Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabawa po francusku. Zdjęcie z Asterixem i poćwiartowane zwłoki

Piotr Biegała
Piotr Biegała
Walygator - karuzela łańcuchowa przed startem
Walygator - karuzela łańcuchowa przed startem Piotr Biegała
Pobyt we Francji podporządkowany był córce i jej przyjemnościom. Jedenastolatka zażyczyła sobie wizyty w parku rozrywki. Odwiedziliśmy w sumie dwa. Jeden regionalny, w Lotaryngii - Walygator, oraz słynny Parc Asterix pod Paryżem. Było warto!

Obiecałem kiedyś córce wizytę w prawdziwym parku rozrywki. Odwiedzony jakiś czas temu Chorzów nie zaspokoił apetytu na mocne wrażenia. Padło na Francję i jej parki - a ma ich całkiem sporo. Każdy rodzic, który chce dziecku (i pewnie sobie) zafundować taką zabawę powinien uważnie przeczytać ten artykuł.

Walygator Parc

Park Walygator to lokalny park rozrywki w Lotaryngii. Nie ma w nim hoteli, parad bajkowych postaci itp. Za to jest w nim mniej ludzi i jest tańszy w porównaniu do powszechnie znanego Disneylandu i Asterixa. Płacimy za wejściówkę (25 euro dla dorosłego, 20 euro dla dziecka do 11 lat) i do woli możemy korzystać z wszelkich urządzeń na terenie parku. A jest ich całkiem sporo ? dwie kolejki górskie, spływ łodzią, wieża o wysokości około 50 m, z której zjazd jest szybszy niż rzeczywisty swobodny spadek. Jest też poczciwa karuzela "łańcuchowa" - nieco przekonstruowana, aby dostarczyć mocniejszych wrażeń. Ciekawie rozwiązano problem kolejek do poszczególnych atrakcji - przed każdą znajduje się specjalna konstrukcja zapewniająca porządek. Kolejka dzięki temu wije się jak wąż na niedużej powierzchni, nikt nie próbuje wcisnąć się przed nas - panuje ład i porządek.

Na deser koniecznie należy odwiedzić zamek strachów. Jest wspaniały - można z butów wyskoczyć ze strachu. W odróżnieniu od znanych nam zamków z wózkami na szynach - ten zwiedza się na własnych nogach, bojąc każdego zakrętu i pomieszczenia. Nie wiadomo, co i skąd za chwilę wyskoczy, kto będzie nas gonił po ciemnych korytarzach, gdzie natkniemy się na pajęczyny przesuwające po twarzy. Sala prosektoryjna z poćwiartowanymi zwłokami robi piorunujące wrażenie. Horror w czystej postaci - dlatego wstęp mają osoby od 14 lat. Warto tam zajrzeć, jeśli ktoś lubi trochę strachu z przymrużeniem oka.

W parku znajdziemy również rozmaite huśtawki i karuzele, w tym sporo takich, które przewracają żołądek na lewą stronę. Spokojnie można spędzić tak cały dzień (parking dla auta jest darmowy). Trzeba tylko pamiętać, aby zjeść posiłek w godzinach 12.00-14.00 - później może być z tym spory kłopot - to standardowa pora obiadowa we Francji, potem restauracyjki są zamknięte.

Dwa razy dziennie w parku odbywa się show ze skokami do wody. Niektóre z nich, szczególnie te z dużej wysokości (20-30 metrów) zapierają dech w piersiach. Największe wrażenie robi skok żywej pochodni. Przedstawienie jest sprawnie i dynamicznie zrealizowane, więc nawet nie znając języka można się świetnie bawić.

Asterix Parc

Park Asterixa jest większy i nieco droższy. Płacimy 35 euro za wejściówkę dla dorosłego i 30 euro za dziecko do 11 lat (oraz 6 euro za parking), ale wszystkie atrakcje są gratis (pomijając jedzenie i obowiązkowe zakupy pamiątek). Po wejściu wpadamy prosto w miasteczko, którego zadaniem jest wyrwać nam kolejne kilkanaście euro na zakupy. Sklepiki pełne kubków, kufli, koszulek, chust, breloczków - do wyboru, do koloru. Miasteczko jest piękne, domki dopieszczone, po części rzymskie, po części egipskie. Bardzo kolorowe i cukierkowe - robi miłe wrażenie.

Mijamy sklepiki usytuowane na parterze domków i szukamy pierwszej wartej zaliczenia atrakcji. A tych jest naprawdę sporo. Do wyboru mamy kilka urządzeń wodnych - spływ rozmaitymi łodziami lub pontonami specjalnymi kanałami, a na koniec stromy zjazd z kilkudziesięciu metrów. Pelerynki przeciwdeszczowe można oczywiście zakupić w sklepikach i są raczej przydatne. Jeśli ktoś lubi mocniejsze wrażenia - zjazd wagonikami przypominającymi bobsleje w specjalnym korycie. Momentami jazda odbywa się w poziomie - dowód na istnienie siły odśrodkowej. Ta kolejka cieszyła się olbrzymim powodzeniem - czas oczekiwania sięgał czterdziestu minut. Sam przejazd to około półtorej minuty - przez ten czas do żył pompowana jest adrenalina w końskiej dawce.

Dla prawdziwych twardzieli - rollercoaster, czyli po polsku - kolejka górska. Ta w Asterix Parc jest dość specyficzna - najpierw wjazd na sporą wysokość, potem stromy zjazd i pięć pętli jedna po drugiej. Na zakończenie - trzykrotna spirala. Żołądek wariuje, a błędnik nie pozostaje w tyle. Nie polecam osobom o słabych nerwach - zresztą sam się poddałem. Na stronie internetowej parku można obejrzeć filmy z przejazdu.

Młodsze dzieci mają do dyspozycji niezliczone karuzele, huśtawki i stoiska z watą cukrową. Co ciekawe - każda atrakcja ma określony wzrost, jaki użytkownik musi osiągnąć aby z niej skorzystać - warunek ten jest ściśle przestrzegany. Jeśli ktoś lubi się bać - zamek strachu powinien zaspokoić jego potrzeby. Nie tak smakowity jak ten z Walygator Parc, ale też niezły. Poza tym koniecznie trzeba odwiedzić Pałac Babara - wewnątrz znajduje się fantastyczna miniatura francuskiego miasteczka. Można tam podejrzeć pracę kamieniarza i garncarza, a po wyjściu z pałacu - ostatniego już chyba we Francji kowala.

Jest też wioska Galów - świetne miejsce do zrobienia pamiątkowych zdjęć. Przy odrobinie szczęścia można sfotografować się tu z bohaterami kreskówek: Asterixem i Obelixem. Choć kolejka do zdjęcia była całkiem spora, grzecznie stali w niej duzi i mali wielbiciele sprytnych Galów.

Kilka spraw na koniec

Oba parki oferują niezłą zabawę, jednak park Asterixa ze względu na popularność jest mocno zatłoczony. Aby skorzystać z najlepszych atrakcji trzeba czasami odstać w półgodzinnej kolejce. W weekendy kolejki są zapewne jeszcze dłuższe, gdyż Francuzi nie spędzają ich między sklepowymi regałami. W wakacje dodatkowo zwiększa się tłum chętnych. Do parku Walygator można dojechać bezpłatnymi drogami. Za dojazd do Asterixa trzeba niestety zapłacić kilka do kilkunastu euro. Zjazd jest tylko z płatnej autostrady.

Trochę drobiazgów

- strony internetowe Walygator Parc, Asterix Parc

- namiar GPS na parki - Walygator: 49°13'28.94"N - 6° 9'22.49"E - Asterix: 49° 8'14.03"N - 2°34'3.79"E

- dzieci do lat 3 do obu parków wchodzą gratis

- warto założyć wygodne obuwie - trochę kilometrów zrobimy na własnych nogach

- przydaje się wodoszczelny plecak na drobiazgi typu komórka, aparat fotograficzny, dokumenty.

- aby nasze pociechy mogły w pełni docenić wszelkie atrakcje - powinny mieć co najmniej 130 cm wzrostu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto