Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wszystko można? Czyli seks w akustycznym bloku

Pleciuga Łazowska
Pleciuga Łazowska
Za seks "akustyczny" dziękuję. Nie skorzystam.
Za seks "akustyczny" dziękuję. Nie skorzystam. rys. Ewa Łazowska
Niech będzie. Prawdopodobnie mój tekst wywoła burzę, a ja zostanę okrzyknięta zgredem, upierdliwym moherowym beretem albo fanką Radia Maryja. Dlaczego? Ano dlatego, że z seksem - głośno uprawianym przez sąsiadów - nie jest mi po drodze.

Trochę historii

Bloki z wielkiej płyty, budowane we wczesnej epoce gierkowskiej, czyli na początku lat 70. ubiegłego wieku, zapewniały, co prawda, znaczny przyrost powierzchni mieszkalnej w szybkim tempie, ale miały (i dotąd mają) jedną zasadniczą wadę. Wykonane były tandetnie i zakrawa na cud, że jeszcze do tej pory stoją. Jedną z kardynalnych wad tych budowlanych molochów jest ich fatalna akustyka, a przysłowie - wiedzą sąsiedzi na czym kto siedzi (albo leży) - ma tutaj swój głęboki sens. Epoka gierkowska już dawno za nami, a jej skutki mieszkańcy blokowisk odczuwają do dziś w najmniej spodziewanych okolicznościach. Można by rzec, że to chichot historii, choć czy aby na pewno?

Wolnoć, Tomku, w swoim domku?

Obecni mieszkańcy blokowisk z epoki Gierka to nie tylko ludzie w podeszłym wieku. Coraz częściej widuje się w nich ludzi młodych, dla których zakup mieszkania w takim bloku za kilkaset tysięcy złotych polskich nie stanowi problemu. Skoro jednak zainwestowali w swoje mieszkanie - korzystają z jego posiadania jak na młodych ludzi przystało - nie wyłączając uprawiania seksu - co nikogo nie powinno specjalnie ani zaskakiwać, ani bulwersować. W końcu mamy wolność i demokrację i każdy obywatel może robić to na co ma ochotę.

Uczono mnie, że fizyczne kontakty dwojga ludzi, czyli uprawianie seksu to sprawa intymna i powinna ona dotyczyć tylko tej, kochającej się pary. Widocznie moje poglądy na tę sferę życia są już nieaktualne, skoro jako osoba trzecia - czy chcę, czy nie chcę - w rzeczonych sesjach seksualnych muszę uczestniczyć. Sprawia to owa fatalna akustyka bloku z epoki Gierka. I aby było śmieszniej - parze uprawiającej seks nad moją głową ten "drobny" szczegół akurat nie przeszkadza. Wolnoć, Tomku, w swoim domku?

Konkluzja, czyli podsumowanie

Jak przypuszczam - mój tekst wywoła istną burzę, a ja zostanę okrzyknięta przez komentatorów zgredem, moherowym beretem, upierdliwą babą co to jej wszystko przeszkadza albo, co gorsza, fanką Radia Maryja. Prawdopodobnie usłyszę rady w rodzaju - jak ci się nie podoba to się wyprowadź, lub też - wam starym wszystko przeszkadza, itp, itd.

Skoro jednak podobno mamy prawo do wygłaszania własnych poglądów i opinii - oświadczam niniejszym, że z seksem, głośno uprawianym przez moich sąsiadów w bardzo akustycznym bloku jest mi zupełnie nie po drodze. Szczególnie zaś, gdy moim sąsiadom zbiera się na miłość w środku nocy.

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto