Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Ruchele wychodzi za mąż" - wzruszająca historia o Holokauście

Beata Gumienna
Beata Gumienna
Ruchele wychodzi za mąż
Ruchele wychodzi za mąż Teatr Żydowski
Jedne teatry szokują podczas swoich przedstawień wulgaryzmami, płynącymi z ust całkowicie rozebranych aktorów, drugie, tak jak Teatr Żydowski, przyciągają publiczność inteligentną fabułą, podczas której nawet łezka w oku może się zakręcić.

Spektakl "Ruchele wychodzi za mąż" według dramatu Savyon Liebrecht (jednej z najgłośniejszych współczesnych pisarek izraelskich) w reżyserii Jacka Papisa zmusza do refleksji na temat wydarzeń z 1942 roku, kiedy to miał miejsce, w obozie Auschwitz-Birkenau, na terenie Polski, największy masowy mord w dziejach ludzkości. Zamordowano w nim ponad milion Żydów oraz setki tysięcy Polaków, Sinti, Romów i ludzi innych narodowości. Dzisiaj, ponad 72 lata po tragedii, Jacek Papis stworzył spektakl, opowiadający poruszającą historię, której głównym bohaterem jest Szlojme (w tej roli Stanisław Brudny), żyjący świadek Holokaustu.

Tytułowa bohaterka dramatu, Ruchele (Ewa Greś/Joanna Rzączyńska) – ukochana córka Szlojme – po latach rozłąki postanawia odwiedzić swojego ojca i młodszą siostrę Leę (Małgorzata Trybalska). Rodzina, zaskoczona nagłym przyjazdem gościa, w końcu dowiaduje się, co, a raczej kto, jest powodem jej przyjazdu. Ruchele w końcu znalazła miłość swojego życia i chce wyjść za niego za mąż. Długo nie czeka, postanawia przedstawić Arele (Marcin Błaszak) swojej rodzinie, lecz kiedy dochodzi do spotkania, jej ojciec nie wierzy własnym oczom. Zamyka się w sobie i z nikim nie chce rozmawiać. Jak się później okazuje, Arele przypomina mu obraz sprzed siedemdziesięciu lat, kiedy to w obozie Auschwitz-Birkenau zamordowano na jego oczach jego młodszego braciszka…

Czy demony z przeszłości zaburzą współczesne wydarzenia? Jak daleko jest w stanie się posunąć człowiek, kiedy ktoś zabija mu najbliższą istotę? I wreszcie, jak pogodzić się z tym co już minęło i zacząć żyć na nowo?

"Ruchele wychodzi za mąż" to najbardziej poruszający spektakl, który miałam okazję do tej pory zobaczyć. Rola Stanisława Brudnego to niesamowity pokaz kunsztu teatralnego. Aktor tak bardzo wczuwa się w rolę, że widz mimowolnie przenosi się do tamtych tragicznych lat. Mnie bardzo ta historia wzruszyła i jedno wiem na pewno: tego spektaklu nie można przegapić! Brawa należą się wszystkim aktorom (Włodzimierz Press w roli wujka Staszka z Ameryki także cały oddaje się swojej roli i gra nieziemsko), reżyserowi, a przede wszystkim Savyon Liebrecht, bo gdyby nie jej dramat, nie byłoby tej sztuki. Nie dziwię się, że Teatr Żydowski jest obowiązkowy na mapie teatralnej Warszawy.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto