Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z lamusa poligrafii - litografia

Andrzej Nowak
Andrzej Nowak
Wierszownik zecerski
Wierszownik zecerski
Postęp w poligrafii następuje tak szybko, że to, co jeszcze do niedawna było obowiązującym kanonem, staje się przestarzałe i odchodzi w zapomnienie. A przecież warto wiedzieć, co było, zanim powstała elektroniczna gazeta Wiadomości24.pl.

Wynalazcą litografii, zwanej także kamieniodrukiem, był Alojzy Senefelder. Urodził się on w 1771 roku jako syn aktora w Pradze. Początkowo studiował prawo, jednak po śmierci ojca zarzucił studia, by szukać środków na utrzymanie rodziny. Jako aktor teatru wędrownego nie zyskał powodzenia, wobec czego postanowił poświęcić się literaturze scenicznej. Ponieważ na druk utworów nie mógł znaleźć sponsorów, zaczął poszukiwać taniego sposobu powielania swoich materiałów. Posługiwał się płytami łupku wapiennego, wydobywanymi w miejscowości Solenhofen, zamierzał na nich wytrawić przy pomocy kwasów formę drukarską, podobną do drzeworytu. W czasie swoich doświadczeń zauważył, że miejsca kamienia wytrawione kwasem stały się chłonne na wodę i nie przyjmują farby. Natomiast miejsca pokryte rysunkiem przyjmują farbę, a odpychają wodę. Zjawisko to stało się właśnie podstawą wynalazku Senfeldera , który w 1799 roku zgłosił go ministerstwu oświaty w Bawarii. Otrzymał od niego przywilej na wyłączne używanie litografii przez 15 lat. Pozwoliło mu to całkowicie poświęcić się dalszym badaniom i udoskonalaniu tej techniki. Po 22 latach pracy nad swoim wynalazkiem, opublikował w 1821 roku w Monachium podstawowe dzieło o litografii pod tytułem : "Vollständiges Lehrbuch der Steindruckerey", w którym to opisał prawie wszystkie możliwości druku z kamienia litograficznego.

Litografia bardzo szybko zyskała uznanie szczególnie w świecie artystycznym, ze względu na jej stosunkowo niski koszt. Do druku litografii używano wapienia warstwicowego. Najlepszych kamieni dostarczały kiedyś kopalnie w Solenhofen, a także w Ameryce, Anglii, Francji oraz w Polsce. Właśnie ze względu na swoją popularność i dostępność, technika ta znalazła wielu zwolenników. Uprawiali ją tacy znani i wybitni artyści jak: Goya, Delacroix i Daumier.

W Polsce początki litografii związane są z nazwiskiem Jana Siestrzyńskiego. Był on z zawodu lekarzem. W 1817 roku w Instytucie Głuchoniemych w Warszawie, w którym to został nauczycielem, usiłował wprowadzić do praktycznego stosowania technikę litografii. Nie znalazł jednak poparcia i środków finansowych na uruchomienie pracowni litograficznej, zrezygnował więc ze swego stanowiska, pozostawiając po sobie rękopis pracy pt. "O litografii". Opisał tam wszelkie sposoby druku w tej technice. Rękopis ten przechowywany był w bibliotece Krasińskich, a w 1928 roku został wydany w Warszawie przez W. Łazarskiego.

Litografia rozpowszechniła się w Polsce bardzo szybko i stosowana była najczęściej jako podstawowa technika grafik artystycznych, reprodukcji w czasopismach i książkach oraz w wytwarzaniu druków handlowo-przemysłowych. W początkach bieżącego stulecia w Polsce Józef Mehoffer i Leon Wyczółkowski, stosując w swych pracach właśnie technikę litografii, osiągnęli dzięki jej wykorzystaniu światową sławę .

Przez wiele lat kamień litograficzny był używany przez artystów. W litografii przemysłowej z czasem zaczęto zastępować go płytami z cynku i aluminium, które wykazywały te same właściwości co kamień. Już Senfelder w trakcie swoich doświadczeń odkrył, że cynk i aluminium mają podobne właściwości i zastanawiał się nad ich wykorzystaniem.

Kredka i tusz litograficzny, złożone z tłuszczu, mydła, wosku, żywicy i barwnika, nałożone na kamień litograficzny jako rysunek, łączą się z kamieniem, tworząc sole wapniowe kwasów tłuszczowych, nierozpuszczalne w wodzie. Związek chemiczny, który w ten sposób powstał, posiada właściwości przyjmowania farby drukarskiej, jak również oddawania jej na silnie przytłoczony do kamienia papier. Poza tym miejsca pokryte kredką lub tuszem litograficznym odporne są na przyjmowanie wody. Jeżeli kamień pokryty rysunkiem zwilżymy, woda spłynie z rysunku, natomiast zostanie wchłonięta przez kamień w tych miejscach, gdzie nie ma rysunku. Gdy namoczony kamień pokryjemy przy pomocy skórzanego wałka farbą litograficzną, zostanie ona przyjęta tylko przez miejsca pokryte rysunkiem. Żeby wzmocnić chłonność kamienia na wodę, poddawano go trawieniu przy pomocy wodnego rozczynu kwasu azotowego, fosforowego lub solnego. Kwasy, którymi kamień zatrawiano, nie wytrawiały w kamieniu miejsc wypukłych ani wgłębnych, tworząc na jego powierzchni związek chemiczny przyjmujący wodę.

Sposobów nakładania rysunku na kamień było wiele. Najłatwiejszym z nich było rysowanie tuszem przy pomocy pióra, pędzli czy innych przyborów rysunkowych. Trudniejszy był rysunek kredką. Nakładało się go kredką litograficzną na kamień, którego powierzchnię poziarnowano przy pomocy odpowiedniej grubości piasku. Rysunek kredkowy dawał po odbiciu wrażenie rysunku wykonanego na matowym ziarnowanym papierze. Można także przenieść rysunek na kamień sposobem przedruku. Tym sposobem wykonywano najpierw rysunek na papierze przedrukowym pokrytym cienką warstwą mieszaniny złożonej z krochmalu, kleju stolarskiego i kredy.

Papier przedrukowy, na który naniesiono rysunek, nakłada się stroną rysunkową na kamień, zwilża się go i wtłacza pod silnym ciśnieniem prasy litograficznej. Rysunek podczas tłoczenia przylegał do kamienia, a zwilżony papier przedrukowy dawał się łatwo zdjąć z kamienia niczym kalkomania. Tak naniesiony na kamień rysunek wzmacniano farbą nałożoną skórzanym wałkiem, a następnie kamień poddawano trawieniu, by następnie z wytrawionego kamiennego bloku odbijać rysunki. Była to zaiste bardzo ciężka praca, bowiem kamienny blok o wymiarach metra kwadratowego ważył prawie 100 kilogramów i pozwalał przy pomocy maszyny litograficznej odbijać około 500 odbitek na godzinę. Z czasem coraz powszechniej zastępowano w tej technologii płyty cynkowe i aluminiowe, a także potem wykonane z różnych stopów płyty tak zwane bi- i tri- metalowe złożone z warstw stali cynku miedzi lub chromu. Płyty te pozwalały odbijać większe nakłady, ale i tak z czasem technika ta wyparta została przez coraz popularniejszy offset.

W kolejnym odcinku: Rotograwiura

Światłodruk
Rotograwiura
Cynkografia

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto