Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójczy Strindberg - "Morderstwo w Akademii" Martina Olczaka

Redakcja
Okładka książki zaprojektowana przez Studio Karandasz.
Okładka książki zaprojektowana przez Studio Karandasz. www.pascal.pl
Pisarz o swojsko brzmiącym nazwisku, urodzony w Sztokholmie przed 43 laty jest w Szwecji znanym autorem książek dla dzieci. Trzy lata temu zadebiutował powieścią dla dorosłych, którą niedawno wydano w także w Polsce.

"Morderstwo w Akademii" wydanej przez Wydawnictwo Pascal w przekładzie Pauliny Rosińskiej jest - jak sam tytuł wskazuje - powieścią jak najbardziej kryminalną, gdzie trup ściele się gęsto. A jak wiadomo, nic tak nie ożywia akcji jak dobry trup. Tutaj jest ich aż dziewięć i to w ciągu zaledwie pięciu majowych dni 2012 roku, podczas których dzieją się wydarzenia powieści Martina Olczaka. I nie są to ofiary przypadkowe i mało znaczące, bowiem morderca pozbawia życia członków nobliwej Królewskiej Szwedzkiej Akademii, których głosy decydują o tym, kto otrzyma, bądź nie nagrodę Nobla.

Pierwszą ofiarą zabójcy pada jej stały sekretarz Hubert Rudqvist, a sprawca ubrany w dwurzędowy płaszcz, wypastowane do połysku buty i szapoklak, nieci zsunięty na tył głowy "dopada" go w sztokholmskim parku Berzeliusa (nota bene zmarłego w 1848 roku członka Akademii Szwedzkiej), gdy samotnie powraca z uroczystości setnej rocznicy śmierci Augusta Strindberga, jednego z najwybitniejszych szwedzkich pisarzy, uznawanego za twórcę współczesnego teatru, autora m.in. "Panny Julii" i "Czerwonego pokoju", który prestiżowej nagrody Nobla nie otrzymał, co będzie miało kluczowe znaczenie dla przebiegu akcji. Akcji niezwykle żywej, dynamicznej, stanowiącej swoisty wyścig policjantów z mordercą niezwykle przebiegłym, dobrze zorganizowanym wykorzystującym do swoich morderstw zarówno rewolweru czarnoprochowego z XIX wieku, jak i najnowszych osiągnięć techniki, przed którymi kolejnych ofiar nie są w stanie ochronić najbardziej, wydawałoby się, skuteczne, zabezpieczenia zastosowane przez szwedzką policję wspomaganej przez armię. Dodatkową trudność w ujęciu mordercy (poza stosowanymi przez niego mistyfikacjami) stanowią wewnętrzne spory kompetencyjne wśród policjantów zajmującą się morderstwami członków Akademii Noblowskiej. Doprowadzą one m.in. do odsunięcia od sprawy niezwykle sprawnej i doświadczonej policjantki, Claudii Rodriguez, której pomaga były partner, antykwariusz Leo Dorfman.

Poza wyjątkowo interesującą intrygą i znakomitym tempem akcji walorem książki "Morderstwo w Akademii" stanowią bardzo plastyczne opisy sztokholmskiej rzeczywistości, miejsc, w których dzieje się akcja, dzięki którym czytelnik ma wrażenie bezpośredniego udziału w opisywanych przez Olczaka wydarzeniach, a nade wszystko w towarzyszącej im atmosferze. Z merytorycznego punktu widzenia: wiele można się dowiedzieć o Królewskiej Szwedzkiej Akademii i metodach jej pracy w procesie przyznawania najważniejszej nagrody na świecie (choć trudno stwierdzić, czy wszystkie szczegóły to prawda, czy tylko fikcja literacka). Każdy rozdział autor rozpoczyna informacją o wybranym laureacie literackiej nagrody Nobla z uzasadnieniem werdyktu - szkoda, że nie znalazł się wśród nich żaden z Polaków. Jeśli ktoś lubi książki w stylu utworów Dana Browna ("Kod Leonarda da Vinci") powinien bezwzględnie sięgnąć po "Morderstwo w Akademii" Martina Olczaka, które czyta się wyjątkowo szybko, gdyż zawiera ona nad wyraz dużo dialogów.

Martin Olczak, Morderstwo w Akademii
Tłumaczenie: Paulina Rosińska
Wydawnictwo Pascal
Bielsko - Biała 2014

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto