Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złowić piłkarski talent - lepiej późno niż wcale

Krzysztof Baraniak
Krzysztof Baraniak
Miroslav Klose wybrał grę dla Niemców, chociaż urodził się w Polsce. Fot. Grzegorz Gałasiński Dziennik Łódzki
Miroslav Klose wybrał grę dla Niemców, chociaż urodził się w Polsce. Fot. Grzegorz Gałasiński Dziennik Łódzki
Polski Związek Piłki Nożnej zaczyna chyba wyciągać wnioski z niedawnej jeszcze przeszłości, kiedy to koło nosa przeszło nam kilka piłkarskich talentów. Dziś trener reprezentacji U-17 szuka za granicą zawodników z polskimi korzeniami.

A mogło być tak pięknie...

Lukas Podolski, Miroslav Klose, Piotr Trochowski, Lukas Sinkiewicz - o ile ci ostatni nie wypłynęli jeszcze na otwarte może futbolu, to dwa pierwsze nazwiska z łatwością kojarzone są przez przeciętnego kibica w Polsce. Podolski ma zaledwie 21 lat, a już osiągnął w profesjonalnej piłce wiele. Młody napastnik od obecnego sezonu występuje w barwach jednego z najbardziej utytułowanych klubów świata - Bayernu Monachium. Co więcej, był w ekipie Juergena Klinsmanna na niemieckim mundialu i znacznie przyczynił się do zdobycia przez nią brązowego medalu na tym turnieju. Jeszcze kilka lat temu Podolski, którego miastem rodzinnym są Gliwice, zastanawiał się, w której reprezentacji ma grać. Dziś nie ma już wątpliwości, choć publicznie nie wstydzi się polskich korzeni. Miroslav Klose od lat zaznacza, że jest Niemcem, ale nie zmienia to faktu, że urodził się w Opolu. Piotr Trochowski i Lukas Sinkiewicz zdążyli już zadebiutować w pierwszej drużynie Niemiec, choć mają odpowiednio 22 i 21 lat. Zawodnicy ci, których miejscami urodzenia są polskie miasta Tczew i Tychy, do niedawna byli przekonani, w jakich barwach narodowych będą występować. Dziś nie mają już tego problemu. A wszystko przez gapiostwo i spóźniony zapał naszych władz związkowych.

Kujmy żelazo póki gorące

Wychodzi jednak na to, że te wszystkie wydarzenia były sporą nauczką dla działaczy i trenerów. W dzisiejszej Gazecie Wyborczej możemy przeczytać, że PZPN szuka za granicą chłopców, którzy mają polskie korzenie. Martin Zakrzewski, Lukas Olbrich, Alan Stulin i David Blacha występują na co dzień w czołowych klubach niemieckich. Zdecydowani jednak są biegać po boisku w koszulce z orzełkiem na piersi, co dogłębnie wykorzystać chcą ludzie odpowiedzialni za dobór zawodników do reprezentacji U-17, prowadzonej przez Michała Globisza. Ponadto, wysłano zaproszenia do innych dwunastu młodych piłkarzy.

Pamiętajmy, że zawodnik, który wystąpi w oficjalnym pojedynku kadry danego kraju, nie będzie mógł zmienić decyzji w wieku juniorskim. Po przekroczeniu pewnej bariery wiekowej, będzie mógł jednak wybrać, w której drużynie narodowej grać w dorosłym futbolu. Kujmy więc żelazo póki gorące. Wszak straciliśmy już wiele piłkarskich talentów, które przepadły bezpowrotnie głównie z winy naszych działaczy. Teraz nadarza się szansa rehabilitacji, którą, miejmy nadzieję, wykorzystają ludzie odpowiedzialni za selekcję i przekonanie zawodników. Cóż, lepiej późno niż wcale.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto