"Bardzo szybko ustalono, że na poszyciach około 30 foteli lotniczych oraz w części skrzydła zwanej śródpłaciem znajdują się liczne ślady trotylu oraz nitrogliceryny stanowiących podstawowe materiały do konstruowania środków wybuchowych. Było ich tak dużo, że jedno z urządzeń uległo zepsuciu. Inne jednak potwierdziły obecność podejrzanych substancji"- czytamy w "Rzeczpospolitej" Dziennikarze twierdzą, że o tym odkryciu wie od kilku dni premier Donald Tusk. Premier został poinformowany przez prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. To właśnie prokurator generalny miał potwierdzić "Rzeczpospolitej" tę szokującą informację.
Dzisiaj w TVP rzecznik rządu Paweł Graś nazwał rewelacje "Rzepy" bulwersującą informacją. Polityk domaga się informacji od prokuratury w tej sprawie. Prokuratura zapowiedziała już, że przedstawi ją na konferencji prasowej, która odbędzie się dzisiaj popołudniu.
Warto przypomnieć, że Jerzy Miller twierdził, że zaraz po katastrofie wrak został przebadany przez polskich ekspertów i nie odnaleziono wówczas śladów po materiałach wybuchowych. Dzisiaj Miller nie chce komentować rewelacji "Rzeczpospolitej".
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?