Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Samolotowe skrzydło upamiętni katastrofę smoleńską

Zbigniew Jelinek
Zbigniew Jelinek
Na komunalnym cmentarzu stanie obelisk upamiętniający ofiary katastrofy. Miasto przeznaczyło na realizację projektu 35 tys. zł. Ale nie wszystkim mieszkańcom ten pomysł się podoba. - Nie róbmy z ofiar katastrofy męczenników - argumentują.

To kolejny punkt zapalny na linii mieszkańcy miasta - magistrat i radni. Nie przebrzmiały jeszcze echa ostrego protestu zielonogórzan, występujących z apelem o nienadawanie jednemu z miejskich rond imienia prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, o którym to fakcie donosiły także Wiadomości24.pl, a jest już następny publiczny stan zapalny.

W dniu, kiedy zielonogórscy rajcowie zdejmowali z porządku obrad projekt uchwały dotyczący nadania patronatu Lecha Kaczyńskiego rondu - miejska komisja konkursowa zakomunikowała, że rozstrzygnęła konkurs na pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej. Również w tej sprawie na organizatorów posypały się gromy mieszańców.

Do konkursu stanęło zaledwie pięciu artystów. Komisja konkursowa składała się z kolei z sześciu osób i naszpikowana była urzędnikami. W jury zasiedli: dyrektor Muzeum Ziemi Lubuskiej, Andrzej Toczewski, jego zastępca Leszek Kania, wiceprezydent Zielonej Góry Wioletta Haręźlak, dyrektor Regionalnego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków, Wojciech Eckert oraz wiceprzewodniczący Okręgu Zielonogórskiego Polskich Plastyków, Igor Myszkiewicz i adiunkt w Katedrze Sztuki i Kultury Uniwersytetu Zielonogórskiego Zenon Polus. Dla zielonogórzan to sztandarowy, zasiedziały od wielu lat garnitur ludzi, którzy trzymają lejce wszystkich komisji konkursowych.

Z pięciu nadesłanych prac jury wyłoniło zwycięski projekt Małgorzaty Bukowicz. Przedstawia on samolotowe skrzydło (wielu uważa, że jest ono złamane) z biało-czerwoną szachownicą i wyeksponowanym niżej napisem: "Zginęli pod Smoleńskiem w służbie Ojczyzny. Ofiarom katastrofy lotniczej 10.04.2010".

Pomnik wraz z cokołem będzie miał 210 cm wysokości i wykonany zostanie z blachy kwasoodpornej. - To projekt idealnie wkomponowany w przestrzeń - zachwyca się Toczewski. - Obelisk ma oddać cześć smutnemu wydarzeniu, którego jako pokolenie jesteśmy świadkami. Powinniśmy to godnie uczcić.

Artystom, którzy przystąpili do konkursu, miasto wypłaci po 500 zł. Zwycięzca dodatkowego honorarium nie dostanie. Z kasy magistratu na realizację projektu przeznaczono 35 tys. zł.

Pomnik usytuowany zostanie na cmentarzu komunalnym w miejscu tzw. Golgoty Polskiej, gdzie znajduje się Wielki Krzyż Katyński i obelisk martyrologii Polaków na Wschodzie.

Wyłożenie z kasy miejskiej kwoty na budowę pomnika podzieliło zielonogórzan. Na internetowych forach „Gazety Lubuskiej” i dodatku lokalnego do „Gazety Wyborczej” internauci nie szczędzili słów krytyki. Oburzeni byli, że lekką ręką wyrzuca się pieniądze na drugorzędne cele, a tymczasem poważnie obcina się wszelkie subwencje na funkcjonowanie komunikacji miejskiej, na działalność stowarzyszeń sportowych, na remonty sal gimnastycznych czy na hospicjum. „Lepiej te pieniądze przeznaczyć na inny cel, niż bałwochwalczo na pomnik uporu Kaczyńskiego... masakra te moherowe pomysły” - pieklili się. Inni dorzucali: „Troszeczkę mnie denerwują, delikatnie rzecz ujmując, robienie z ofiar katastrofy męczenników... denerwuje mnie fakt wydawania publicznych pieniędzy na ten cel”, „Po jakiego grzyba ten pomnik?! Każde miasto musi mieć własny? 'Zginęli pod Smoleńskiem w służbie ojczyzny' – To oni walczyli?! :/”, „Jeżeli zielonogórzanie potrzebują miejsca do użaleń, to na to nic nie poradzę, lecz moje pieniądze tam nie mają iść!”, „Jeżeli ta spirala ogłupienia 'smoleńska-mania' się nie skończy, to z głodu i nędzy pół społeczeństwa nam umrze”.
Zwolennicy byli w zdecydowanej mniejszości, a ich ton wypowiedzi mniej więcej był taki: "Chętniej tym opluwaczom dołożyłbym w mordę! Wywalić ich do swołocz towarzyszy!", "Dziadu! Dlaczego nie masz śmieciu odwagi pisać bez nicku, dziadu!". Trudno było odnaleźć tu odrobinę rzeczowych argumentów.

W sondzie telefonicznej, która została przeprowadzona przez autora tekstu, również nie szczędzono krytycznych wypowiedzi o zamiarze postawienia tego obelisku. - Niech nikt nie myśli, że koszty budowy zamkną się w 35 tys. zł – zaopiniował Kazimierz Marzec. - Obserwując podobne wyczyny urzędników miejskich suma ta może być nawet podwojona! - Mogę zrozumieć chęć upamiętnienia ofiar katastrofy – pojednawczo wypowiada się Edyta Kamecka – lecz mam pytanie, czy w tej chwili na nic innego nie potrzebujemy wydawać publicznych pieniędzy? - To była narodowa tragedia – z kolei mówi Lucyna Michoń - I nie wywalajmy pomyj na wszystko, co tyczy się Kaczyńskiego. - Ale my mówimy tu o pomniku - precyzujemy wypowiedź. Na to pani Lucyna: - Człowieku, ty nic nie rozumiesz!

Artystka plastyk Małgorzata Bukowicz nie chciała dla W24 komentować tego nagłego zamętu.

Pomnik powstanie przed pierwszą rocznicą smoleńskiej katastrofy.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto