Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wystarczy jeden strzał. Czy z bronią czulibyśmy się bezpieczniej?

Piotr Drabik
Piotr Drabik
Nielegalna broń i amunicja zatrzymana przez brazylijską policję w 2004 r.
Nielegalna broń i amunicja zatrzymana przez brazylijską policję w 2004 r.
75 proc. wszystkich sztuk broni palnej znajduje się w rękach cywilów. Statystki na ten temat nie oddają tylko jednego - osobistej tragedii każdej z ofiar niepotrzebnego wystrzału.

Ebed Yanes, jeden z tysięcy nastolatków żyjących w mieście Tegucigalpa, stolicy Hondurasu, postanowił w końcu spotkać się ze swoją sympatią. Na randkę z jego wybranką serca mógł się umówić się tylko nocą, gdy jego rodzice nie będą o niczym wiedzieć. Moi rodzice jeszcze nie śpią (...) Będę brał prysznic kiedy oni pójdą do łóżka, a ja wtedy wezmę klucze do motocykla - pisał swojej dziewczynie 15-latek. Ebed podejmował nie tylko ryzyko zdemaskowania przed rodzicami - doskonale zdawał sobie sprawę, że w jego ojczyźnie od kul ginie rocznie kilka tysięcy osób, a ulice Tegucigalpy są we władaniu gangów narkotykowych. Stąd mówi się, że po zapadnięciu zmroku na ulice stolicy Hondurasu wychodzą tylko "żywe trupy". Niestety, chłopak nigdy nie trafił do celu a zaniepokojeni zniknięciem syna rodzice rozpoczęli jego poszukiwania. Szukałem go 45 minut (...) ale przerwałem, bo mogli mnie zatrzymać patrolujący żołnierze - opowiadał agencji AP Wilfredo, 57-letni tata chłopaka. Około godz. 1.30 w nocy znaleziono martwego Ebeda, osuniętego na motocykl ojca z raną postrzałową z tyłu głowy.

Podobnych rodzinnych tragedii, w 7-milionowym Hondurasie nie brakuje. Według statystyk podawanych przez Sydney School of Public Health, w rękach prywatnych znajduje się tam aż 500 tys. sztuk broni palnej, której użycie w 2010 r. spowodowało śmierć 5,2 tys. osób. Nie można przemilczeć faktu, że większość sztuk broni znajduje się w rękach wszechobecnych gangów, które są skutkiem ubocznym niestabilnej sytuacji politycznej w kraju i sporych zysków generowanych m.in. przez przemyt narkotyków (Departamentu Stanu USA szacuje, że przez Honduras co miesiąc przechodzi od 25 do 30 ton kokainy). Rejon Ameryki Środkowej należy do najniebezpieczniejszych miejsc, jeśli chodzi o ilość przypadków przemocy z użyciem broni palnej. Liczba ofiar użycia broni palnej, przyćmiewa te z wykorzystaniem innych systemów uzbrojenia - w większości roku znacznie przewyższają liczbę ofiar z bomb atomowych, które zniszczyły Hiroszimę i Nagasaki. W odniesieniu do rzezi, jaką powoduje broń palna, rzeczywiście mógłby być opisana jako broni masowego rażenia;Liczba ofiar użycia broni palnej, przyćmiewa te z wykorzystaniem innych systemów uzbrojenia - w większości roku znacznie przewyższają liczbę ofiar z bomb atomowych, które zniszczyły Hiroszimę i Nagasaki. W odniesieniu do rzezi, jaką powoduje broń palna, rzeczywiście mógłby być opisana jako "broni masowego rażenia" - te słowa Kofiego Annana, ówczesnego Sekretarza Generalnego ONZ, sprzed 13 lat nadal doskonale opisują jak wielkim problemem wciąż jest przemoc z użyciem broni palnej.

Spuścizna drugiej poprawki

W temacie dostępu cywilów do broni palnej, to Stany Zjednoczone znajdują się w centrum zainteresowania światowej opinii publicznej. Nie bez powodu - w 2011 r. życie od śmiertelnego strzału straciło ponad dziesięć tysięcy osób a w rękach Amerykanów znajduje się aż 270 milionów sztuk broni palnej (dla porównania, w USA mieszka 315 mln osób). Dobrze zorganizowana milicja jest niezbędna dla bezpieczeństwa wolnego państwa, prawo obywateli do posiadania i noszenia broni nie może być naruszone - tak oryginalnie brzmi II poprawka do konstytucji amerykańskiej z 1791 r., która jest podstawą do bardzo liberalnego dostępu do broni palnej. Możliwość sankcjonowania tego prawa pojawia się zawsze podczas szokujących przypadków masowych morderstw, głównie w szkołach - masakra w Columbine High School z 1999 r. (dwóch uczniów z zimną krwią zabija 15 osób a 24 kolejnych rani od kul), strzelanina w Virginia Tech z 2007 r. (student koreańskiego pochodzenia śmiertelnie postrzelił 32 osoby) czy ostatnie wydarzenia z Netown (syn nauczycielki zabił 28 osób, głownie kilkuletnich uczniów pobliskiej szkoły podstawowej). Zza oceanem nikogo nie dziwi fakt, że podczas zakupów w hipermarkecie Walmart można wrzucić do koszyka karabin półautomatyczny czy ostrą amunicję. Kultura broni jest szeroko rozwinięta zwłaszcza na południu kraju, w takich stanach jak Teksas oraz Colorado - bardzo popularne jest tutaj stowarzyszanie się tzw. "milicje obywatelskie" (organizacje paramilitarne, zrzeszające miłośników broni palnej i wojskowości).

Mimo to, jak wskazuje Kieran Healy, socjolog z Duke Univeristy ilość aktów przemocy (niekoniecznie z udziałem broni palnej) zaczyna regularnie spadać od początku lat 90. ubiegłego stulecia ale na tle innych państw członkowskich Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OCED) wypadają bardzo "brutalnie" (zobacz wykres). Szeroko rozpowszechniona kultura borni w Stanach Zjednoczonych, poza politycznymi ma również spore konsekwencje dla służby zdrowia. Koszty leczenia i rehabilitacji ofiar użycia broni palnej każdego roku kosztuje 2,3 miliarda dolarów (szacunki z 1999 r.), a połowa tej sumy pieniędzy pochodzi od podatników. Rozpowszechnienie broni palnej w USA jest na tyle duże, że służy jako wyjaśnienie wyższej umieralności z powodu przemocy, sprzyja impulsom samobójczym i przypadkowym strzelaninom (...) Obecność broni palnej w domu jest czynnikiem determinującym samobójstwa: w 52 proc. wszystkich zarejestrowanych samobójstw została użyta broń palna - czytamy natomiast w raporcie Institute of Medicine and the National Research Council, opublikowanym z początkiem bieżącego roku. Nie da się ukryć, że świadomość Amerykanów w sprawie użycia broni palnej w dużej mierze kształtują media, które zazwyczaj sporo uwagi poświęcają masowym strzelaninom, a nie "pospolitym" przestępstwom ze strzałami w tle - w ocenach ekspertów, te drugie są największym problemem ulic wielkich metropolii i małych miasteczek zza oceanem.

Czarny ląd skąpany w przemocy

Pistolet przy łóżku, karabin maszynowy przy oknie, kij baseballowy i do krykieta - to nie arsenał członka grupy przestępczej ale Oscara Pistoriusa, niepełnosprawnego olimpijczyka pochodzącego z Południowej Afryki, oskarżonego o zamordowanie swojej wieloletniej partnerki Reevy Steenkamp. RPA pod względem przypadków morderstw plasuje się w światowej czołówce - według statystyk ONZ, każdego dnia z powodu aktów przemocy w tym kraju życie traci 40 osób. Niestety, mamy bardzo wysoki poziom przemocy. Nieznaczna większość ludzi, którzy są właścicielem broni palnej posiadają ją do samoobrony - tłumaczy Martin Hood z Południowoafrykańskiego Stowarzyszenia Posiadaczy Broni (SAGA). Co ciekawe, obecnie obowiązujące prawo w RPA bardzo utrudnia legalne zdobycie pozwolenia na posiadanie np. pistoletu ale zdobycie go nielegalnie nie jest wielkim problemem. Strach przed przestępcami, którzy zatrważającej większości przypadków używają broni palnej, wśród południowoafrykańskiej klasy średniej prowadzi do budowania trzymetrowych ogrodzeń pod napięciem elektrycznym, metalowych dziwi wejściowych czy wynajmowania firm ochroniarskich do strzeżenia ich domostw.

Problem eskalacji przemocy z użyciem broni palnej dotyczy całego kontynentu afrykańskiego, najpierw trzymanego w ryzach kolonialnego terroru a potem pogrążonego w bratobójczych wojnach domowych. Jak podaje Unia Afrykańska, na czarnym lądzie znajduje się jedna piąta światowych zasobów broni palnej, która głównie znajduje się poza jakąkolwiek kontrolą władz państwowych. Zgwałcono kobietę, pięć lub sześć razy, ale to im nie wystarczyło. Potem strzelali do jej pochwy (...) Podczas wszystkich lat mojej pracy tutaj, nigdy nie widziałem czegoś podobnego (...) Zobaczyć tak wiele zgwałconych kobiet, szokuje mnie ale to co szokuje mnie jeszcze bardziej, to w jaki sposób są gwałcone - podkreśla ginekolog dr Denis Mukwege, który swego czasu był jednym z dwóch lekarzy w całym wschodnim regionie Demokratycznej Republiki Konga. Jedno z największych afrykańskich państw, wciąż nie radzi sobie z wewnętrznymi konfliktami, które napędzają nielegalny przemyt broni palnej. W ten zabójczy proceder zaangażowany był nawet szef sił lądowych ONZ w Demokratycznej Republice Konga, gen. Gabriel Amisi, który przez swoje działania stracił piastowane stanowisko. Przygraniczne konflikty międzypaństwowe czy walki na tle etnicznym w Afryce napędzają światowy handel militarny - swoją broń sprzedaje tutaj Rosja czy ChRL.

Obowiązujące w Polsce prawo bardzo utrudnia zdobycie legalnie broni palnej, co nie równa się braku jej niezarejestrowanych egzemplarzy. Jak podają policyjne statystyki, w 2011 r. na Wisłą doszło łącznie do 541 potwierdzonych przestępstw z użyciem broni (z czego tylko 20 zabójstw). Warto podkreślić, że jest to trzykrotnie mniej niż jeszcze dziesięć lat temu ale to wciąż bardzo wysoka liczba przestępstw tego rodzaju. Na polskim rynku nie ma aż tak dużo broni jak w wielu innych państwach. Co za tym idzie, na szczęście, nie mamy tak tragicznych sytuacji, jak np. w Stanach Zjednoczonych, Skandynawii i Niemczech, gdzie ktoś idzie do szkoły i strzela - tak statystyki na temat posiadania w Polsce legalnej broni palnej komentuje rzecznik komendanta głównego policji, inspektor Mariusz Sokołowski. Nielegalnej broni, jak i rozmiarów jej przemytu niestety nikt nie jest w stanie policzyć.

Zarejestruj się i napisz artykuł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto