Większość sprzedających głos uzasadnia swoją decyzję faktem, że ich kandydat nie zakwalifikował się do drugiej tury. Nie mają na kogo zagłosować, więc oferują swój głos za pewną cenę.
"GORĄCO WITAM! ZBIERAM NA DOM ! POLITYCY JUŻ MAJĄ - JA TEŻ CHCE! Z MIŁĄ CHĘCIĄ WIĘC ODSTĄPIĘ SWÓJ GŁOS. SKORO SIĘ NIE KRYJĄ Z TYM JAK JUŻ SPRZEDALI FABRYKI ZA BEZCEN, JA MOGĘ SPRZEDAĆ GŁOS. GWARANTOWANA WIĘKSZA UCZCIWOŚĆ NIŻ U POLITYKÓW! POLECAM I ZAPRASZAM!" - czytamy w ogłoszeniu internauty, który swój głos wycenił na 1000 złotych (zachowana oryginalna pisownia - przyp. red).
"Mój kandydat w pierwsze turze odpadł więc w drugiej turze chciałbym cokolwiek zyskać na tych wyborach ;)" - czytamy w opisie kolejnej oferty. Tu głos kosztuje złotówkę.
Sprzedawcy gwarantują uczciwość. Kupujący musi przesłać maila, w którym napisze imię i nazwisko swojego kandydata. Podczas wyborów sprzedawca uda się do lokalu wyborczego, aby zagłosować i jako potwierdzenie wyśle zdjęcie lub nagranie video.
Wszystkie aukcje można znaleźć tutaj.
Kodeks karny stawia rzecz jasno, w art. 250a:
"§ 1. Kto, będąc uprawniony do głosowania, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo takiej korzyści żąda za głosowanie w określony sposób, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."
***
Sprawą postanowiliśmy zainteresować Państwową Komisję Wyborczą. Redakcja Wiadomości24.pl przesłała do PKW powyższy artykuł, z prośbą o komentarz odnośnie legalności tego typu działań.
Odpowiedź Marcina Lisiaka z Państwowej Komisji Wyborczej jest jednoznaczna - handel głosami jest ewidentnym przestępstwem przeciwko wyborom. Sprawą powinna zająć się prokuratura.__
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?