Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Žižka – Ziemkiewiczem?

Kuba Wandachowicz
Kuba Wandachowicz
Rafał Ziemkiewicz, fot. AKPA
Rafał Ziemkiewicz, fot. AKPA
Rafał Ziemkiewicz jest gwiazdą prawicowej publicystyki. Niestety, jego gwiazdorstwo zaczyna mu nieco doskwierać. Znakomite wyniki sprzedaży Michnikowszczyzny utwierdziły go w przekonaniu, że jest Kimś, Kto Może Dużo.

Rzesze oddanych fanów napompowały jego ego jak balon. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że Ziemkiewicz przed każdym nowym felietonem pociąga z tego balonu haust powietrza i feruje wyroki, które mają wstrząsnąć Ojczyzną. Niestety, w balonie jest hel i każda jego mentorska uwaga brzmi piskliwie i śmiesznie.

Przeczytałem dwa nowe felietony Ziemkiewicza w portalu „salon24” i nieco się podłamałem. Znudzony życiem mentor liberalnej prawicy, niby od niechcenia, lecz tonem nie znoszącym sprzeciwu, opisuje sytuację w Polsce z pozycji apatycznej wyroczni. Że niby świat się kręci, ludzie wariują, a jego już od tego głowa boli, bo poznał Prawa Rządzące Wszechświatem i najchętniej dokonałby jakiegoś wniebowstąpienia, żeby się od tej marnej doczesności uwolnić. No cóż, nie mam nic przeciwko cudzej megalomanii, jednak jeśli ktoś kreując się na bóstwo opluwa przy tym innych, to sprawa zaczyna przyjmować wymiar groteskowy i należy jej się bliżej przyjrzeć.

Kiedy Ziemkiewicz nazywa pisarstwo Gombrowicza „literaturą popapraną” to jeszcze wszystko jest OK. W sumie przymiotnik „popaprana” nie jest aż tak bluźnierczy. Myślę, że sam Gombrowicz, bluźnierca jakich mało, zareagowałby na takie opinie z uśmiechem. Zostawmy więc Gombrowicza i przyjrzyjmy się jak Ziemkiewicz krytykuje inną ważną postać nowoczesnej myśli, słoweńskiego filozofa Slavoja Žižka.

Ziemkiewicz, ponoć zwolennik swobodnej wymiany myśli (co chwila zarzuca środowisku „Gazety Wyborczej”, że ta zmonopolizowała intelektualną przestrzeń Trzeciej RP), ma trochę za złe „Dziennikowi”, że organizuje panele dyskusyjne z takim – tu cytat – „palantem” jak Žižek. Okazuje się, że wolność myślenia może obowiązywać jedynie wtedy, kiedy za dyskutantów ma Ziemkiewicz swoich oddanych fanów, czyli tych wszystkich, którzy podzielają jego michnikowy kompleks.

Felieton roi się od bardzo „merytorycznych” uwag (tak, to ten sam zacietrzewiony Ziemkiewicz, który od swoich krytyków wymaga merytorycznego podejścia!). Wszystkie te uwagi można streścić w jednym zdaniu: Žižek to palant, który bredzi. Wszelkie uwagi Žižka o roli przemocy w historii świata, wszystkie jego wątpliwości, wyrażane względem ponowoczesnej rzeczywistości rynkowej, Ziemkiewicz kwituje rozkosznie dobitnym wnioskiem: od nadmiernego dobrobytu w głowach się tym durnym lewakom poprzewracało. Subtelność myślenia godna intelektualnego guru!

Nie wymagam od Ziemkiewicza, żeby czytał Žižka. Nie wymagam tym bardziej, żeby się z nim zgadzał. Jednak w takiej sytuacji powinien raczej milczeć, niż prezentować swoje dyletanctwo. Jacques Lacan, francuski psychoanalityk, którego wiernym komentatorem jest Žižek, powiedział kiedyś, że człowiek przestaje być sobą kiedy zaczyna mówić. Ziemkiewicz nie zna niestety tej maksymy, więc musi mówić, mówić, mówić – nawet wtedy, kiedy jego mówienie obnaża skrajną ignorancję.

Nie jestem fanem stricte politycznych pism Žižka. Nie sposób nie zauważyć (słoweński filozof sam to przyznaje), że oprócz trafnej krytyki ponowoczesności nie proponują one żadnego pozytywnego rozwiązania. Žižek zadaje pytania i na tym polega jego siła. Ziemkiewicz chciałby jednak odebrać mu ten przywilej, określając go mianem „palanta”. I kto tu bredzi, Panie Ziemkiewicz?

Žižek, za Lacanem, powtarza często, że każda ideologia jest napędzana siłą fantazji. W zderzeniu z „czarną dziurą tego, co rzeczywiste” produkujemy fantazmaty, które koordynują nasze „świadome” postępowanie. Jakie fantazmaty kierują Ziemkiewiczem? Czym wypełnia czarną dziurę rzeczywistości ten liberalny guru? Jakiego „króliczka” goni Ziemkiewicz we wszystkich swoich tekstach? Wybaczą Państwo, ale to temat na psychoanalizę, nie felieton. Pierwsze symptomy są jednak dość czytelne. Ten facet nie chce opisywać ludzi w całym spektrum konstytuujących ich tożsamość fantazmatów. On po prostu wie lepiej. Wie, krytykuje, zniesmaczony głupotą świata ziewa znudzony. To nie guru, to primadonna.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto