Martems Sproies z przedsiębiorstwa odpowiadającego za stan mostów w Rydze. Tłumaczy to troską o estetykę, ale i o to, by przeprawy nie korodowały. -

- Niestety, mosty od kłódek są wolne tylko przez parę dni, a zakochani nie chcą zrozumieć, że cierpi na tym miasto - przekonuje.

Źródło: Gazeta Wrocławska

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto