Żużel. Hampel kontra Gollob - GP Polski w Toruniu.

Stadion imienia Mariana Rose w Toruniu po raz drugi w historii będzie gościł najlepszych żużlowców świata. Po zeszłorocznej inauguracji kiedy to na podium stanęła trójka biało-czerwonych kibice czarnego sportu liczą, że po raz kolejny o zwycięstwo powalczy któryś z Polaków. Przypomnijmy, że przed rokiem najlepszy okazał się Tomasz Gollob, który w finale imprezy pokonał Rune Holtę oraz Jarka Hampela. Prowadzący obecnie w klasyfikacji Hancock pojechał bardzo słabo kończąc zawody na dwunastej pozycji tylko z sześcioma punktami.

Wszytko w skazuje na to iż w najbliższy weekend o zwycięstwo powalczą pomiędzy sobą po raz kolejny Gollob i Hampel, z których większe szanse na wygrana daje się niewdanemu zwycięzcy GP Skandynawii, który obecnie jest najlepszym żużlowcem zarówno w Ekstralidze jak i szwedzkiej Elitserien. Mały swoich rywali w obu ligach przerasta co najmniej o klasę. W cyklu GP leszczynianin jeździ jednak ze zmiennym szczęściem odnosząc jedno zwycięstwo, trzy razy awansując do finału a w Geoetobergu i Cardiff kończąc na rundzie zasadniczej. Hampel, który jest obecnie tuż za Gregiem w klasyfikacji generalnej będzie walczył o zmniejszenie dwudziestu-dwu punktowej przewagi Amerykanina.

Forma Golloba nie jest już tak błyskotliwa, jak w zeszłym sezonie.Bydgoszczanin zaliczając trzy słabe straty w poprzednich zawodach cyklu będzie chciał na Motoarenie na której czuje się wyśmienicie udowodnić, że pomimo słabszej dyspozycji nadal należy się z nim liczyć. Dla niego sobotnie zawody będą ostatnią szansą na rozpoczęcie pościgu za Jankesem do którego traci już dwadzieścia osiem punktów.

Holta od początku sezonu startuje z nie do końca zaleczoną kontuzją nadgarstka, co powoduje ze Norweg z Polskim paszportem nie ma najmniejszych szans powtórzenia zeszłorocznego wyniku co gorsze szanse na zajęcie przez Rune miejsca w pierwszej ósemce na koniec cyklu jest także mało prawdopodobne.

Do rywalizacji o wygraną w mieście pierników włączy się zapewne dobrze spisujący się w GP Andreas Jonsson, który po wygranej w Malilli najwyraźniej nabrał apetytu na podjecie walki o jeden z medali. Wysoko stoją również akcje Kennetha Bjerre oraz Jasona Crumpa, którzy w kolejnych zawodach prezentują się znacznie lepiej. Niewiadomą pozostaje jak zaprezentuje się Darcy Ward, który wystartuje z dziką kartą i będzie to dla młodego Australijczyka pierwsza szansa zmierzenia się z najlepszymi zawodnikami globu. Czwartego z Polaków Janusza Kołodzieja zastąpi Magnus Zetterstroem. Oficjalnym powodem absencji "Koldiego" jest choroba.

Czy aktualny mistrz świata odbuduje jeszcze swoją formę czy tez do końca będzie walczy tylko o brąz. W ubiegłym roku przed toruńskim turniejem Hampel był także przed Gollobem, ale to Chudy wygrał z kompletem punktów i rozpoczął swój marsz po złoto. Toruń to jeden z jego ulubionych torów, na których przegrywa niezwykle rzadko.

Początek tego bardzo ciekawie zapowiadającego się widowiska już w sobotę o godzinie 19.00. Serdecznie zapraszamy na bezpośrednią transmisje, którą przeprowadzą Canal+ i Sky Sports. Retransmisję będzie można obejrzeć na kanale TVP Info o godzinie 23.15.

Lista startowa FIM Enea Toruń Speedway Grand Prix of Poland:

1. Tomasz Gollob (Polska)
2. Jarosław Hampel (Polska)
3. Jason Crump (Australia)
4. Rune Holta (Polska)
5. Greg Hancock (USA)
6. Chris Harris (Wielka Brytania)
7. Kenneth Bjerre (Dania)
8. Chris Holder (Australia)
9. Andreas Jonsson (Szwecja)
10. Nicki Pedersen (Dania)
11. Fredrik Lindgren (Szwecja)
12. Emil Sajfutdinow (Rosja)
13. Artiom Łaguta (Rosja)
14. Antonio Lindbaeck (Szwecja)
15. Janusz Kołodziej (Polska)/Magnus Zetterstroem (Szwecja)
16. Darcy Ward (Australia)
17. Piotr Pawlicki (Polska)
18. Emil Pulczyński (Polska)