Do wyborów prezydenckich daleko. Dopiero za kilka lat staniemy przed urnami, aby oddać głos na swojej kandydata. Tymczasem na konserwatywnej prawicy rozgrywa się batalia dwóch samców alfa. Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro ostro walczą ze sobą o miejsce na liście kandydatów.
Walczą też o poparcie o. Rydzyka. Bo to on ma połączyć prawicę i pogodzić obu polityków. W jednym już ma sukces – walnął pięścią w stół i pójdzie razem z ww. panami ramię w ramię w marszu, który będzie 21 kwietnia br. Będzie to pochód w obronie TV Trwam, aby kanał ten znalazł się na multipleksie.
Dopiero po tym jak Kaczyński i Ziobro spiszą się na marszu o. Rydzyka, mogą liczyć na jakiś ruch ojca duchowego w sprawie swoich marzeń o wyborach prezydenckich. Nie ma na co czekać. Zbigniew Ziobro jest w niepokoju. Pojechał do Zamościa. Stamtąd wydał apel do Warszawy. Apel w charakterze wezwania do prezesa.
Apel brzmi: "Zwracamy się do prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego oraz Prawa i Sprawiedliwości z propozycją, by przyszłego kandydata centroprawicy na prezydenta wyłonić w prawyborach" – cytuje Tok FM. Żeby nie było, że to Zbigniew Ziobro apelował, powiedział w Zamościu mediom, że tak chce Solidarna Polska. Nie wiemy, czy zamojska, czy krakowska, czy raczej krajowa.
Tu nie ma żartów. Sprawa - bądź co bądź - poważna. Dla obu polityków. Zróbmy prawybory! – apeluje Ziobro. Poprzemy Jarosława Kaczyńskiego, jeśli wygra! – zapewnia. I co dalej? Dalej szef Solidarnej Polski wyjaśnia meandry sensu prawyborów.
Zapewnił wątpiących: za prawyborami opowiedział się zarząd Solidarnej Polski, który obradował w Zamościu. Powiedział też: "My, jako ludzie reprezentujący polską prawicę, centroprawicę, powinniśmy pokazać, że możemy zgodnie dojść do wspólnego porozumienia. Taką drogą utartą w dojrzałych państwach demokratycznych są właśnie prawybory".
Zdając sobie sprawę, że z odpowiedzią prezesa może być krucho, Zbigniew Ziobro na wszelki wypadek wyraził głośno nadzieję, że w prawyborach wyborcy wyłonią najlepszego kandydata. Podkreślił też z akcentem: "Lojalnie się zobowiązujemy, że jeśli ten wyścig wygrałby Jarosław Kaczyński, to my będziemy go popierać. I chcielibyśmy, aby na zasadach fair play, taka deklaracja padła też z drugiej strony". To deklaracja wcześniejsza zgłoszona przez Ziobrę w RMF FM.
Niestety, prezes Jarosław Kaczyński jest przeciwny prawyborom. Zresztą przed Pałacem Prezydenckim w dniu obchodów drugiej rocznicy śmierci brata, prezydenta, wezwał Ziobrystów do powrotu do PiS. Ziobro w tej sytuacji, nie daje za wygraną. Mówi w radiu RMF FM, że prezes Jarosław Kaczyński często zmienia zdanie. "Zmienił zdanie w czasie trwania wyborów prezydenckich, swojego startu". Ale Zbigniew Ziobro dobrze pamięta, że tydzień temu, prezes Kaczyński ogłosił w TVN o swojej decyzji startu w wyborach prezydenckich.
Tymczasem z sondażu firmy MillwardBrown SMG/KRC na zlecenie RMF FM wynika, że gdyby wybory prezydenckie miały się odbyć w najbliższą niedzielę, wygrałby je urzędujący prezydent, Bronisław Komorowski. Uzyskałby 46 procent głosów. Drugie miejsce - 17 procent głosów - zająłby Jarosław Kaczyński. Zaledwie co dziesiąty ankietowany oddałby swój głos na Zbigniewa Ziobrę.
Zbigniew Ziobro ma więc sugestię, że w nadchodzących wyborach prezydenckich polska prawica powinna wyłonić jednego kandydata, który będzie zdolny wygrać z Bronisławem Komorowskim.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?