Za granicą jest fajnie

O czym Polak nie ma nawet najmniejszego wyobrażenia? Na przykład, co to jest rasizm, jakie religie świata istnieją na Ziemi, gdzie uczyć się jeżdżenia autem albo parkowania? Niemiec potrafi zaparkować w najmniejszej dziurce, gdy Polak przyrżnie nawet na pustym polu drugiemu w bok.

Kogo można krytykować? - to ważne pytanie. Na pewno tego, co nic nie może nam zrobić. Niemcy mają respekt przed siłą, wcale nie z tchórzostwa. Polakom brak realizmu, kierują się emocjami.

Czym nie zajmują się Niemcy? Ano takim politykowaniem, jak Polacy. Politykę uprawiają
profesjonaliści i po cichutku, bez wielkiego rozgłosu. Żadnych osobistych wycieczek, pyskówek, rach ciach i facet w wiadrze.

Pani Müller nie napisze do gazety, nie ma czasu na coś takiego. Przeciętnego Hermana interesuje to, ile ma forsy w banku i w jakich terminach ma urlop. Za politykę muszą odpowiadać politycy i tyle.

Oprócz tego, że nie umiem tak od serca ich kochać, to jednak budzą mój respekt. Wiele jeszcze muszę się nauczyć i to właśnie od Niemców, bo od rodaków uczę się tylko szamotaniny.

Nie może być tak, że składają się na nas same wady. Samoimportujące się roboty biologiczne z Polski mają zalety, nie chorują, nie psują się, nie zadają zbędnych pytań, nie mają wielkich wymagań i nie znają niemieckiego.

Za to Niemcy to naród bez księży inżynierów, pielęgniarek informatyków i całej góry dobrze wykształconych fachowców. Wobec tego powstaje pytanie, jak to jest, że funkcjonują w tej Europie i jeszcze mają pieniądze.

Kto wie jak to jest? Ja wiem, ale nie powiem. Pozdrawiam zza granicy tuż za miedzą.