Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złoty Leszek Blanik!

Marek Jarząbek
Marek Jarząbek
Polski gimnastyk ma już w kolekcji drugi olimpijski krążek (wcześniej brąz w Sydney). Miejsca poza podium zajęli: ciężarowiec Marcin Dołęga, tyczkarka Monika Pyrek i płotkarz Marek Plawgo.

Leszek Blanik zdobywa kolejny medal

Polski gimnastyk startujący w skoku przez konia zdobył złoty medal olimpijski. Najpierw wykonał swój koronny skok zwany "blanikiem" (oceniony na 16.600 pkt.), a w drugiej próbie lekko zachwiał się przy lądowaniu, ale ustał trudną akrobację (16.475) i ostatecznie z notą 16.573 pkt. wyprzedził Thomasa Bouhaila z Francji i Antona Gołocuckowa z Rosji. To drugi medal Leszka Blanika na igrzyskach olimpijskich. Osiem lat temu, w Sydney, polski gimnastyk zdobył w tej samej konkurencji brązowy medal. Bez medalu pozostał jeden z faworytów zawodów, Rumun Marian Dragulescu, który po świetnym pierwszym skoku (16.800 pkt.) nie ustał drugiej próby i ostatecznie zajął czwartą pozycję.

Polski sztangista tuż za podium

Marcin Dołęga zajmował drugie miejsce po rwaniu w kategorii do 105 kg. Polski sztangista wyrwał 195 kg, ale dwukrotnie spalił próby na własny rekord świata. Jego wynik poprawił natomiast wielki faworyt - Białorusin Andriej Aramnow, który uzyskał 200 kg. Starszy brat Marcina - Robert zaliczył czysto wszystkie próby w rwaniu, a jego rezultat w tej fazie zawodów to 184 kg.

W podrzucie Marcin najpierw wycisnął sztangę ważącą 225 kg, ale później spalił oba podejścia na 228 kg i z wynikiem 420 kg zakończył zawody. Tyle samo uzyskał trzeci zawodnik - Rosjanin Łapikow, ale nasz reprezentant był minimalnie cięższy i brązowy medal (podobnie jak srebrny) przypadł Federacji Rosyjskiej. To rezultat poniżej oczekiwań czołowego polskiego sztangisty. Robert Dołęga podrzucił 221 kg w trzeciej próbie i ukończył dwubój z rezultatem 405 kg. Rywalizację z ogromną przewagą nad rywalami wygrał Aramnow, ustanawiając z wynikiem 436 kg w dwuboju nowy rekord świata.

Polska walcząca i zwycięska

Polscy siatkarze byli już blisko stanu 0:2, ale ostatecznie doprowadzili do tie-breaka w meczu z Rosjanami. Oprócz pierwszego seta, przegranego przez biało-czerwonych do 17, pozostałe partie były bardzo wyrównane. Drugiego seta Polacy zwyciężyli 26:24, ale w trzecim w identycznym stosunku górą byłą Sborna. Czwartą partię na swoją korzyść (25:23) rozstrzygnęli podopieczni Raula Lozano, a w decydującym secie ważne punkty zdobywane w końcówce przez Mariusza Wlazłego dały końcowe zwycięstwo 15:12. Nasz atakujący zdobył 23 punkty, a dzielnie wtórowali mu Michał Winiarski (18 pkt.) i Marcin Możdzonek (13 pkt.). W ekipie rosyjskiej 19 "oczek" zdobył Semen Poltavskiy. Mimo zwycięstwa, Polska kończy rywalizację za Rosją, na trzecim miejscu w grupie.

Znowu poznaliśmy szczypiornistów po tym jak kończą...

Nasi piłkarze ręczni niestety znowu stracili w końcówce ciężko wywalczoną przewagę i zremisowali z Francją 30:30. Do przerwy podopieczni Bogdana Wenty prowadzili 16:13 i pogłoski o najlepszej obronie świata, jaką mieliby mieć Trójkolorowi były mocno przesadzone. W drugiej połowie jednak rywale nadrobili trochę dystansu, a pod koniec spotkania objęli nawet jednobramkowe prowadzenie. Remis uratował Polakom Karol Bielecki potężnym rzutem z drugiej linii.

W polskim zespole najwięcej bramek (7) rzucił obrotowy, Bartosz Jurecki, 5 trafień dołożył Tomasz Tłuczyński, a po cztery bramki zdobyli Bielecki i Krzysztof Lijewski. Między słupkami cały mecz stał bohater spotkania z Chorwacją, Marcin Wichary. Polska zajęła drugie miejsce w grupie A i w ćwierćfinale zmierzy się z Islandią. Zwycięzca tego spotkania zagra o finał z wygranym meczu Korea Południowa - Hiszpania.

Lekkoatletyczne przetarcie. Pyrek i Rogowska poza podium

Monika Pyrek zaliczyła trzy strącenia na wysokości 4,75 m i zajęła ostatecznie piątą pozycję. Niespodziewanie szybko z turnieju finałowego odpadła Anna Rogowska. Zawodniczka SKLA Sopot strąciła trzykrotnie tyczkę na wysokości 4,45 m. Złotą medalistką została Jelena Isinbajewa, która medal z najszlachetniejszego kruszcu okrasiła nowym rekordem świata 5,05 m.

Anita Włodarczyk i Kamila Skolimowska awansowały do finałowego turnieju rzutu młotem. Ta pierwsza, minimum kwalifikacyjne (71 i pół metra) uzyskała już w pierwszej próbie, uzyskując 71,76 m. Skolimowska natomiast, musiała do końca uważnie przyglądać się rzutom innych zawodniczek, które mogły ją wyprzedzić w czołowej "dwunastce". Nasza mistrzyni olimpijska z Sydney rzuciła tylko 69,79 m, ale ostatecznie dało jej to 10. miejsce i udział w środowym finale. Trzecia polska reprezentantka, Małgorzata Zadura z wynikiem 64,13 m odpadła z rywalizacji.

Anna Jesień zajęła czwarte miejsce w półfinale biegu na 400 m. p.pł. i awansowała do finału tej konkurencji. Polka uzyskała czas 54,36 sek. i w finałowym pojedynku nie będzie faworytką. W finale tej samej konkurencji wśród mężczyzn całe podium zajęli Amerykanie. Wygrał Angelo Taylor przed Kerronem Clementem i Bershawnem Jacksonem. Marek Plawgo zajął szóstą pozycję.

Marcin Jędrusiński uzyskał w ćwierćfinale biegu na 200 m najlepszy wynik w tym sezonie (20.58), ale nie wystarczyło to do awansu do półfinałów. W swojej serii Polak był czwarty. Wcześniej, w eliminacjach uzyskał czas 20,64, a pierwszy na mecie Shawn Crawford pobiegł o 0,03 sek. szybciej. Poniżej oczekiwań zaprezentował się nasz jedyny zawodnik w biegu na 400 metrów, Daniel Dąbrowski. Łodzianin uzyskał rezultat 47,83 sek., co jest wynikiem o ponad 2 sekundy gorszym od jego rekordu życiowego. Dąbrowski ostatecznie ukończył rywalizację na 51. miejscu.

Faworyci zawiedli nadzieje swoich kibiców w biegu na 110 m. przez płotki. Z powodu kontuzji, z rywalizacji odpadli już chiński gwiazdor Liu Xiang i Amerykanin Terrence Trammell. Artur Noga wygrał swój bieg eliminacyjny z czasem 13,53 i awansował do jutrzejszych ćwierćfinałów.
W biegu na 100 m.p.pł. pań, Aurelia Trywiańska uzyskała czas 12,96 i zajęła szóste miejsce w swoim biegu pólfinałowym, co oznacza, że nie wystąpi w walce o medale.

Żeglarze ze zmiennym szczęściem

Prowadzący po niedzielnych regatach w klasie Star, Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki zajmują obecnie czwarte miejsce. Po pierwszych, dzisiejszych wyścigach, gdzie Polacy zajęli 10. i 9. miejsce byli już na szóstym miejscu w "generalce". Awans w okolice podium w klasyfikacji generalnej, żeglarze zanotowali po szóstym wyścigu, gdzie zajęli miejsce trzecie.

W zakończonej rywalizacji w klasie 470 triumfowali Nathan Wilmot i Malcolm Page z Australii. Patryk Piasecki i Kacper Ziemiński ostatecznie uplasowali się na 19. miejscu. Zofia Klepacka zajęła pierwsze i trzecie miejsce w dzisiejszych wyścigach w klasie RS:X. Polka awansowała na szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej. W tej samej klasie Przemysław Miarczyński wygrał swój ósmy wyścig, ale w kolejnym był dopiero piętnasty i taką samą pozycję zajmuje po 9 wyścigach.

Dość słabo na akwenie w Qingdao zaprezentował się startujący w klasie Laser, Maciej Grabowski. Polski żeglarz zajmował 32. i 21. miejsca w poniedziałkowych wyścigach. Jedynie ostatni jego występ przyniósł trochę radości (Grabowski zajął w nim czwarte miejsce), ale to było za późno, aby włączyć się do walki o wysokie pozycje. Polski żeglarz ukończył rywalizację na 16. pozycji. W klasie Laser Radial Katarzyna Szotyńska zajęła drugie miejsce w pierwszym dzisiejszym starcie. Dobrą pozycję wyjściową do ataku Polka zaprzepaściła jednak w kolejnym wyścigu, w którym zajęła 20. miejsce. W wyścigu nr 9, Szotyńska zajęła dwunastą pozycję, a w klasyfikacji generalnej jest dziewiąta.

Polscy kajakarze na fali

Do finału kajakowych czwórek awansowały dziś zarówno męska jak i kobieca osada. Polki, płynące w składzie: Beata Mikołajczyk, Dorota Kuczkowska, Edyta Dzieniszewska i Aneta Konieczna okazały się słabsze tylko od faworyzowanych Węgierek, a do finałowej rywalizacji awansowały ostatecznie z trzecim czasem. Trzecie miejsce w swoim wyścigu uzyskała osada: Marek Twardowski, Tomasz Mendelski, Paweł Baumann i Adam Wysocki. Polska czwórka także zakwalifikowała się do finału wyścigu na jeden kilometr.

Również w finale znaleźli się Adam Seroczyński i Mariusz Kujawski. W eliminacyjnym wyścigu na 1000 m kajakowych dwójek, Polacy ulegli w swoim starcie tylko węgierskiej osadzie: Kammerer/Kucsera i mają spore szanse na medal.

Marcin Grzybowski awansował do półfinału wyścigu kanadyjek na 1000 metrów. Polak był trzeci w swoim starcie, a do zwycięzcy, Węgra Vajdy stracił ponad 6,5 sekundy. W tej fazie rywalizacji udział weźmie również para kanadyjkarzy: Paweł Baraszkiewicz/Wojciech Tyszyński, którzy w swoim wyścigu zajęli piątą pozycję.

Triathlon

Ewa Dederko zajęła trzydzieste, a Maria Cześnik 35. miejsce w rywalizacji triathlonistek. Najszybciej morderczą trasę (1,5 km pływania, 40 km jazdy na rowerze i 10 km biegu) przebyła Australijka Emma Snowsill, która wyprzedziła Portugalkę Vanessę Fernandez i swoją rodaczkę, Emmę Moffatt.

Jest dobrze. Mogło być lepiej

Dziesiąty dzień rywalizacji na olimpijskich obiektach przyniósł nam trzeci złoty i siódmy ogółem medal w Pekinie. Szkoda Marcina Dołęgi, który był naprawdę blisko podium. Gdyby nie te próby w rwaniu... Więcej można było także oczekiwać od tyczkarek, które powinny walczyć chociażby o brąz. Pozostali lekkoatleci spisali się na miarę swoich możliwości. Cieszy dobra postawa siatkarzy - widać, że są mocni psychicznie, a porażka z Brazylią nie załamała ich. Piłkarze ręczni nie dali się ograć faworyzowanym Francuzom, choć była szansa na zwycięstwo. Cieszą dobre eliminacje w wykonaniu kajakarzy i kanadyjkarzy, którzy w nadchodzących dniach powinni coś dopisać do naszego medalowego dorobku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto