19-letnia Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 r. Bawiła się wtedy w jednej z sopockich dyskotek, na parkiecie doszło do sprzeczki. Iwona wybiegła z dyskoteki, poszła w stronę mola. Później ruszyła pieszo bulwarem nadmorskim w kierunku Gdańska, do domu przy ul. Jelitkowski Dwór. Po raz ostatni monitoring zarejestrował ją w Jelitkowie o godz. 4.12 nad ranem.
Jak podaje gazeta.pl, matka Iwony Wieczorek 30 grudnia otrzymała oficjalne pismo dotyczące umorzenia sprawy. Jest przekonana, że prędzej czy później znajdzie się coś, co pozwoli na wznowienie śledztwa.
"Z tego co wiem, przesłuchano 380 świadków. Nikt nic nie widział, nikt nic nie pamięta? Przecież to niemożliwe. Jestem pewna, że któraś z tych osób coś wie, ale milczy" - powiedziała gazecie.pl.
Pomimo ogromnej pracy i dużych nakładów finansowych w sprawie Iwony nie udało się wyjaśnić nic, nie wiadomo nawet, czy żyje. Matka dziewczyny nie wierzy, że Iwona wyjechała gdzieś z własnej woli ani że zmieniła tożsamość.
"To bzdura. Iwona czekała na informację o przyjęciu na studia. Z siostrą miały już wykupioną atrakcyjną zagraniczną wycieczkę. Jestem pewna, że została porwana" - mówi matka.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?