Nie jest to bynajmniej debiut literacki tej aktorki, fotografki i pisarki, która wcześniej opublikowała m.in. "Pamiętnik psa Aresa", "Pamiętnik znaleziony na lotnisku" czy "Opowieści Starego Testamentu". Na mojej półce z książkami stoi niepozorna książeczka o ogromnym ładunku emocjonalnym "Kwiaty też zasypiają" z własnoręczną dedykacją autorki. Bohaterami tej książki są dzieci chore na raka przebywające w hospicjum.
W książce "Skojarzenia. Zapisane w brulionie" opublikowanej przez krakowskie Wydawnictwo WAM Anna Lutosławska - Jaworska opowiada o sobie i osobach, które przewinęły się przez jej życie: rodzice, dwaj mężowie, syn, synowe, wnuki, ale także koleżanki i koledzy ze Studia Aktorskiego przy krakowskim Starym Teatrze, gdzie Lutosławska zaczynała naukę zawodu i z którymi później grała na scenach Krakowa i Wrocławia. Na kartach brulionowych zapisków Anny Lutosławskiej - Jaworskiej pojawiają się też osoby niezwiązane z teatrem lub literaturą, ale spotkanie z którymi zapadło głęboko w pamięć autorki, takie jak państwo Anna i Leon Kubarscy czy profesor - generał Elżbieta Zawacka. W zapiskach pojawia się też spowinowacony z aktorką przez jej pierwszego męża wybitny kompozytor Witold Lutosławski.
Konstrukcja najnowszej publikacji Anny Lutosławskiej - Jaworskiej i Wydawnictwa WAM nie są typową pozycją autobiograficzną, chociaż autorka stara się przedstawić wszystkie ważniejsze etapy swojego życia i pracy twórczej (m.in. praca jako wykładowca w krakowskiej PWST, gdzie wśród jej studentów byli Dorota Kolak i Krzysztof Globisz; towarzyszenie mężowi Michałowi Jaworskiemu podczas jego zawodowego pobytu w Algierii; współpraca aktorsko - reżyserska z Polskim Ośrodkiem Społeczno - Kulturalnym w Londynie czy pomoc dzieciom niewidomym z ośrodka przy ulicy Tynieckiej w Krakowie). Czytelnik ma wrażenie, że został dopuszczony do lektury prywatnych, niekiedy dość intymnych zapisków wielkiej aktorki tworzącej historię polskiego teatru i podczas swobodnego ich przeglądania poznaje kolejne wątki jej bogatego i ciekawego życia. Bardzo duża ilość zdjęć, najczęściej z archiwum prywatnego aktorki, dodatkowo egzemplifikuje tę opowieść.
A nad tym wszystkim unosi się atmosfera wypływająca z osobowości Anny Lutosławskiej - Jaworskiej, osoby niezwykle ciepłej, obdarzonej poczuciem humoru i dystansem do siebie, a wielką miłością do innych ludzi. Dlatego też nie ma tu żadnych niezdrowych sensacji, plotek czy oskarżeń innych ludzi. Lutosławska pomija milczeniem osoby, które źle zapisały się w jej pamięci (ubek - pedofil, intrygant - babiarz), natomiast wyznaje też: "Nie doznałam nigdy krzywdy od żadnej koleżanki", co chyba rzadkie w tym środowisku. Wiele słów uznania kieruje Lutosławska pod adresem reżyserów i aktorów, z którymi miała szansę współpracy (Krystyna Skuszanka, Lidia Zamkow, Igor Przegrodzki, Tadeusz Łomnicki). "Skojarzenia. Zapisane w brulionie" Anny Lutosławskiej - Jaworskiej to świetna odtrutka na otaczający nas brak kultury w codziennych stosunkach międzyludzkich znaczonych zawiścią, agresją i brakiem szacunku. Do tego należy również dodać piękną polszczyznę, którą autorka snuje swoje skojarzenia. Trzeba zajrzeć do jej brulionu.
Anna Lutosławska - Jaworska, Skojarzenia. Zapisane w brulionie
Wydawnictwo WAM
Kraków 2014
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
