Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwyczaje i obrzędy wielkanocne

Andrzej Nowak
Andrzej Nowak
Wesołych Świat Wielkiej Nocy. Fot: archiwum autora
Wesołych Świat Wielkiej Nocy. Fot: archiwum autora
Jest w tej obrzędowości wiele charakterystycznych punktów, symboli i wierzeń, które do dziś utrwaliły się w ludzkiej świadomości, przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Wielkanoc jest w Polsce i we wszystkich krajach o korzeniach chrześcijańskich, największym, najbardziej uroczystym i najbardziej radosnym świętem. Powszechnie uznaje się święta związane z obchodami Wielkiej Nocy za typowo polskie, chociaż ich rodowód jest bardzo odległy. Z nieprzebranego bogactwa wierzeń, mitów i symboli, wywodzących się nieraz z zamierzchłych czasów, swoje wzorce czerpała religia chrześcijańska. To na ich podstawie kształtowała się obrzędowość Wielkanocy.

Środa popielcowa

Zwana też Popielcem, jest pierwszym dniem Wielkiego Postu. W tym dniu, podczas nabożeństwa, głowy uczestniczących w nim wiernych posypuje się popiołem ze spalonych, ubiegłorocznych palm ( nie zaś jak niegdyś mniemano ze znalezionych na cmentarzu, startych na proch kości ludzkich ). Podczas tej ceremonii księża każdemu z osobna przypominają o śmieci, marności i przemijaniu, słowami : „... z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”. Z obrzędem tym związany był obyczaj zwany Kłodą popielcową. Zabawa ta polegała na tym, że panny i niekiedy kawalerów, którzy osiągnęli wiek stosowny do małżeństwa, a którzy nie „wydali się”, lub choćby nie zaręczyli się w karnawale, przewiązywano mocnymi sznurami lub łańcuchami i wprzęgano do ciężkiego pnia. Zmuszano ich, aby ten ciężar zaciągnęli do karczmy, gdzie musieli wykupywać się wódką. Kłodę traktowano jako zadośćuczynienie za swobody, brak obowiązków i ciężarów małżeńskiego pożycia i inne przywileje stanu wolnego. Z czasem zwyczaj ten w miastach zastąpiono przyczepianiem dziewczynom kawałków patyków lub kości. Kiedy ten dzień dobiegał końca po wsiach obnoszono garnek z żurem, a w domach i karczmach wieszano na sznurku śledzia, lub jego szkielet. Środa Popielcowa była więc świętem bardzo osobliwym, w czasie którego powaga i powściągliwość mieszały się z wesołością i rozhukaniem.

Co kraj to obyczaj, czyli Wielkanoc w innych krajach

Post wielkanocny

Zwany wielkim, ustanowiony został w II w. Sześciotygodniowy Post Wielkanocny posiada bardzo odrębną liturgię, zmuszającą wiernych do szczególnych zachowań, skupienia i indywidualnych umartwień. Zaleca ograniczenia w jedzeniu i piciu, zabrania hucznych zabaw i wesel. Niektórzy także w tym okresie rezygnowali z palenia i gry na instrumentach muzycznych. Rygorom tym ludzie poddawali się bez protestów. W połowie postu stukot drewnianych kołatek, grzechotek i terkotek, oznajmiał nastanie śródpościa. O drzwi domów rozbijano z hukiem gliniane garnki wypełnione popiołem. Od tego momentu zaczynano już myśleć o przygotowaniach do Świąt Wielkiej Nocy.

W czwartą niedzielę Wielkiego Postu w wielu regionach Polski odbywał się obrzęd niszczenia (topienia, palenia ) kukły zwanej marzanną. Dokonywany on był w intencji zmiany pór roku i miał spowodować szybkie nadejście wiosny. Z tym zwyczajem łączył się także obrzęd zwany gaikiem zielonym, tryumfalnie wprowadzanym do wsi.

Piąta edycja konkursu Dziennikarz Obywatelski 2010 Roku trwa! Dołącz, wygraj 10 tysięcy

Niedziela palmowa

Jest początkiem najważniejszych obchodów bezpośrednio związanych ze świętem Wielkiej Nocy. W całej Polsce święto to obchodzone jest tłumnie i uroczyście, a z palmami, którym przypisuje się dobroczynne właściwości, wiążą się rozliczne zwyczaje. Palmy wykonywano zazwyczaj z gałązek wierzbowych, cisu, gałązek borówek, bukszpanu, barwinek, tuji i zdobiono je suszonymi kwiatami i wstążeczkami. Poświęconymi palmami kropiono dom, obejście oraz bydło w oborze. Gładzono nimi boki krów, a nad głowami czyniono znak krzyża. Baźki dawano zwierzętom do połknięcia. W niektórych regionach kraju wkładano ułamki palm do gniazd kaczych a także pod daszki uli. Rybacy przywiązywali kawałki palm do sieci i łodzi. Wkładano je też pod pierwszą zaorywaną skibę.

Wielki Piątek

To dzień największej żałoby. W kościele wyrażają go ogołocone z obrusów, kwiatów i świec ołtarze. Dawniej grozę tego dnia dodatkowo wzmagały pochody tzw. kapników, czyli zakapturzonych pokutników, którzy zrywając z siebie okrycie na znak pokuty, głośno lamentując i krzycząc, biczowali się na oczach pobożnych tłumów.

W Wielki Piątek po południu w całej Polsce we wszystkich kościołach odsłaniano pięknie przystrojone groby Chrystusa. Do naszych czasów przetrwał zwyczaj zaciągania Straży Grobowej przez żołnierzy, strażaków i harcerzy. Na rzeszowszczyźnie nazywa się ich turkami, bowiem na tą okazję ubierali wymyślne, barwne stroje niekiedy w bardzo orientalnym stylu. W innych regionach organizowane są wielkie widowiska pasyjne, przedstawiające Mekkę Pańską, zwane kalwariami. Najsłynniejsze odbywają się w Kalwarii Zebrzydowskiej, w Niepokolanowie pod Warszawą i w Górce Klasztornej koło Piły.

Świąteczne przepisy. Słodki zając na wielkanocny stół

W tym dniu pobożne skupienie pogodzić trzeba było z wielkim gotowaniem i pieczeniem drożdżowych bab, wędzeniem kiełbas, gotowaniem szynek i przygotowywaniem innych świątecznych przysmaków. Oczywiście gotowano też całe sterty jaj na twardo. Część z nich barwiono i pokrywano deseniem. Zasadą było to, aby wszystkie kulinarne przygotowania zakończyć z końcem dnia.

Wielka Sobota

Była dniem przeznaczonym na świecenie pokarmów, a w niektórych regionach także cierni, wody i ognia. Początkowo święcono jadło w domach i na stołach wystawionych przed chatami. Z czasem wprowadzono zwyczaj „chodzenia z koszykiem” do kościoła. Święcenie miało uchronić także od chorób, dlatego po powrocie z kościoła nie tylko kropiono zabudowania ale też wypijano po małym łyku wody święconej i smarowano sobie zęby chrzanem ze „świeconego”.

O północy w sobotę lub o świcie w niedzielę odprawiano trzygodzinną mszę zwaną rezurekcją, której towarzyszyła ogromna kanonada wybuchających petard. Był to salut na cześć Zmartwychwstałego Chrystusa. Po nabożeństwie, jak zwyczaj każe, zasiadano do stołu i dzieląc się jajkiem, składano sobie życzenia.

Polskie „świecone” słynęło zawsze z obfitości i pięknego wyglądu. Na środku stołu królował baranek, zwany niegdyś anguskiem. Wykonany był z masła, masy cukrowej, wosku, ciasta, marcepanu a na wielkopańskich stołach z porcelany, a nawet ze złota, srebra i drogich kamieni. Oczywiście nie mogło brakować szynek i różnorodnych kiełbas, ułożonych w piękne zwoje. Na staropolski stół stawiano też półmisek z pieczoną w całości głową świńska z jajkiem w pysku. Był też bigos z kapusty duszonej, podlewanej winem oraz zawiesisty, biały barszcz z kiełbasą, śmietaną i chrzanem. Wśród ciast najważniejsze były baby wielkanocne zwane ”babami kołaczami”. Równie niemal sławne i ogromnie dekoracyjne były mazurki z barwnych mas, lukrów z dodatkami bakalii, konfitur i owoców. Były też placki, kołacze, jajeczniki i obertuchy. W bogatszych domach przygotowywano specjalne torty czekoladowe.

Tradycyjnie w największej ilości i pod różnymi postaciami występowały jajka. Jajko od najdawniejszych czasów było symbolem życia, płodności i miłości. Jako symbol występowało w sumeryjskiej Mezopotamii, starożytnym Egipcie i Rzymie a nawet w Indiach i na Filipinach. W mitologii słowiańskiej i polskiej, jajko uznawane było za potężny amulet przeciw czarom i złym mocom. W wierzeniach ludowych przeciwdziałało każdemu złu i dlatego skorupki święconych kraszanek rzucano w skiby i pod drzewa owocowe oraz dodawano do paszy hodowanym zwierzętom. Umycie się w wodzie z naczynia na którego dnie spoczywały kraszanki miało zapewnić zdrowie, urodę i szczęście. Oryginalna pisanka to jajko zdobione tzw. „żelazkiem” czyli stalowym miniaturowym lejkiem. Za jego pomocą roztopiony wosk nanosiło się na skorupkę tworząc wzór. Następnie wkładając je do wywarów wykonanych np.: z kory dębowej lub olchowej, łupin orzecha, pędów zboża, kwiatów makowych, łupin cebuli, buraków i innych uzyskiwano pożądane kolory. Rysowanki lub skrobanki to jajka dekorowane techniką rytowniczą. Na Śląsku noszą one nazwę „kraszanek”. Jajka wielkanocne ozdabiano także oklejając je miękkim rdzeniem sitowia lub dzikiego bzu, skrawkami włóczki lub papieru.

W czasie świąt popularne były też zabawy pisankami. Najczęściej były to gry zwane ”walatką” lub „wybitką” polegające na stukaniu się jajkami. Na Górnym Śląsku bawiono się w tzw. „ kulanie jajec z górki” tak aby wpadło do dołka zwanego „ducką”. Niewiele osób dzisiaj wie, że powszechnie znane, czekoladowe jajko z niespodzianką, to współczesna wersja starej niemieckiej tradycji, polegającej na szukaniu przez dzieci, ukrytych przez zajączka słodkości.

Lany poniedziałek

Zwany również Dyngusem, Śmigusem, Śmigurtem lub Śmigustem to najbardziej żywiołowy i chyba najbardziej charakterystyczny dzień tych świąt. Dawniej zaczynał się już w nocy zwanej też „diabelską”, bowiem pomysłowość psot i żartów była niewyczerpana. Wypuszczano bydło z obór, wciągano na dachy wozy, wieszano na drzewach narzędzia, wystawiano bramy, zatykano kominy, malowano okna smołą i oczywiście od samego rana - zwłaszcza młode dziewczęta - oblewano wodą. Kiedyś Śmigus-Dyngus to były dwa odrębne zwyczaje. Śmigus polegał na żartobliwym biciu batami z wierzbowych witek, zaś Dyngus właśnie na polewaniu. W zależności od środowiska obyczaje te podtrzymywano subtelnie lub też bez żadnych ceregieli. Dawniej oblana panna mogła być pewna swojego powodzenia, ta zaś, która pozostawała sucha, uznawana była za nieatrakcyjną, co było prawdziwym despektem.

Tekst powstał w oparciu o materiałyPaństwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto