Anna Musiałówna ma świętokrzyskie korzenie - urodziła się bowiem w położonym na tej ziemi Suchedniowie i do jedenastego roku w tej małej miejscowości mieszkała. Potem, za namową nauczycielki, "została oddana" do szkoły baletowej w stolicy i z Warszawą właśnie związane są dalsze losy niedoszłej mistrzyni tańca.
Do rodzinnego Suchedniowa wracała głównie na wakacje, szczególnie chętnie od momentu, gdy dowiedziała się, że z tego samego miasteczka pochodzi wybitny pisarz, Gustaw Herling - Grudziński, autor m.in. "Innego świata". Musiałówna nawiązała z nim kontakt listowny, a potem osobisty i do śmierci pisarza w 2000 roku regularnie obydwoje się spotykali. O tych niezapomnianych, podszytych sentymentem do rodzinnych stron spotkaniach opowiadała Musiałówna podczas spotkania z licznie przybyłą do Galerii Fotografii w Ostrowcu Świętokrzyskim publicznością.
Dzieliła się ze słuchaczami także wspomnieniami ze swojej pracy dziennikarskiej w nieistniejących już tygodnikach "itd" i "Razem" oraz refleksjami na temat teraźniejszych poczynań twórczych w "Polityce", gdzie dość regularnie zamieszcza swoje fotografie w cyklu "Na własne oczy". - Najpierw zaprzyjaźniam się z osobami, które chcę sfotografować, a dopiero potem aparat niejako sam się wyjmuje. Zaufanie fotografowanego "obiektu" to podstawa - mówiła fotografka.
W tygodniku "Polityka" Musiałówna ma ten komfort, że sama proponuje tematy, które chce utrwalić swoim obiektywem i zazwyczaj zyskują one akceptację przełożonych (poza jednym wyjątkiem). Wynika to z tego, jak przekonywała, źe w tym tygodniku stosunki między pracującymi tu dziennikarzami niewiele się zmieniły od czasów, gdy - tak jak choćby w latach siedemdziesiątych - stanowili jedną rodzinę. Dzięki temu też bez większych kłopotów udało jej się namówić kolegów fotoreporterów do "lustracji" swoich szuflad i znalezienia fotografii na wystawę "Polska lat 70." (przejrzała przygotowując ją ponad 4 tysiące prac, z których wybrała ostatecznie 130 fotografii 30 autorów). Z tamtych czasów wspomniała też Anna Musiałówna swoją "przygodę" z cenzurą, która początkowo dopuściła do druku jej fotoreportaż o aborcji w "itd", a po interwencji "białego domu" - skazała ją i jej przełożonych na dziennikarski niebyt (zawieszenie naczelnego, zakaz publikacji wszelkich nowych prac Musiałówny i nienagradzanie dotychczasowych na konkursach fotograficznych).
Wystawa przygotowana przez Annę Musiałównę i spotkanie z nią samą na pewno stanie się jednym z ważniejszych wydarzeń kulturalnych w Ostrowcu Świętokrzyskim w rozpoczętym dopiero roku.
Zobacz także galerię Świat siedemdziesiątych lat w obiektywie.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?