Znane wcześniej ofiary śmiertelne to: 15-latek, który poniósł śmierć na miejscu, 17-letnia dziewczyna oraz 75-letnia kobieta, które zmarły w szpitalu. Ponadto, w magazynie, w którym zamachowiec hodował konopie, policja znalazła ciało kobiety - informuje TVN24. Napastnik zabił ją wcześniej, tuż przed tym jak udał się na Place Saint Lambert, aby zaatakować niewinnych ludzi.
W szpitalu zmarło też ranne w zamachu, półtoraroczne dziecko. A ciężko ranny dwudziestolatek walczy o życie. Stan chłopaka jest krytyczny - mówią lekarze.
Czytaj także: Zamach w Liege w Belgii. Zginęły 4 osoby, 75 zostało rannych
Podejrzanym o zamach w Liege jest trzydziestodwuletni mieszkaniec miasta, marokańskiego pochodzenia, który był na zwolnieniu warunkowym. Wcześniej Nordine Marani, był skazany za posiadanie bronie i uprawianie konopi indyjskich.
Nieznane są motywy sprawcy. Prokuratura wyklucza zamach terrorystyczny. Wiadomo, że napastnik zaatakował ludzi, w drodze na komisariat policji, dokąd został wezwany na przesłuchanie - donosi TVN24.
Do Wiadomości24 możesz dodać własny tekst, wideo lub zdjęcia. Tylko tu przeczyta Cię milion.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?