Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WTA Finals: Agnieszka Radwańska przegrała ze Swietłaną Kuzniecovą

Piotr Borowski
Piotr Borowski
By Christian Mesiano (Agnieszka Radwanska) [CC BY-SA 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)], via Wikimedia Commons
Broniąca tytułu w WTA Finals Agnieszka Radwańska w swoim pierwszym spotkaniu uległa po ponad 170 minutach Swietłanie Kuzniecovej 5:7, 6:1, 5:7.

Radwańska w swoim pierwszym spotkaniu mogła spodziewać się ciężkiej przeprawy. Jej rywalka, mimo że awansowała do mistrzostw WTA,w ostatniej chwili, dokonała tego w bardzo efektownym stylu. Wygrała zaledwie kilka dni temu turniej w Moskwie, co dało jej awans w rankingu i jednocześnie zapewniło wyjazd do Singapuru. W wypowiedziach 31-letniej Rosjanki, która w ostatnim miesiącu rozegrała aż 15 spotkań pojawiły narzekania na niesprawiedliwy dla niej terminarz oraz sugestia iż turniej WTA Finals mógłby się odbyć tydzień później.

Początek spotkania należał do Radwańskiej, która w pierwszej partii prowadziła już 4:1. Rosjanka potrafiła jednak doprowadzić do wyrównania. Przy stanie na 5:5 Kuzniecowa przełamała Polkę a następnie wygrała własny serwis co dało jej zwycięstwo w pierwszym secie.

Porażka w pierwszym secie na szczęście nie podłamała Agnieszki, która wykorzystała zarówno słabszą dyspozycję serwisową, jak i pojawiające się oznaki zmęczenia przeciwniczki. Radwańska była skoncentrowana i do końca drugiej partii oddała Kuzniecovej zaledwie jednego gema.

W trzeciej odsłonie gra była wyrównana. Przy stanie 4:4 Polka przełamała Rosjankę i przy własnym serwisie miała nawet szanse na zakończenie meczu. Starcie próbowała zakończyć mocnym serwisem co miało doprowadzić do asa, jednak ta sztuka się nie powiodła. Chwilę później przegrywała już 5:6 a Rosjanka miała piłki meczowe. Dwie pierwsze udało się jeszcze obronić, jednak przy kolejnej krakowianka poległa.

Było to już 17 spotkanie obu Pań. Korzystniejszy bilans ma Kuzniecowa, która wyszła zwycięsko z 13 pojedynków.
Broniąca w Singapurze tytułu z przed roku Radwańska po spotkaniu była mocno niepocieszona jednak zachowała optymizm.

Po spotkaniu powiedziała:

- Oczywiście jestem bardzo rozczarowana, szczególnie że miałam szanse, których nie wykorzystałam. Jeśli w meczu z taką rywalką jak Swieta nie wykorzystuje się takich okazji, nie da się wygrać.

- To był dobry, zacięty pojedynek, w którym wiele się działo. Mogłam zagrać trochę lepiej. Popełniłam kilka kosztownych błędów, podjęłam kilka złych decyzji, no i słono za to zapłaciłam.

- W dalszym ciągu mam szansę. Przed rokiem wyszłam z grupy, mimo że przegrałam dwa pierwsze mecze. Na razie jednak myślę o meczu, który przegrałam, tak więc najpierw muszę się wyciszyć i dopiero potem będę myśleć o tym, co muszę zrobić, żeby awansować do półfinału - podsumowała tenisistka.

W drugim spotkaniu grupy białej Karolina Pliskova pokonała Garbine Muguruzę 6:2, 6:7 (4:7), 7:5

We wtorek 25.10.2016 odbędą się pojedynki w grupie czerwonej. O godz. 13:30 zmierzą się A. Kerber z S. Halep natomiast bezpośrednio po tym meczu na kort wyjdą M. Keys oraz D. Cibulkova.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto