Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ziobro chwyta się brzytwy ws. TV Trwam. Apeluje do Komorowskiego

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
W24
Zbigniew Ziobro w tarapatach. Prezes Kaczyński wezwał go do siebie. Szef Solidarnej Polski rzekł w sobotę: jesteśmy razem, będziemy razem. Przespał się, przemyślał wezwanie. W niedzielę je odrzucił. Wyskoczył z apelem do prezydenta. Aby pomógł w walce o multipleks dla TV Trwam. Ma odpowiedź - to niedopuszczalne.

Po tym jak Zbigniew Ziobro oficjalnie odmówił prezesowi Kaczyńskiemu powrotu do PiS, zaczyna kuć żelazo póki gorące. Wie dobrze, że o. Rydzyk poprze w wyborach prezydenckich tylko tego spośród nich dwóch, który wyróżni się w walce o multipleks dla TV Trwam. Skoro odrzucił wersję pojednania i połączenia się Solidarnej Polski z PiS, to musi już tylko liczyć na własne siły i ewentualnie boskie.

Wpadł na genialny pomysł. Wezwał na wzór wezwań prezesa PiS, prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego na pomoc w sprawie Telewizji Trwam. Kancelaria Prezydenta zareagowała natychmiast. Negatywnie. W mocnych słowach poddała krytyce ten pomysł Ziobry.

Szef Solidarnej Polski, Zbigniew Ziobro, zaapelował do prezydenta Bronisława Komorowskiego o podjęcie rozmów z przedstawicielami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, na temat koncesji na cyfrową emisję dla TV Trwam. Postawił warunek: Albo zgoda buduje i "Bronisław Komorowski włącza się do gry, włącza się do akcji i sprawia, że wolność słowa i pluralizm mediów w Polsce będzie broniony (...) albo mamy w Polsce drugą grupę trzymającą władzę z jedną twarzą Donalda Tuska, z drugą twarzą prezydenta Komorowskiego" - powiedział Ziobro dziennikarzom.

Jak podaje "Dziennik", europoseł Ziobro oświadczył na konferencji prasowej w Sejmie, że to ludzie mianowani przez prezydenta do KRRiT "podejmowali tę niesprawiedliwą i bezpodstawną decyzję". A prezydent Komorowski nie może nabierać wody w usta, "nie umyje tutaj rąk" - mówił potoczyście jak automat, Zbigniew Ziobro.

Zaznaczył, że gdy prezydent zechce w sposób oficjalny podjąć rozmowy z przedstawicielami KRRiT i odwołać się do argumentacji leżącej u podstaw ich decyzji, to też może skłonić ich do ponownego rozważenia słuszności tych niesprawiedliwych decyzji i "mogą one zostać zweryfikowane" - podkreślił Ziobro.

Sławomir Rybicki - minister w Kancelarii Prezydenta - stwierdził, odnosząc się do słów Zbigniewa Ziobry, że to były minister sprawiedliwości de facto zwrócił się do prezydenta, aby głowa państwa wpłynęła na KRRiT. Określił delikatnie, że to jego zachowanie jest niepoważne i niedopuszczalne. Skomentował, że namawianie prezydenta RP do czynienia nacisku na KRRiT, lub na jakikolwiek inny niezależny organ, "jest namawianiem do łamania prawa".

Być może takie praktyki były znane Ziobrze, gdy pełnił funkcje publiczne, ale w demokratycznym państwie prawa "powinny być one niedopuszczalne" - powiedział prezydencki minister.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto