Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zakończył się 5. Międzynarodowy Festiwal Tanga Argentyńskiego

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
Pokaz canyengue w wykonaniu Bogusława Dygasiewicza i Joanny Gabryszewskiej.
Pokaz canyengue w wykonaniu Bogusława Dygasiewicza i Joanny Gabryszewskiej.
W niedzielę nastąpiło zakończenie Festiwalu Tanga Argentyńskiego. Podczas czterech dni uczestnicy doskonalili swoje umiejętności w tangu, milondze i tango-walcu. A wieczory spędzali na milongach i bawili się na nich do białego rana.

Tego dnia przygotowane były warsztaty doskonalące różne elementy niezbędne podczas tańca takie jak: obroty, zmiana ciężaru, objęcie, giros i enrosques oraz kroki po kole i linii. Dużym zainteresowaniem cieszyły się zajęcia prowadzone przez Aonikena Quiroga i Lunę Palacios. Tematem przewodnim były obroty dla kobiet, bliskim i dalekim trzymaniu oraz inne elementy charakterystyczne dla tanga.

- Jestem drugi raz w Polsce, podczas ostatniego pobytu uczyłam techniki dla pań. Uważam, że poziom tanga w Polsce jest dobry. Ważne jest to, że ludzie chcą się uczyć. Nie zdążyłam dobrze poznać Warszawy, ale zauważyłam, że Polacy są bardzo przyjacielscy - mówiła Luna Palacios z Argentyny.

O godz. 17 w Clubie 55 odbyła się pierwsza część pożegnalnej milongi, zorganizowanej dla gości, którzy musieli wcześniej opuścić festiwal. Było bardziej kameralnie niż na poprzednich milongach. Imprezie przewodził DJ Mateusz Kwaterko. Parkiet wypełniony był tańczącymi parami. O 21.30 rozpoczęła się druga część pożegnalnej milongi w Centralnym Basenie Artystycznym. Podczas tego wieczoru grał DJ Paweł Biel. Miejsce to było dość niezwykłe, ponieważ parkiet stanowił dno dawnego basenu. Patrząc na tańczących można było „odpłynąć”. Około 23 nastąpiło oficjalne powitanie przybyłych.

- Dobry wieczór państwu. Witam wszystkich serdecznie w Centralnym Basenie Artystycznym na milondze, która podsumowuje tegoroczny festiwal. 4 dni za nami, wypełnione tańcem i występami gwiazd - powiedział Dariusz Nowakowski, prezes Akademii Tanga Argentyńskiego.

Przed wybiciem północy rozpoczął się koncert Sentido del Tango, młodego warszawskiego zespołu w składzie: Piotr Kopietz – bandoneon i akordina, Gabriela Machowska – fortepian oraz Mateusz Szemraj – gitara. Uczestnicy mogli tańczyć tanga, milongi i tanga nuevo. Repertuar tej niezwykłej grupy był różnorodny. Usłyszeliśmy nawet tango „Por una cabeza” Carlosa Gardela, do którego zatańczył Al Pacino w filmie „Zapach kobiety”.

Po niezwykłym koncercie, który nagrodzono wielkimi brawami, przyszedł czas na pokazy par zagranicznych i polskich. Jako pierwsi wystąpili Mariano Bielak i Paula Gurini z Argentyny. Następnie odbył się pokaz canyengue – szemranego tańca w wykonaniu Bogusława Dygasiewicza i Joanny Gabryszewskiej. Na koniec pary zagraniczne zatańczyły razem z trzema parami polskimi do wspaniałego tanga. Ponownie zobaczyliśmy Mariano i Paulę
oraz Bogusława i Joannę, a dołączyli do nich: Matteo Panero i Patricia Hilliges, Aoniken Quiroga i Luna Palacios, Rudy Vega i Beata Maia Gellert z Warszawy oraz Małgorzata Knopp i Jarosław Chojnacki z Gdańska. Po występach ponownie przemówił prezes Dariusz Nowakowski.

- Ponownie chciałbym podziękować, że chcieliście przyjść na festiwal. Mariano jak tu wszedł powiedział, że to miejsce jest odjazdowe. Więc jeśli tak mówi Argentyńczyk to tak jest – dodał Dariusz Nowakowski. Złożono również podziękowania parom zagranicznych i wręczono im upominki, by na długo zapamiętali tegoroczny festiwal tanga i chcieli jeszcze wrócić do Polski.
Niedzielna milonga różniła się od poprzednich nie tylko podziałem na dwie części, lecz także klimatem. Uczestnicy byli ubrani na luzie, było ich mniej, dzięki czemu stworzył się kameralny nastrój. Miało też znaczenie oryginalne miejsce. Gwiazdy tańczyły na parkiecie, pośród uczestników. Pary zagraniczne intergowały się z uczestnikami festiwalu. Wszyscy czuli się swobodniej niż na sali balowej. Nawet ja spróbowałam zatańczyć ze dwa tańce, czego nie odważyłabym się zrobić podczas poprzednich milong. Szczególnie, że był to mój debiut z tangiem argentyńskim. Nie było to takie trudne, ponieważ partnerka musi jedynie dać się poprowadzić partnerowi i zaufać mu.

- Najbardziej podobała mi się sobotnia milonga. Piękna sala, dekoracje, wspaniała orkiestra, która grała niezwykle żywiołowo. Mam też sentyment do czwartkowej milongi, ponieważ było to rozpoczęcie festiwalu. Piątkowa milonga również odbyła się we wspaniałej sali i był koncert, ale orkiestra tego dnia grała z mniejszą energią. Dlatego nie podobało mi się tak bardzo jak w czwartek. Natomiast dziś jest mniej formalnie, ludzie są ubrani na luzie. Miejsce mi się podoba, choć jest specyficzne - powiedział mi Daniel Deschamps z Francji.

Uczestnicy festiwalu bawili się do 2 nad ranem do muzyki DJ-a Pawła Biela. Żal im było żegnać się z festiwalem i ze znajomymi. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zakończył się 5. Międzynarodowy Festiwal Tanga Argentyńskiego - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto