Droga przygotowywana była przez PKP PLK. Ma około siedmiu kilometrów długości i pięć metrów szerokości. Niestety okazuje się, że nie na całej długości jest tak szeroka jak być powinna. W gminie Pszczółki na Pomorzu mosty, które znajdują się na tej drodze są zbyt wąskie. Od krawężnika do krawężnika mają szerokość 316 cm. Żniwa za pasem, a rolnicy mają kłopot, gdyż nie mogą kombajnami dojechać do pól. Aby maszyna mogła swobodnie przejechać potrzebuje czterech metrów szerokości. W tym przypadku nie pomaga odczepienie zespołu tnącego.
- To jest jedyna droga dojazdowa do tych pól. Była przed wojną, po wojnie i była do teraz – zaznacza Sławomir Piskorz, sołtys Różyn. Dodaje, że w takiej sytuacji rolnicy będą zmuszeni kosić zboża kosą.
Zdaniem wójta gminy Hanny Brejwo zaistniała sytuacja jest wynikiem "złej woli PKP". Zaznacza jednak, że władze gminy nie rozmawiały z koleją w czasie, gdy powstawał projekt modernizacji, gdyż nikt z nimi nie ustalał szerokości przepraw ponieważ takie dane nie były znane.
Jak podaje TVN24.pl do winy nie poczuwają się także w PLK. - Wystąpiliśmy do lokalnych władz o uzgodnienie wymiarów tej drogi. W szczególności szerokości. I takie uzgodnienie uzyskaliśmy w 2007 roku. Wszelkie wyrażone w tych opiniach opinie uwzględniliśmy – tłumaczy Robert Kuczyński z PKP Polskich Linii Kolejowych. Kłopot jednak w tym, że nie było tam słowa o szerokości mostków. Teraz rolnicy zastanawiają się, jak dostać się na własne pole, aby zebrać zboże.
Dobre i złe sąsiedztwo grochu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?