Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław. PR czy żmudna, tytaniczna praca samorządowca?

Ireneusz Mosiczuk
Ireneusz Mosiczuk
Patryk Ciechanowski-Mirek
Polityka ma sens tylko wtedy, kiedy pozytywnie wpływa na życie człowieka. Politycy są potrzebni tylko wtedy, kiedy widzą i potrafią rozwiązywać problemy obywateli.

To część preambuły do przygotowanej przez SLD ankiety przed wyborami samorządowymi.

Analiza uzyskanych odpowiedzi ma służyć jako materiał do stworzenia programu wyborczego partii. Podobna ankieta przeprowadzona we Wrocławiu, umożliwiła sformułowanie programu wrocławskiemu kandydatowi lewicy.

Partie są bardzo ważnym elementem wszystkich współczesnych politycznych systemów. Funkcjonują one we wszystkich państwach, choć ich forma jest bardzo różnorodna. W Polsce praktycznie liczą się tylko cztery partie PO, PiS, SLD i PSL.

W wyborach samorządowych koloryt polityczny uzupełniają wszelkie inicjatywy obywatelskie, w formie komitetów wyborczych, tworzonych na okres kampanii samorządowej.

Niemniej jednak życie społeczno-polityczne określają partie polityczne. One narzucają rytm i sposób debaty. Poza PSL, chyba raczej z tradycji niż dokonań, trzy pozostałe dokonują mniejszych i większych ruchów kształtujących opinie oraz postawy polityczne.

Szczególnie uważnie jest to obserwowane podczas kompanii wyborczych. Jedna z nich trwać będzie do 21 listopada i ten okres, wprawdzie w mniejszym stopniu niż pozostałe wybory, jest bacznie obserwowany przez społeczeństwo.

Funkcje wyborcze partii politycznych dzielą się na dwa okresy. Pierwszy wybór kandydatów właśnie trwa, drugi formułowanie programu wyborczego jest przygotowywany w sztabach wyborczych i w nielicznych przypadkach nie ujrzał jeszcze światła dziennego.

Wrocławscy kandydaci na prezydenta

Obserwując spotkania i zamieszczane z nich relacje, można zauważyć wiele przetasowań i prób walki o elektorat. We Wrocławiu do walki o fotel prezydenta miasta stanie pięciu kandydatów Rafał Dudkiewicz-Polska XXI, Jacek Uczkiewicz-Lewica, Sławomir Piechota-PO, Dawid Jackiewicz-PiS oraz Ilona Antoniszyn-Klik z PSL.

Praktycznie do tej pory jedynie Jacek Uczkiewicz przedstawił swój program. PO zaprezentowała tylko swojego kandydata. Nie obyło się zresztą bez zgrzytu. Zaprezentowano również kandydatów na wiceprezydentów, w tym Wiesława Kiliana aktualnego członka PiS. Reakcja Prawa i Sprawiedliwości była natychmiastowa. Usunięcie z partii Kiliana, byłego europosła, który zamienił Brukselę na Warszawę po katastrofie smoleńskiej i został posłem VI kadencji.

PiS ma problem, bo zgłoszony kandydat, Dawid Jackiewicz boryka się z wymiarem sprawiedliwości, w sprawie śmierci pchniętego przez niego mężczyzny na przystanku MPK.

Ilona Antoniszyn-Klik, to chyba tylko marketingowy zabieg PSL. Ludowcom będzie trudno zdobyć poparcie mieszkańców Wrocławia, bo ta partia nie ma tu nawet swoich radnych. PSL współrządzi województwem, choć swojego klubu w sejmiku już nie ma.

Dobry PR, nie znaczy dobra praca

Rafał Dutkiewicz, prezentujący wszem i wobec swoją pewność wygranej zaczyna budzić coraz więcej kontrowersji wokół własnej osoby. Perfekcyjny PR, wzorowany na metodach poprzednika-Bogdana Zdrojewskiego, zaczyna coraz bardziej zniesmaczać mieszkańców miasta. Tym bardziej, że obydwaj mają na swoim koncie osobiste pomniki-fontanny, obciążające rocznie budżet miasta ponad 600 tys. złotych. Również szereg błędów i niedoskonałości organizacyjnych, umiejętnie zamiatanych pod dywan. Niedawno zakończona kontrola NIK, w swoim raporcie pokazuje w złym świetle rządy włodarzy miasta. Przejęcie klubu Śląsk, AOW, Straż Miejska, plac Grunwaldzki, Oporów, szybki tramwaj, Szewska, Piłsudskiego, budynek przy pl. Bema, wprowadzenie Urbancard, pociąg do lotniska, straty w spółkach miejskich to tylko niektóre błędy w zarządzaniu miastem. Niby hasła ale kryje się za nimi wielki bałagan i nie panowanie nad miejską infrastrukturą. Zresztą można byłoby jeszcze wiele takich przykładów podać.

Przypisywanie sobie osiągnięć prywatnego kapitału. Pokazywanie czegoś, co jest urzędniczym obowiązkiem, jako sukcesu, jest świadectwem nie rozumienia służby mieszkańcom. I nie o takich samorządowców powinniśmy walczyć i nie takim winniśmy oddawać nasze sprawy w ręce. Tacy politycy nie potrafią rozwiązywać naszych problemów. Oni patrzą na swoje imienne słupki, jak ten zamieszczony na jednym ze światowych portali.

Na załączonych do artykułu zdjęciach, można zobaczyć mały przykład inwestycyjnego bałaganu, utrwalony dzięki Patrykowi, za co serdecznie mu dziękuje. Aż się prosi o pytanie do władz, kiedy tam były i co widziały?

Czytaj także;
Wrocław. Budowa szybkiego tramwaju. Kto zapłaci za marnotrawstwo?
Jaki Wrocław? Miasto okiem mieszkańców

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto