Młody mężczyzna biegnąc w kierunku ruszającego składu, myślał zapewne, że zdąży wsiąść do pociągu. Po kilku sekundach pasażerowie usłyszeli krzyk i pisk hamującego składu.
Okazało się, że na torach leży młody mężczyzna. Nie wpadł bezpośrednio pod "wózek", czyli koła pociągu, tylko tuż obok, między peron a pociąg. Natychmiast zareagował kierownik pociągu i udzielił rannemu pierwszej pomocy. Na peronie stał tłum gapiów, wszystkim udzieliła się nerwowa atmosfera. Słychać było krzyki i wyzwiska.
Po kilku minutach przyjechała karetka pogotowia. Lekarz ocenił stan chłopaka i zdecydował o unieruchomieniu poszkodowanego zakładając mu kołnierz usztywniający. Następnie ratownicy wydobyli go na peron i umieścili na noszach. Po chwili był już w karetce w drodze do szpitala.
Na szczęście tym razem nie doszło do tragedii, ale wypadek mógł kosztować ludzkie życie.
Akcje ratunkowa była przeprowadzona bardzo dobrze, szczególnie mocno zaangażowani byli pracownicy SKM i ratownicy. Jednak, ani policja, ani straż miejska nie zabezpieczyła w żaden sposób miejsca wypadku. Akcji ratowniczej przyglądali się dorośli i dzieci przebywający w pociągu i na peronie.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?