Zero tolerancji dla przemocy w szkole

Pod Gimnazjum nr 2 od godz. 13 zbierały się grupki dziennikarzy i młodzieży oraz nieliczni rodzice. Nie doszło do żadnych demonstracji. W
tej samej sali, w której uczniowie wykorzystali Anię, przedstawiony został program "Zero tolerancji", który minister Giertych adresował nie tylko do uczniów, ale także do straży miejskiej, policji, dyrektorów szkół i nauczycieli.

Winą za występujące w szkołach wypadki przemocy obarcza minister "liberalną pedagogikę", w myśl której promuje się hasło "róbcie co chcecie". Tezie tej przeciwstawił wytyczne klasycznej pedagogiki oraz założenie, że wychowanie to lojalność, godność człowieka oraz wymagania stawiane uczniom. "Róbcie co chcecie" oznacza, zdaniem Giertycha, brak miłości. Miłość natomiast to dyscyplina.

Program "Zero tolerancji"

W przedstawionym programie uderza brak pomysłów na promowanie zachowań sprzyjających pozytywnemu wychowaniu. Zaproponowano tylko jedną nagrodę - dla osób, które pomogą ofierze szykanowanej przez klasę. Założenie o tyle zaskakujące, że nagradzać będzie się te zachowania, które dla większości uczniów powinny być naturalne. Nie ma pomysłów na to, jak takie zachowania pobudzać, a i innych nagród ministerstwo nie przewidziało.

Przewidziano natomiast szereg kar, z których większość jest już przez nauczycieli stosowana - jak na przykład upomnienie, naganę, naganę publiczną czy zawieszenie w prawach ucznia. Jedną z zaproponowanych kar ma być przeproszenie ofiary przez sprawcę. Minister nie odniósł się do wątpliwości, czy rzeczywiście jest to forma kary, pozostając w przekonaniu, że "każde działanie może mieć charakter kary". Na przykład, zdaniem ministra Giertycha, karą może być praca społeczna. Odniósł się tym samym do uwagi, że praca społeczna nie powinna być formą kary.

Część wystąpienia poświęcona była takim zagadnieniom, jak ściganie dilerów, stręczycielstwo, pornografia, zaniedbania w szkole. Zabrakło słów o wyrównywaniu szans uczniów niedostosowanych, zamiast tego ministerstwo proponuje, aby niezgłaszane wypadki łamania regulaminu szkoły skutkowały obniżeniem oceny okresowej nauczycieli.

Z nowości wprowadzonych w programie minister podkreślił obowiązek dyrektora szkoły do każdorazowego informowania policji o przypadku złamania regulaminu szkoły przez ucznia - na przykład piciu alkoholu czy bójce na terenie szkoły. Picie alkoholu przez dzieci stanowiło zresztą osobny punkt wystąpienia. Minister zaprezentował pomysł, w myśl którego osoba podająca dziecku alkohol będzie z punktu widzenia prawa obarczona domniemaniem, że przyczynia się do szkód społecznych i szkód wyrządzonych przez dziecko. Obecnie prawo mówi, że trzeba wykazać związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy sprzedażą dziecku alkoholu a czynem popełnionym przez dziecko pod jego wpływem.

Szkoły będą zobowiązane do określenia w swoich statutach, na czym polega godny strój ucznia i egzekwować pojawianie się uczniów w takim właśnie stroju. Statut szkoły będzie także zawierał wykaz niestosownych zachowań. Możliwość używania telefonów komórkowych w czasie przerw minister pozostawia do rozstrzygnięcia poszczególnym dyrektorom szkół. Dyrektorzy szkół zyskają nowe uprawnienia, w myśl których będą mogli przeprowadzać kontrolę trzeźwości wśród uczniów.

Zmiany w ustawach i uprawnieniach

Planowana jest także zmiana w Ustawie o Policji i Ustawie o Strażach Gminnych - służby te będą miały obowiązek kontrolowania młodzieży i dzieci przebywających w miejscach publicznych w ciągu dnia (ze względu na możliwość wagarowania) oraz w nocy (planowane jest ograniczenie możliwości przebywania przez osoby nieletnie w miejscu publicznym).

Minister krótko określił, w jaki sposób rodzice będą mogli korzystać z ośrodków wsparcia wychowawczego, mających na celu merytoryczną pomoc w wychowaniu dzieci. Zdaniem ministra, sposobem na poprawę sytuacji w szkołach jest stosowanie klasycznej pedagogiki, która sprawdziła się w przeszłości. Minister krótko odniósł się do kwestii zajęć pozalekcyjnych, obiecując samorządom środki z unijnego funduszu społecznego na realizację takich zajęć.

W najbliższym czasie szkoły będą kontrolowane przez trójki złożone z funkcjonariusza policji, prokuratora oraz przedstawiciela kuratorium oświaty. Kontrole mają wykazać nieprawidłowości w działaniu szkół i "zamiatanie problemów pod dywan".

Katarzyna Hall, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki społecznej, która protestowała przeciwko wizycie ministra w gimnazjum, była obecna na spotkaniu, jednak nie zabrała głosu.