Przyjechał do Łukowa na chwilę, został na zawsze. Skierowany, po ukończeniu Akademii Spraw Wewnętrznych MSW, powoli wrastał w Ziemię Łukowską.
Myślami wracał do ukochanych Bałut, pasjonował się jednak codzienną pracą na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców ówczesnego województwa siedleckiego.
Jako zastępca, a następnie naczelnik wydziału dochodzeniowo-śledczego interesował się i znał w szczegółach każdą sprawę; od kradzieży gołębi, motocykla do rozboju i zabójstwa.
Nie wtrącał się podwładnym do metodologii prowadzonego postępowania. Dyskutował, doradzał.
Pamiętam, że pracownicy jego wydziału oraz on, ich szef, byli wysoko oceniani przez kontrole z komendy głównej.
Martwił się, że córka, lekarz, wciąż poszukuje pracy. Radował, gdy ją rozpoczęła i mogła służyć swoją wiedzą pacjentom.
Na emeryturze poświęcił się działkowcom ze Słonecznika. Sprzeciwiał się nowelizacji ustawy o rodzinnych ogrodach, troszczył o stan techniczny domu działkowca, sieci wodociągowej, elektrycznej itp.
W uznaniu zasług wybrany został do władz Okręgowego Zarządu PZD w Lublinie.
Zdzisio Gorczyca, łukowianin z Bałut, najsłynniejszej łódzkiej dzielnicy…
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?