Jak podaje gazetaprawna.pl, pedagodzy coraz częściej uciekają na płatne urlopy, by przeczekać niż demograficzny i dorobić w innym miejscu pracy, najczęściej zagranicą. Dotychczas w każdym roku szkolnym liczba nauczycieli, pragnących w ten sposób podreperować zdrowie rosła średnio o tysiąc osób rocznie, w tym roku natomiast aż o dwa tysiące.
Przypomnijmy, że zgodnie z art. 73 Karty nauczyciela, pedagog może otrzymać płatny, roczny urlop zdrowotny, jeśli jest zatrudniony na pełnym etacie. Dodatkowy warunek to staż siedmiu lat pracy. Z tego przywileju pedagodzy korzystać mogą trzy razy w ciągu kariery. Minimalna przerwa między zwolnieniami wynosi 1 rok. Zwolnienie wydaje lekarz rodzinny, a koszty urlopu pokrywa gmina. Przy obecnym wzroście liczby nauczycieli, korzystających z płatnego urlopu zdrowotnego, liczba ta również wzrosła - do aż 600 tys. złotych rocznie.
Według sondaży "Dziennika Gazety Prawnej" samorządy opowiadają się za tym, by za urlop zdrowotny nauczycieli płacił ZUS. O jego przydzieleniu decydowałaby w takim wypadku specjalna komisja.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?